Empoli – Milan 0:2. Gol Leão (68') i debiutanckie trafienie Gimeneza (76') zapewniły komplet punktów Rossonerim w "dziwnym" meczu z Empoli
p. | Drużyna | M | W | R | P | Bramki | PKT | |
1. | SSC Napoli | 24 | 17 | 4 | 3 | 39-17 | 55 | |
2. | Inter Mediolan | 23 | 15 | 6 | 2 | 56-22 | 51 | |
3. | Atalanta BC | 24 | 15 | 5 | 4 | 54-26 | 50 | |
4. | SS Lazio | 24 | 14 | 3 | 7 | 45-32 | 45 | |
5. | Juventus FC | 24 | 10 | 13 | 1 | 41-21 | 43 | |
6. | ACF Fiorentina | 23 | 12 | 6 | 5 | 40-23 | 42 | |
7. | AC Milan | 23 | 10 | 8 | 5 | 35-24 | 38 | |
p. | Strzelec | Bramki |
1. | Mateo Retegui | 20 |
2. | Moise Kean | 15 |
3. | Marcus Thuram | 13 |
4. | Ademola Lookman | 10 |
5. | Romelu Lukaku | 9 |
6. | Lautaro Martínez | 9 |
7. | Lorenzo Lucca | 9 |
8. | Taty Castellanos | 9 |
Junior Messias wypowiedział się dla stacji Milan TV: "Mecz z Liverpoolem? Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Pokonanie Liverpoolu to nie jest prosta sprawa. Zależało nam, robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by osiągnąć dobry wynik. Musimy teraz jednak patrzeć do przodu i kontynuować naszą grę tak jak do tej pory. Zespół? Pokazaliśmy już, że jesteśmy świetną ekipą, silną. Możemy myśleć o ambitnych celach. Dwa mecze w Lidze Mistrzów? To było piękne doświadczenie. Zagrałem przeciwko dwom topowym zespołom, które mają na koncie liczne sukcesy. Zapamiętam to na zawsze. Powrót do gry i mecz z Udinese? Mój uraz, po tym jak późno zacząłem przygotowania do sezonu, jeszcze spowolnił mój powrót do gry, ale sztab szkoleniowy bardzo mi pomógł. Inne drużyny przeciwko Milanowi zawsze rozgrywają mecze życia, więc musimy zagrać tak, jak potrafimy najlepiej".
Mógłby sobie darować retorykę typowego kibica z klapami na oczach.
W ataku bazujemy tylko na Ibrze, Giroud mocno poniżej oczekiwań, nawet nie ma co go równać z Dżeko, Pellegriego przemilczę. Prawe skrzydło? Ledwo istnieje. Alexis jest bardzo zaangażowany, uwielbiam go za to, perfekcyjnie wykonuje swoje zadania w defensywie, ale w ataku mocno kuleje, czasami więcej w akcjach ofensywnych daje Calabria. Belg jest moim zdaniem naturalnym obrońcą. Messiach z meczu na mecz zaskarbia naszą sympatię, ale zawodnikiem tego kalibru nie da się walczyć o awans w LM czy Scudetto.
10, filigranowy Diaz, bardzo dobre mecze przeplata z totalnie bezbarwnymi, przez co w mojej ocenie jest taką mniejszą(żeby nie powiedzieć słabszą) wersją Hakana, Tamten nawet jak zaczynał kopać się po czole w kreowaniu akcji, to chociaż potrafił rozbijać te tworzone przez przeciwników.
Wypada ktoś jeszcze, to wszystkie pozycje łata Krunić, obojętnie czy to rozgrywający, skrzydłowy lub napastnik. Rade jest od wszystkiego. Co najgorsze ostatnio na każdej z tych pozycji prezentuje się najlepiej z całej drużyny, podkreślam - Rade Krunic, wartość rynkowa 6 milionów.
Kessie - niesamowity zjazd formy, Bennacer też jeszcze nie wrócił do optymalnej dyspozycji, obecnie to chyba Tonali jest nr 1 środka. Przyjdzie czas PNA i jestem przerażony tym, że będziemy skazani na Bakayoko, który do tej pory zaliczył jedno świetne podanie i kilka żółtych kartek.
Zwyczajnie przeciwnicy kompletnie nie boją się nazwisk takich jak Pellegri, Balo-Toure czy Kalulu(w którym osobiście widzę ogromny potencjał), wiedzą, że to słabiaki i grają przeciwko nim bez pardonu.
Niestety, ale kadrowo stoimy tak sobie, do tego dochodzą jeszcze te hurtowe kontuzje. One są głównym powodem naszych trudności. Nie ma spotkania gdzie nie trafi nam się dodatkowa absencja. Nie pamiętam kiedy wyszliśmy w pełnym składzie.
Milan gra bardzo fajną piłkę nie dzięki przebłyskom jednostek, Pioli i Ibra stworzyli z tej drużyny kolektyw, mentalnego potwora, sprawili, że zawodnicy wierzą w siebie i kolegów, to nasza ogromna przewaga nad innymi ekipami. Dzięki atmosferze panującej w klubie panowie wyciskają z siebie 150%. Braki indywidualne są skuteczne maskowane zaangażowaniem i głodem wygranej, który trenejro non stop rozbudza.
Inter nie ma takich problemów, również zdarzy im się potknąć, ale ich spotkania wyglądają nieco inaczej, radzą sobie z większą łatwością. Zwyczajnie kuzyni to obecnie chłodny egzekutor, drużyna mocniejsza kadrowo, dobrze przygotowana taktycznie. Wygrywają spotkania dzięki równowadze, między ławką, a pierwszym składem nie ma takich dysproporcji. Dlatego wzbudzają w rywalu większy strach. No i najważniejsze - brak tak wielu kontuzji.
Natomiast Milan to klub z pasją, jesteśmy jak pisarz, który pod wpływem natchnienia zaczyna tworzyć dzień i noc, nie patrząc na nic. Nie stać nas na odpowiednie narzędzia, ale i tak jakoś dajemy radę.
Niestety sama pasja nie wzbudza już w przeciwnikach takiej grozy jak w zeszłym sezonie, gdzie rozjeżdzaliśmy wszystkich niczym walec. Szczególnie gdy przed samym meczem wypada Leao, Simon, Theo itd. Inni trenerzy mają pełną świadomość słabości Milanu i potrafią przekonać o tym swoich podopiecznych. Przez to piłkarze stawiają nam taki opór. Ich 'dzień konia' nie jest dziełem przypadku, a konsekwencją naszych braków, o których napisałem powyżej i bezustannych absencji.
Oczywiście kadrowo wyglądają od nas lepiej ale przypomnijmy że my nie mieliśmy takich transferów jak oni, przez co teraz mają długi i już się słyszy że raczej sprzedadzą De Vrija.
Jednak ostatnie mecze w LM pokazały że bez porządnych inwestycji nie ma raczej szans na rywalizację wśród najlepszych.
Dodałbym też, że niesamowicie martwi perspektywa utraty Romka i Kessiego. Wielu z Was pisze o rozwoju, ale względem poprzedniego sezonu tego rozwoju nie widać. Jeżeli naszymi jedynymi posunięciami na rynku transferowym będzie załatanie dziury po ww. piłkarzach, to będziemy mieć stagnację kolejny rok i dalszą walkę co najwyżej o TOP4. W kolejnym sezonie odejdzie Ibra, zapewne Theo (który ma papiery na granie w wielkiej drużynie) i znowu jedynymi posunięciami będzie łatanie dziur? ja podziękuję za taki "rozwój".
Żeby mówić o scudetto oraz czymś więcej w LM niż co najwyżej awansie do fazy grupowej LE, potrzebujemy klasowego napastnika, prawoskrzydłowego i ofensywnego pomocnika. Podkreślam, klasowego. Przy obecnej polityce transferowej klubu czeka nas walka o TOP4 każdego roku i nic więcej.
Transferowe wydatki i wpływy Milanu:
21/22: -7 mln, + 3,5 mln,
20/21: -34 mln, +47 mln,
19/20: -114 mln, +59 mln,
18/19: -193 mln, +88 mln,
17/18: -194 mln, +34 mln,
Inter:
21/22: -30 mln, +197 mln,
20/21: -120 mln, +82 mln,
19/20: -191 mln, +66 mln,
18/19: -97 mln, +86 mln
17/18: 137 mln, +79 mln.
W ostatnich latach wydaliśmy na transfery więcej pieniędzy niż oni (608 mln vs. 575 mln). Różnica polega na tym, że oni na swoich topowych zawodnikach potrafią zarobić, a my oddajemy ich za darmo. We wspomnianym wyżej okresie czasu zarobili na piłkarzach dwukrotnie więcej niż Milan.
Zawirowania finansowe ich właściciela faktycznie zmuszają do sprzedaży najlepszych piłkarzy, ale czarodziej Marotta, w ich miejsce ściąga jakościowych zamienników - Hakan, Dżeko, Correa, trener Inzaghi. Zaciskają pasa, co widać, bo obniżają jakość, ale mimo wszystko zachowują pewien poziom.
My mamy jeszcze większe długi, do tego nic nie zarabiamy i dlatego właśnie nie stać nas na huczne transfery, jesteśmy zmuszeni budować się od podstaw, w wersji ekonomicznej :)
Bardzo ciekawy, ale przede wszystkim swiadomy wpis. Fajnie sie czytalo.
Dzieki za uprzedzenie mnie z odpowiedzia dla uzytkownika @artorn, chcialem napisac praktycznie dokladnie to samo, poniewaz jego punkt widzenia jest bledny.
Co do Marotty, o ktorym wspomniales to bede szczery - ten czlowiek jest glownym architektem odbudowy Interu i aktualnie jego osoba podtrzymuje nas na odpowiednim poziomie, mimo koniecznosci sprzedazy 2ch gwiazd oraz problemow finansowych (ktore notabene ma wiekszosc klubow w Italii). Moze to nieco kontrowersyjna teza, jednak jestem zdania, ze Beppe Marotta jest obecnie najwieksza gwiazda wloskiej pilki.
Ten facet wszystko scala, ma genialne rozeznanie w środowisku i co najważniejsze klarowną wizję budowania klubu.
Nawet gdyby lada dzień miało zdarzyć się jakieś trzesienie ziemi w Interze, to jestem przekonany, że Marotta ma przygotowane ze dwa plany awaryjne. Kiedy większość bawi się w warcaby, on rozgrywa partię szachów.
Zgodzę się, że jest gwiazdą, ale taką typowo przyczajoną, która zza kulis pociąga za wszystkie sznurki. Jeśli on odejdzie to w Interze wszystko za przeproszeniem pierdyknie :)
Oba kluby nadal więcej wydają niż zarabiają, przy czym Inter robi to na o wiele większą skalę. Inter prowadzi politykę, jakby był klubem posiadający własny stadion i mógł liczyć na przychody z tym związane, a na razie tak nie jest.
Inter za sezon 2020/21 zanotował rekordową stratę w historii Serie A - 245,6 mln euro co oznacza wzrost o 100 mln w porównaniu do poprzedniego roku. Milan zaś swoją stratę o 100 mln zmniejszył.
Właściciele Interu i ich sytuacja finansowa nie ma tutaj znaczenia, bo po prostu klub - jak to się mówi we Włoszech - "brucia cassa" czyli pali forsę. Nieważne w jakiej kondycji finansowej jest właściciel. Jeśli klub potrzebuje pieniędzy na spłatę zobowiązań, to musi ją zdobyć (od właściciela, z pożyczek czy sprzedaży piłkarzy). Inter uciekł się tutaj do m.in. pożyczki obligacyjnej na 375 mln euro, którą musi spłacić do końca 2022 roku. A to nie wszystkie zobowiązania, bo łącznie opiewają na kwotę ponad 800 mln euro. Inter sprzedaje piłkarzy, bo musi, a nie dlatego, że chce i że jest to określona strategia. Oczywiście chwała Marotcie, że potrafi się w tym odnaleźć i sprawić, że klub sportowo nie traci. Inter musi ciąć koszty, bo inaczej za chwile wpadnie w spiralę długów i stanie się niewypłacalny. Chyba że drastycznie zwiększy przychody (to będzie możliwe po wybudowaniu stadionu), ale póki co w ostatnim bilansie musieli np. odpisać w straty prawie 40 mln euro z powodu nie wypłacalności chińskich sponsorów. Poza tym FFP nie przestało obowiązywać.
Milan natomiast odkąd wkroczył Elliott ciągle tnie koszty. Też moglibyśmy wydawać ponad to, co zarabiamy, i ciągnąć kasę od właściciela, albo się zapożyczać, ale wiemy, że na dłuższą metę to droga donikąd. Milan nie jest w tej chwili w ogóle zadłużony. Jest w stanie spłacać swoje zobowiązania na bieżąco, a jak trzeba dokapitalizować klub to robi to Elliott z własnych pieniędzy. Milan ma jedynie pożyczkę na zakup Casa Milan.
Brak skuteczności zwiększa pewność siebie rywala.
Zlatan to Zlatan wiadomo ale niestety on nie jest inwestycją długoterminową i wszyscy o tym wiemy.
Haaland byłby absolutnie idealnym napastnikiem na AC Milan niemal pod każdym względem, lepszego pod kątem zastępstwa Ibry napastnika na rynku nie widzę.
Zobaczmy nawet ostatni mecz przeciwko Saletarianie. Rywal nie stawiał żadnego oporu, wpuszczali nas w pole karne bez żalu, a wszystkie strzały lądowały albo obok bramki albo prosto w ręce goalkeepera.
To nie było pierwsze tego typu spotkanie w naszym wykonaniu.