ZGODNIE Z PRZEWIDYWANIAMI...
MILAN – LIVERPOOL 1:3
W rozmowie z TV2 Sport, Simon Kjaer podsumowywał swój rok w Milanie i reprezentacji. Oto jego wypowiedzi:
Tragiczny moment Eriksena? Tego momentu nie da się opisać. Może tylko słowami „straszne” i „niezrozumiałe”. Ale to i tak nie wystarczy. Za moimi działaniami nie było żadnych myśli. To było instynktowne. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby mu pomóc. Straszna, straszna chwila. Najważniejsze dla mnie teraz jest to, że Christian ma się dobrze.
Mistrzostwa Europy? To był nie tylko mecz z Belgią, ale także kolejne, z którymi bardzo trudno było zmierzyć się tuż po hymnie narodowym. Zawsze miło jest tam stać i śpiewać. Za swój kraj. A to znaczyło jeszcze więcej dla mnie jako lidera w ciągu ostatnich pięciu lat. Ale to było trudne, bardzo trudne.
Zwycięstwo z Rosją? To było odkupienie i wielka radość ze wszystkimi naszymi kibicami. Ta wygrana nie tylko utrzymała nas przy życiu, ale także dała nam trochę oddechu po tym wszystkim, przez co przeszliśmy. Znów mogliśmy skoncentrować się na piłce i dodać gazu w kolejnych meczach.
Porażka w półfinale? Byłem przytłoczony zmęczeniem, emocjami i surową świadomością, że to już koniec. Nawet dzisiaj sprawia mi przykrość karny w półfinale, która wysłał nas do domu. I zawsze będzie mi przykro, że nie dotarłem do finału. Mamy teraz najlepszą drużynę narodową przez wszystkie lata, w których byłem członkiem kadry. Bez wątpienia. I wierzę, że możemy stawać się lepsi.
Milan? Milan to klub, w którym poczułem się najbardziej swobodnie. Miejsce, w którym moja rola na boisku i poza nim najbardziej mi odpowiada. Dobrze nam idzie i otrzymuję dużo pewności siebie od menedżera, dużo wsparcia od fanów.
Mediolan? Rodzina kwitnie, Mediolan to fantastyczne miasto i od wczesnych lat mojej kariery marzyłem o grze w tym konkretnym klubie. Już w Palermo powiedziałem mojemu agentowi, że pewnego dnia zagram w Milanie.
Transfer? Wybrali mnie na wiodącą postać w młodym zespole i po tylu latach zaprowadziliśmy klub z powrotem na szczyt włoskiego futbolu i do Ligi Mistrzów. Osobiście od pierwszego dnia grałem chyba najlepiej w mojej karierze.
Złota Piłka? Piłka nożna to sport zespołowy, ale muszę przyznać, że to był dla mnie wielki zaszczyt znaleźć się w gronie 30 kandydatów do Złotej Piłki i wieczorem finiszować na 18. miejscu. To uwieńczenie mojej kariery i jestem bardzo dumny z otrzymanych nagród .
Kontuzja? Niestety kończę rok z poważną kontuzją kolana, po raz pierwszy w mojej karierze, ale to także część futbolu. Może zabrzmi to trochę banalne, ale mówię szczerze, że wrócę silniejszy.
Sousa poprosił o rozwiązanie kontraktu za. Porozumieniem stron. Kulesza odmówił.
Brawo za zatrudnienie tskiego trenera.
Rafam0209 - Sousa jest adorowany wrecs a jak przed kogoś to głównie przez Hajto bo tak to Sousa dostaje duży kredyt zaufania niemal od każdego.