ZGODNIE Z PRZEWIDYWANIAMI...
MILAN – LIVERPOOL 1:3
Trener Stefano Pioli wypowiedział się podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Milanello przed meczem z Venezią:
Pomoc zespołu dla Kalulu i Gabbi: "To poczucie odpowiedzialności i jedności, poczucie przynależności. Cały zespół pracuje razem, aby dawać z siebie maksimum i robi to z wielką pasją. Jedność oraz zgranie są siłą tego zespołu, a nasi gracze zawsze wkładają w grę maksimum zaangażowania".
Karne Ibry: "Zlatan zawsze jest wkurzony, zawsze się na coś złości, bo to jego sposób, aby wydobyć z siebie i z innych najlepszą motywację. Nie jest zadowolony z niewykorzystanego karnego, natomiast jest zadowolony z tego, co wnosi do drużyny. Na pewno pokaże na boisku determinację, której potrzebujemy. Następne karne? Jeśli będzie grał i chciał podejść, to będzie je wykonywał".
Powrót Leao: "Jest blisko odzyskania stuprocentowej formy, potrzebuje minut gry. Myślę, że powinien kontynuować pracę z wielką ambicją, stać go na to, by zostać jednym z najsilniejszych graczy w Europie i na świecie".
Forma drużyny: "Oceniam ją pozytywnie. Od zawsze jest tak, że przy wygranej biegamy mniej niż rywale, bo to znaczy, że utrzymywaliśmy się przy piłce. Z fizycznego punktu widzenia dobrze zarządzaliśmy tym meczem".
Kryzys covidowy: "To szczególny moment i musimy bardzo uważać, respektując zasady, aby zachować jak największe bezpieczeństwo. Sytuacja jest nieprzewidywalna, dlatego motywujemy wszystkich zawodników, aby byli gotowi do gry w każdej chwili".
Zamknięcie stadionów: "Bardzo ciężko znosiliśmy brak kibiców. Piłka nożna stworzona jest dla nich, ale fani też muszą zrobić swoje i respektować zasady. Ponowne zamknięcie? Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, bo chcemy nadal grać z udziałem naszych kibiców".
Waga następnych meczów: "To będą trudne wyzwania, bo poziom rywali jest dobry. Venezia to drużyna, która jest dobrze prowadzona, szybka i techniczna. Musimy zagrać na wyższym poziomie niż przeciwnik, z dużą intensywnością, a potem zobaczymy, co z tego wyjdzie. Nasz cel to zdobycie jak największej liczby punktów i wygranie wielu spotkań, a potem będziemy wyciągać wnioski".
Poziom Milanu: "Jeśli chodzi o występy drużyny, to zawsze jesteśmy dobrze przygotowani, zarówno mentalnie, jak i organizacyjnie. To jakość zagrań determinuje wynik spotkania".
Gol stracony z Romą: "Myślę, że zdarzył się błąd w ustawieniu, ale nie Krunicia. Pracujemy nad sytuacjami po stałych fragmentach gry, bo wiemy, jak duży mogą mieć ciężar w trakcie sezonu i w trakcie pojedynczego meczu. Staramy się zawsze znaleźć najlepsze rozwiązania".
Postępy Tonalego: "Sekretem Tonalego jest talent i ciężka praca, którą wykonuje codziennie, aby się poprawić. Rozwinął się tak bardzo, że jego pozycja na boisku nie jest już taka ważna. Potrzebował czasu na przystosowanie się, ale w tej chwili to, czy drużyna gra z jednym czy dwoma defensywnymi pomocnikami, nie stanowi dla niego problemu. Zyskał pewność siebie i taki sposób poruszania się po boisku, który pozwala mu być użytecznym zarówno w fazie konstrukcji akcji, jak również w fazie defensywnej. Czy to najlepszy młody zawodnik, którego miałem okazję trenować? Tak, myślę że tak. Poziom Sandro jest bardzo wysoki".
Caldara: "Cieszę się, że gra regularnie, to świetny profesjonalista. Mam nadzieję, że uda mu się ustabilizować wysoką formę".
Bakayoko: "Początkowe trudności wynikają z braku optymalnej kondycji. Przybył do nas z pewnymi problemami zdrowotnymi i potrzebował trochę czasu. Zmienił też swój sposób gry. Jestem przekonany, że to bardzo dobry zawodnik. Miał trochę pecha w niektórych sytuacjach, ale zanotował też dobre występy. Na pewno może się poprawić i wnieść swój wkład w grę zespołu".
Zagrożeni pauzą: "Nie ma mniej lub bardziej istotnych spotkań, wszystkie są warte trzy punkty. W niedzielę czeka nas bardzo ważny mecz, aby kontynuować naszą passę. To trudny do przewidzenia moment, jeden gracz może być dostępny dzisiaj, a następnego dnia już nie. Dopóki wszyscy są zdrowi, to grają ci, których uważam w danej chwili za najlepszych".
Theo Hernandez: "Z Romą zagrał swój najlepszy mecz w sezonie, jeśli chodzi o realizację założeń, uważność oraz pracę w defensywie. Nie wykonał ani jednego złego ruchu. Dobrze pracował przed meczem. W piłce nożnej można opowiadać dużo bajek, ale jeśli trenujesz w określony sposób, to potem grasz w określony sposób. Theo musi uzyskać tę stabilność, bo jest dla nas niezwykle ważnym graczem".
Zanetti, trener Venezii: "Należy do grupy młodych szkoleniowców, ale ma jasną wizję oraz konkretne pomysły na grę. To zdolny trener, który dobrze sobie radzi".
Przełożone mecze zafałszowują sezon: "Taka jest teraz sytuacja, trzeba umieć się do niej dostosować i respektować zasady. Wydaje mi się, że w każdej lidze europejskiej zdarzają się przekładane mecze. My cieszymy się, że mogliśmy zagrać. Teraz zmierzymy się z drużyną, które nie grała. Czy to wyjdzie na dobre, czy na złe, trudno przewidzieć. Musimy pokazać solidną grę, aby wygrać mecz. Respektujemy odgórne decyzje".
Rebić: "Myślę, że to bardzo silny napastnik, który ma jakość, waleczność i dużą siłę fizyczną. Dobrze sobie radził na środku ataku - zagraliśmy w ten sposób świetne spotkania z Ante na szpicy i Leao na lewej - ale dobrze sobie radzi także, kiedy startuje na lewej stronie. W tej chwili musi odzyskać optymalną dyspozycję i będzie dodatkową bronią w naszej drużynie".
Konieczność gry zawsze na wysokich obrotach: "To prawda, ale to dotyczy każdej drużyny. Jeśli grasz z określoną intensywnością, połączoną z jakością, masz większe szanse na zwycięstwo. Naprawdę silne drużyny muszą czasem wygrywać nie biegając cały czas sto na godzinę. Nasza mentalność kieruje nas jednak zawsze w stronę dużej intensywności, to jedna z naszych najważniejszych cech".
Leao na poziomie Mbappe: "Mnie bardziej przypomina Thierry'ego Henry'ego. Myślę, że musi przekonać samego siebie i dużo pracować nad swoją głową, aby być ambitnym. Człowiek z jego możliwościami musi myśleć o tym, żeby dotrzeć kiedyś na szczyt świata, ale sam talent nie wystarczy. Rafa zrozumiał, że musi pracować w określony sposób".
Entuzjazm: "Zwycięstwa dodają ci wiary i pewności siebie. To słuszne założenie, żeby w określonych strefach boiska próbować odważnych zagrań, które mogą się okazać zwycięskie".
Mecz z Venezią: "Nie liczy się już to, co zrobiliśmy w poprzednim meczu. Liczy się to, co zrobimy w niedzielę. Drużyna na pewno będzie gotowa".
Zyskujemy ogromnie na jego grze :)
Na szczęście już nie człapie.