Florenzi jak do tej pory lepiej wypada w TV niż na boisku.

Zgadzam się, że trzeba się szanować. Piłka nożna przede wszystkim powinna dostarczać pozytywnych emocji i czystej rozrywki. Ale jestem przekonany, że takie piekiełko nie występuje tylko w Polsce. Wystarczy wziąć pod uwagę takie miasta jak Moskwa, Belgrad, Stambuł, czy nawet Londyn.

@ósmy akurat tutaj tylko odnioslem sie do klimatu gdzie polscy kibice nakrecaja bardziej konflikt niz rodzimi wloscy. To prawda, ze w wymionionych miastach jest duzy dym :D Ostatnio tez widzialem dobry program o polskiej huligance z lat 90. To byla dopiero jazda :D I to chyba w nas jednak troche siedzi niestety...

No tak, ale w sumie nie wiemy jak zachowują się rosyjscy, czy tureccy kibice Interu i Milanu względem siebie )

I tak i nie. Włosi uwielbiają się wyzłośliwiać w kwestii swoich klubów. Różnica jest taka, że Włosi sobie cisną dla jaj, a u nas to by się pobili XD

kto był na derbach choć raz to wie....na Duomo chodzą wymieszane grupy w koszulkach obu klubów.
Owszem są zaczepki ale raczej z uśmiechem na ustach choć debili też tam nie brakuje !!! u nas coś takiego? nie do pomyślenia !!!

A propos jeszcze włoskich kibiców. Byłem na meczu Legia - Napoli, tuż obok trybuny gości. Sam jestem co prawda za Polonią, ale w europejskich kibicuje polskim drużynom, no i chciałem też zobaczyć na żywo Napoli.

Powiem tyle - Włoscy kibice są świetni (nawet jeśli z Neapolu xd). Takim fanom Leicester to szybko zmiękła fajka i ucichli, do tego cały czas robili prowo w stronę trybuny rodzinnej (XD). Włoskich było dwa razy mniej, a było ich słychać przez cały mecz, a i incydentów nie widziałem. W połączeniu z mocnym dopingiem Żylety, atmosfera naprawdę świetna, zarówno ze strony gości i gospodarzy. I to mimo srogiego wpierdzielu dla Legii.

W Mediolanie sobie na derby jedziesz lajtowo metrem, a w metrze kibice obu zespołów i zero dymu, wyobrażasz to sobie u nas? Pozabijaliby się w imię barw. :P

Zgadzam się, Włosi często podchodzą bardziej w żartach do rywalizacji. Pracowałem trochę we Włoszech i doświadczyłem ze znajomym fanem Milanu z jednej zmiany tych emocji po przegranych derbach :) piłka to dla nich świętość. Ale i pobić też się potrafią :D

Ja akurat kibicuje obu drużynom. Inter to jeszcze z czasów Zlatan Adriano

W Polsce tak jest m.in dlatego gdyż za środowiskiem kibicowskim ukrywają się również gangi i margines społeczny, który nagromadzoną agresje musi gdzieś rozładowywać.

Niestety nawyki, zostają i jak ktoś jest wychowany w klimatach takiej bezsensownej nienawiści, to potem mamy tego typu efekty, że jedzie sobie rodzina na mecz i po drodze zostaje napadnięta, podbita i okradziona, bo mieli koszulki nie tej drużyny co trzeba.

Poza tym pamiętajmy, że fanatyzm, w każdej formie jest zły.

Super program wlasnie o tym na YT wydal gosc, https://www.youtube.com/watch?v=gPPBGVOzs1g . Tak naprawde w Polsce oba swiaty sie przenikaly (ten przestepczy i kibicowski). Polecam tez sie przejsc do kina na Furioze. Moze troszke bajeczka, ale w swietnym klimacie ;) A jutro pozdrowienia dla Was Kochani prosto z San Siro.

Owa legendarna "nienawiść" kibiców Milanu i Interu jest nakręcana chyba tylko wśród polskich kibiców. W samych Włoszech kibice obu stron Mediolanu się szanują i lubią, nawet ultrasi nie są do siebie jakoś strasznie negatywnie nastawieni.

Bójek nie ma to fakt. Ale korespondencyjna, kulturalna wojna między kibicami na miejscu oczywiście, że jest. Oprawy, transparenty na mieście, murale na budynkach.

Nie bylbym taki pewien.
Przykladowo, w derbach Juve - Inter Roberto Boninsegna zdobyl 12 bramek (9 dla Interu, 3 dla Juventusu)
W derbach AC Milan - Juve duzo bramek dla obu zespolow natrzaskal Filippo Inzaghi (8), a ze starych czasow rekordzista jest Jose Altafini 14 goli (13 przeciwko Juve, 1 przeciwko Milanowi)

To tylko pokazuje, ze sportowa rywalizacja (ktora na 100% istnieje i nie ma co sie oszukiwac) to jedno, a prestiz z faktu wystepowania dla ktoregos zespolu z wilekiej wloskiej trojki - to drugie.

Hmm czyli na Ibre nie gwiżdżą jak gramy na wyjeździe?

Musiałby pobić o przynajmniej dwie bramki, bo dwie zdobył dla sąsiadek. :D

dwa hat tricki i po robocie

No. Na przykład jutro. Jeden w pierwszej połowie a drugi w drugiej :)