ZGODNIE Z PRZEWIDYWANIAMI...
MILAN – LIVERPOOL 1:3
Zlatan Ibrahimović pojawił się na murawie we wczorajszym meczu z Bologną w 70. minucie i brał udział w przeprowadzeniu kilku sytuacji pod bramką rywala. Ale jak informuje Corriere dello Sport, w szczególności Szwed nie był zadowolony ze sposobu prowadzenia gry przez głównego arbitra Livo Marinelliego. Pod koniec meczu, zawodnicy rywala nie spieszyli się ze wznowieniem gry, zwłaszcza było to widoczne przy wybiciach od bramki. Ibrahimović zwrócił uwagę na tą sytuację arbitrowi, ale pozostała bez reakcji. W pewnym momencie, gdy Łukasz Skorupski przygotowywał się do wybicia piłki od bramki, Ibra odliczał na głos upływające kolejne sekundy. Następnie Szwed wielokrotnie powtarzał w stronę sędziego »complimenti« co w tym kontekście oznaczało sarkastyczne »dobra robota«. Napastnik Milanu miał jednak rację, bowiem w drugiej odsłonie meczu rozegrano tylko 24 minuty i 32 sekundy. Nie zmienia to jednak faktu, że ekipa Piolego miała wystarczająco dużo czasu na korzystną zmianę rezultatu spotkania.
mecz powinien trwać 2x30 minut, z zatrzymywaniem czasu przy każdej przerwie w aktywnej grze. Piłka na aucie - czas stop, faul - stop, zmiany - stop. Skończyłoby się walcowanie nawierzchni a'la Neymar. Może i mecz trwałby dłużej, ale każdy by wiedział ile musi grać. A tak ściemy, udawanie i efektywny czas gry to jakaś kpina.
Włosi mają chyba najniższy czas efektywny z gry w 5 ligach europejskich.
Wrzuty z autu - metoda młodzików - wybicie z nogi.
Brak dogrywek - karne po zakończeniu spotkania.
A jako bonus - każdy mecz MUSI się skończyć zwycięstwem którejś z drużyn. Jeśli jest remis - to karne. I co najlepsze - wygrana drużyna zdobywa 3 punkty a przegrana - 1punkt.
Wywróciłoby to futbol do góry nogami, ale, co tam.....trzeba żyć na krawędzi ;)
Forza Milan ;)
on jeszcze chciał żeby po wejściu na połowę przeciwnika nie można było już wrócić podaniem na własną :D w każdym razie widać gdzie leży problem, piłka zrobiła się zbyt taktyczna i zbyt fizyczna jednocześnie
Cieszę się odwiedza nasze forum i czyta komentarze. Szacun.
Nie zmienia to jednak faktu, że sami na własne życzenie straciliśmy te punkty, bo będąc bardziej przekonywujący pod bramką przeciwnika mogliśmy im wczoraj wcisnąć co najmniej dwie bramki.
Nie szukajmy winnych poza samymi sobą.
W zasadzie to sami z sobą możemy to mistrzostwo przegrać tak na prawdę.
A tak trochę z innej beczki - czy tylko mnie irytują przepisy, które niby są konkretne i jasne, ale nie zawsze są przestrzegane przez sędziów, np. te z wbieganiem graczy w pole karne przy karnych czy koniecznością zostawienia jednej nogi na linii przez bramkarza przy jedenastkach? Za każdym razem jak widzę, że arbiter na takie coś nie zwraca uwagi, a potem tak samo postępuje VAR, to pytam sam siebie, po co uchwalać jakiś przepis, by z niego nie korzystać?
Według Ciebie egzekwowanie przez arbitrów gry na czas działa dobrze? Moim zdaniem wręcz przeciwnie.
@Miszcz
O tym przepisie już zapomniałem całkowicie, bo nie pamiętam kiedy ostatnio jakiś sędzia zwrócił na to uwagę. :(
dokładnie jeden z najbardziej martwych przepisów w piłce.
Ja osobiście nigdy bym nie chciał przejścia na grę aktywną ze stopowaniem czasu, te piłkarskie 90 minut to coś co wyróżnia tę dyscyplinę na tle innych. Też w piłce byłoby to trudniejsze do egzekwowania niż w takiej piłce ręcznej czy koszykówce. Moim zdaniem lepiej byłoby przestrzegać aktualnych przepisów i ewentualnie wypracować jakiś system karania za nadmierne przeciąganie gry.