MILAN – BOLOGNA 0:1
Rossoneri bez Pucharu Włoch...
Nie tak to miało wyglądać. W wyjazdowym spotkaniu 26. kolejki Serie A Milanu tylko zremisował z ekipą Salernitany 2:2 (1:1). Bramki dla drużyny Stefano Piolego strzelili Junior Messias oraz Ante Rebić.
Zachęcamy do tradycyjnego ocenienia postawy Rossonerich w tym meczu. Nie uwzględniliśmy Alessandro Florenziego oraz Alexisa Saelemaekersa, którzy spędzili na murawie zbyt mało czasu.
Przy słabszej dyspozycji Girouda, my praktycznie nie mamy żadnych alternatyw.
Ps: dzisiaj naprawdę mieliśmy pecha, bo Mike, Tomori i kilku innych zagrali swój najgorszy mecz w Milanie i może gdyby tylko jeden tak zagrał, a reszta zachowałaby poziom z poprzednich spotkań, to wynik byłby inny. Też trzeba wziąć pod uwagę efekt nowej miotły + to że ciężko było przewidzieć jak zagrają nasi rywale z nowym trenerem. Może Pioli nie był gotowy na taką Salernitanę.
Zagraliśmy słabo i tyle ale jakaś taka dziwna zależność jest że z Milanem wszyscy grają mecze sezonu
Z silnymi potrafimy wygrywać a męczymy się ze słabeuszami....
Mecz tragiczny. Nie udało się go zamknąć w pierwszej połowie i odbiło się to czkawką w drugiej.
Gdyby nie Rebic i jego "jebłem bo musiałem i wpadło" była by to większa porażka niż atletico z levante
Nie zagraliśmy nic. A nasza czarna pantera miała dzisiaj wyjątkowo fatalny dzień.
Oby to się nie odbiło na wyniku końcowym. I oby to odbiło się na naszym nastawieniu w kolejnych meczach.
Bo od kilku kolejek snujemy się po boisku i przebłyski nam dają życie ale coś złego się dzieje. I obyśmy to przetrwali bo może się to źle skończyć.
Nie ma to jak chorągiewa ma wietrze a wieje w ch.. ostatnimi dniami.