Victor Van Dort. Jak czytam twoje komentarze to powiem Ci mamy podobne podejście no i teks nie ma co dramatyzować. Piąteczka tylko spokój nas ratuje nie ma co się na drobne rozbijać. Pozdrówka
Po takim meczu pierwsza myśl która przyszła mi do głowy to trener i jego błędy. Wystawianie na siłę Kessiego na pozycji treqartisty już któryś tam mecz. Trochę bezproduktywny Messias. Można by było spróbować zagrać systemem bez treqartisty z cofniętym napastnikiem albo cofnąć Kessiego a za napastnikiem spróbować Tonalim. Trzeba szukać tego na treningach bo gra z Kessiem ewidentnie kuleje
Widzisz Victor Ty widzisz wynik i tylko wynik a ja patrzę na przekrój całego meczu i gry jaką zaprezentował Milan. Wychodzi na to że według Ciebie Milan wygrał a reszta jest nie ważna i brudy można zamieść pod dywan. Pioli jest człowiekiem i też może popełniać błędy a sposób w jaki Milan wygrał wczorajszy mecz jest co najmniej rozczarowujący. Wystawianie na siłę Kessiego na pozycji treqartisty jest bardzo nie zrozumiałe
Ty widzisz holistycznie przekrój pojedynczego meczu i być może nawet tego sezonu. Ja patrzę holistycznie na drogę jaką Milan pokonuje w powrocie do europejskiej czołówki, patrzę na to jak na proces pt. "Powrót Wielkiego Milanu".
To jest moja perspektywa, znacznie bardziej odległa, dzięki czemu lepiej oddaje trendy i kierunek zmian, oczywiście dzieje się to kosztem detali o które właśnie Tobie chodzi, a które ja uważam za mało istotne bo uważam, że raz widać, iż owoce (drużyna) dojrzewają, a dwa łatwo te błędy można usprawiedliwić.
Poza tym zawsze byłem,jestem i będę orędownikiem optymizmu nawet tego nieuzasadnionego a ponad to wyżej stawiam praktyków nad teoretyków, dlatego uważam za nietakt wytykać Stefanowi błędy kiedy tabela mówi sama za siebie. Ale rozumiem, że ludzie (ja też) szybko przyzwyczajają się do tego co jest dobre, w tym wypadku do Milanu który wygrywa mecz za meczem i lideruje w tabeli lub ogólnie Milanu który chce robić i faktycznie robi postęp z sezonu na sezon, łatwo ulec ułudzie i szybko zacząć uważać to za coś absolutnie normalnego, niedostrzegając doniosłości przełomu którego jesteśmy dziejowymi świadkami, szybko zapominając a tym samym niedocinając a co gorsze nie delektując się tym unikalnym i na wskroś przyjemnym czasem, wszak wiadomo że proces musi trwać. Jak to powiedziała pewna stara dama : "Te pieniądze po prostu się nam należały" - jeśli w to wierzysz to dla ciebie jest to prawda ale ona nigdy nie jest obiektywna. W tym sęk, można wytykać błędy Stefanowi ale warto uwzględnić kontekst tych osiągnięć czyli pamiętać, że trener praktycznie przez cały sezon musi radzić sobie z mniejszymi bądź większymi brakami kadrowymi a mimo to punkty gromadzimy na poziomie Interu i Napoli których kadry były wyżej przed sezonem oceniane niż nasza, zatem Pioli notuje rewelacyjne wyniki które znacznie przekraczają przedsezonowe oczekiwania i cele wyznaczone przez zarząd. To zupełnie normalne, że ludzie mają różne punkty widzenia, zawsze staram się zadać sobie pytanie, co mój adwersarz miał na myśli formułując swoją myśl, tak jak to zrobił. Każdy człowiek tworzy w swojej głowie mapę rzeczywistości, tak to nazywają psychologowie, mapa rzeczywistości to zbiór naszych przekonań i wiedzy o rzeczywistości w której żyjemy, te mapy tworzymy w oparciu o doświadczenie, wychowanie, kulturę... i wiele innych składowych co istotne mapa rzewczywistości, nie jest rzeczywistością, tak jak mapa terenu nie jest terenem tylko mniej lub bardziej dokładnym matematycznym i graficznym odwzorowaniem lub po prostu pewnym modelem rzeczywistości. Dlatego warto się zastanowić dlaczego mawia się: "Zwycięzców się nie sądzi, ale tylko tych, co ponoszą klęskę. Zwycięzcy nic nie pamiętają. Przegrani pamiętają wszystko."
Za wysoko - Messias. Ten facet nigdy nie powinien trafić do drużyny kalibru ACM. Letnie poszukiwanie prawoskrzydłowego i wybór Brazylijczyka z Crotone w ostatniej chwili to największa transferowa porażka duetu Maldini - Massara. Trzeba to naprawić w najbliższym okienku!
Po tak koszmarnym spotkaniu, oceny są zdecydowanie za wysokie. Wiem, że dla wielu liczy się zwycięstwo itp itd, ale bardzo mi jest przykro jak oglądam taki Milan jak w drugiej połowie. Takie zwycięstwa niczego nie uczą, w żaden sposób nie rozwijają, może i pomaga to zdobyć scudetto, ale brak radości z oglądania takiego spotkania to koszmar.
Przesadzasz, owszem druga połowa była kiepska, ale mecz ma ich dwie o czym zadajesz się zapominać. Pierwsza część była absolutnie perfekcyjna taktycznie, zabrakło tylko drugiej bramki. Druga połowa była rozczarowująca ale to nie powód by dramatyzować.
Ale kolego, problemem jest to, że nie pierwszy raz Milan igra z ogniem, ale tym razem się nie oparzył. Spaliliśmy się się z Salernitaną, Spezia i Udinese, bo źle zarządzaliśmy wynikiem. Wymagam aby obie połowy były minimum dobre, bo potem jedziemy grać w Europie i brakuje intensywności. Wyzbylismy się tożsamości, aby zdobyć Scudetto i to po prostu boli.
Najlepsze jest to że kibice drużyny z Turynu mają rzeczywistą radoche z wymeczonej wygranej 1.0 przy mizernej grze i fartownym golu. Cyniczny football Allegriego...
Kessie Alexis i Brahim bardzo pochlebnie ocenieni, Leao w sumie też, zagrał o niebo gorzej niż z Napoli a jeśli mnie pamięć nie myli to ma tę samą notę (mimo że tam była jak dla mnie bomba w jego wykonaniu)
1
TymonRossoneriostatnio aktywny: Więcej niż 4 miesięcy temu, 2024-01-06
12 marca 2022, 23:06
Ale że Calabria taka sama ocena co Kessie, Saelemaekers czy Diaz?
To jest moja perspektywa, znacznie bardziej odległa, dzięki czemu lepiej oddaje trendy i kierunek zmian, oczywiście dzieje się to kosztem detali o które właśnie Tobie chodzi, a które ja uważam za mało istotne bo uważam, że raz widać, iż owoce (drużyna) dojrzewają, a dwa łatwo te błędy można usprawiedliwić.
Poza tym zawsze byłem,jestem i będę orędownikiem optymizmu nawet tego nieuzasadnionego a ponad to wyżej stawiam praktyków nad teoretyków, dlatego uważam za nietakt wytykać Stefanowi błędy kiedy tabela mówi sama za siebie. Ale rozumiem, że ludzie (ja też) szybko przyzwyczajają się do tego co jest dobre, w tym wypadku do Milanu który wygrywa mecz za meczem i lideruje w tabeli lub ogólnie Milanu który chce robić i faktycznie robi postęp z sezonu na sezon, łatwo ulec ułudzie i szybko zacząć uważać to za coś absolutnie normalnego, niedostrzegając doniosłości przełomu którego jesteśmy dziejowymi świadkami, szybko zapominając a tym samym niedocinając a co gorsze nie delektując się tym unikalnym i na wskroś przyjemnym czasem, wszak wiadomo że proces musi trwać. Jak to powiedziała pewna stara dama : "Te pieniądze po prostu się nam należały" - jeśli w to wierzysz to dla ciebie jest to prawda ale ona nigdy nie jest obiektywna. W tym sęk, można wytykać błędy Stefanowi ale warto uwzględnić kontekst tych osiągnięć czyli pamiętać, że trener praktycznie przez cały sezon musi radzić sobie z mniejszymi bądź większymi brakami kadrowymi a mimo to punkty gromadzimy na poziomie Interu i Napoli których kadry były wyżej przed sezonem oceniane niż nasza, zatem Pioli notuje rewelacyjne wyniki które znacznie przekraczają przedsezonowe oczekiwania i cele wyznaczone przez zarząd.
To zupełnie normalne, że ludzie mają różne punkty widzenia, zawsze staram się zadać sobie pytanie, co mój adwersarz miał na myśli formułując swoją myśl, tak jak to zrobił. Każdy człowiek tworzy w swojej głowie mapę rzeczywistości, tak to nazywają psychologowie, mapa rzeczywistości to zbiór naszych przekonań i wiedzy o rzeczywistości w której żyjemy, te mapy tworzymy w oparciu o doświadczenie, wychowanie, kulturę... i wiele innych składowych co istotne mapa rzewczywistości, nie jest rzeczywistością, tak jak mapa terenu nie jest terenem tylko mniej lub bardziej dokładnym matematycznym i graficznym odwzorowaniem lub po prostu pewnym modelem rzeczywistości. Dlatego warto się zastanowić dlaczego mawia się: "Zwycięzców się nie sądzi, ale tylko tych, co ponoszą klęskę. Zwycięzcy nic nie pamiętają. Przegrani pamiętają wszystko."
Za wysoko - Messias. Ten facet nigdy nie powinien trafić do drużyny kalibru ACM. Letnie poszukiwanie prawoskrzydłowego i wybór Brazylijczyka z Crotone w ostatniej chwili to największa transferowa porażka duetu Maldini - Massara. Trzeba to naprawić w najbliższym okienku!
Wyzbylismy się tożsamości, aby zdobyć Scudetto i to po prostu boli.
Ogólnie mecz do zapomnienia ale liczą się 3 pkt. Juventus w podobnym stylu zdobywał mistrzostwo.