Rozczarowanie...
Milan wciąż pozostaje niepewny zdobycia wicemistrzostwa Włoch. W niedzielnym pojedynku po kilku zwrotach akcji Rossoneri zremisowali z Genoą 3:3.
Romain Faivre latem był bliski transferu do Milanu, ale ostatecznie został w ekipie Brest, w której w Ligue 1 2021/2022 zanotował 12 występów zdobywając 4 gole i notując 4 asysty. W rozmowie z La Gazzetta dello Sport skrzydłowy mogący występować także jako trequartista nie ukrywa jednak fascynacji rossonerimi. Oto jego słowa:
"Kiedy dzwoni do ciebie Maldini, taka legenda, czujesz się dowartościowany i masz ochotę zrobić wszystko, aby trafić do Milanu. Jestem przekonany, że aby odnieść sukces w takim klubie, trzeba się wcześniej przygotować. Mam więc osobistego trenera przygotowania fizycznego, pracujemy trzy razy w tygodniu, dietetyka, aby zdrowo się odżywiać, ale sam nie gotuję... Współpracuję też z trenerem mentalnym, aby nauczyć się jak najlepszego zarządzania emocjami i presją typową dla wielkich klubów takich jak Milan".
"Z czasów Monaco znam Ballo-Toure. Mówi mi, że Milan to wielki klub z dużymi ambicjami i fantastycznymi kibicami. Ja też jestem ambitny. Krótko mówiąc jest wszystko, żeby to wypaliło. Derby? Co za spektakl! Ja też miałem ochotę być na boisku. Zainteresowanie Milanu to naprawdę przyjemność. Moja kariera rozpoczęła się właściwie w zeszłym sezonie. Ibra? Nieprawdopodobny piłkarz, którego oglądałem także jako kibic PSG. Zresztą - wszyscy piłkarze w Milanie są na wielkim poziomie. Znajduję sobie miejsce w grze Piolego, w chęci ładnego prezentowania się i dążenia do zwycięstw. To też pokazuje liga, a w Champions League Milan zasłużył na trochę więcej punktów".
Faivre idzie pod prąd ;]
Maldini po wpadce z Thauvinem się z językiem wstrzymał ;]
Maldini: Proponujemy 1,5mln rocznie
F: 6mln
M: 1,6mln
F: 7mln...
Trochę dziwne, ale z drugiej strony nie było wątpliwości, że z graczem się dogadamy tylko kwestia, czy walczące o utrzymanie Brest może sobie pozwolić na stratę takiego grajka zimą.
Lepiej szczerze mówić o ambitnych planach niż kłamać o miłości do klubu i potem polecieć za lepszym pieniądzem.
Oto chodzi w życiu, jak i również w futbolu, żeby być ambitnym i piąć się coraz wyżej. Ambicja niektórych to zostanie legendą ulubionego klubu (Tonali), a innych występowanie w lepszych klubach (Faivre), jeśli postępują przy tym uczciwie względem innych to jaki problem?
Takim pisaniem, że za kilka lat będzie tak mówił o innych klubach, to nie pozyskamy żadnego zawodnika. Bo raczej każdy* po telefonie od Maldiniego będzie adorował taki kierunek transferowy, czy to publicznie czy np. w rozmowie z kimś z klubu, np. wymienionym wcześniej Paolo.
*każdy w takiej sytuacji jak Faivre, gdzie jest młody i perspektywiczny i mamy szansę na jego transfer.
Profesjonaliści mówią, że „no może, ale teraz jestem graczem Brest, co się wydarzy - nie wiem”. Tak jak robił to np. Brahim. Nic nie obiecuje, ale jest tez w porządku wobec obecnego pracodawcy.
A znając dzisiejszy rynek transferowy, to odejdzie za darmo. Szczególnie po takiej wypowiedzi.
Żebym nie wyszedł na hipokrytę. Piłkarze Milanu też tak mogą mówić, ba, nawet by to wszystkim wyszło na zdrowie. Gdyby Gigio tak mówił, że chce odejść do bogatszego klubu, który walczy o większe cele, niż aktualny Milan - nikt by mu przejścia do PSG nie wypominał. Gdyby Kessie, zamiast lizać rzyć kibicom Milanu, powiedział wprost, że chce pójść do innego klubu - też nikt by nie miał problemu. A tak? Tajemnice, bo nie wypada, bo zły PR, bo image, bo to, bo tamto itp., przez co kibiców spotyka zawód, a piłkarza - ostracyzm. Na szczerości wszyscy by skorzystali. Tak zrobił Lewy, zapowiadając, że kontraktu nie przedłuży i jeśli chcą na nim zarobić, niech sprzedadzą. Borussia wolała go wykorzystać do końca, ich wybór, ale kibice BVB szanują Lewego do dziś, mimo że poszedł do Bayernu. Więc zdecydowanie bardziej wolę nieprofesjonalną szczerość, niż profesjonalne lizanie rzyci/milczenie/ględzenie trzy po trzy pustych frazesów. ;)
Zawodnik podpisuje kontrakt z klubem i zgadza się na długość i określone warunki. W czasie trwania kontraktu, powinien respektować pracodawcę i jeżeli ten uzna np. że potrzebuje go jeszcze na ten moment, bo np. nie są wstanie znaleźć zastępcę, to powinien się na to zgodzić i zostać, a nie odstawiać szopkę, bo sam się na określone warunki zgodził, poza tym bez gry w tym klubie wątpię aby Milan się takim zawodnikiem zainteresował. Klub może sobie rzucić cenę jaką chcę za zerwanie kontraktu, bo np. jeżeli nie są wstanie znaleźć zastępcy za czołowego zawodnika, to muszą się liczyć również z tym, że jakaś część z tej kwoty będzie przeznaczona na straty powstałe w wyniku braku jego gry.
Mówię oczywiście nie o tej konkretnej sprawie, zaznaczę to jeszcze raz, tylko ogólnym, bo zawodnik z rocznym kontraktem który już jest pewny, że będzie kontynuował pracę w klubie "X" może mówić o przyszłym pracodawcy i raczej nie ma w tym nic złego. Ba nawet już w styczniu będzie mógł z nami podpisać umowę.
Dlatego ja nie mam za złe piłkarzom, kiedy odchodzą, mogę się czepiać co najwyżej tego, w jaki sposób to robią, vide wielki kibic Milanu Gigio czy czerwono-barwy to moja druga skóra Kessie.
Z tego też powodu szczere podejście Faivre, który niemalże wprost twierdzi, że po sezonie przejdzie do większego klubu (domyślnie: Milanu), cenię i szanuję bardziej, niż grę w ciuciubabkę.
Jeśli tak to co w tym nie profesjonalnego?
Musi być niesamowicie na nas napalony.
Podoba mnie się i chcem go (ale nie do wyra).
Niech te wszystkie szkopoturki, wybrzeżjaniny i inne podrabiane milanisty idą w p...rzestrzeń kosmiczną, a zostaną zawodnicy dla których Milan dużo znaczy.
Nie wiem czy błąd czy celowe zagranie, ale brzmi jak chłop ze łsi :D
Wielkie nie dla niego.
Jasne że się podniósł, zdecydowanie wyższy niz w laliga wszak Messi nie robi sztycha a tam był najlepszy :-)
Kiedyś Ronaldinho był pewniakiem do Man Utd, nawet mówił, że swoją przyszłość widzi na czerwono. Jak się później okazało chodziło tylko o lepsze warunki w Barcelonie.