Rozczarowanie...
Milan wciąż pozostaje niepewny zdobycia wicemistrzostwa Włoch. W niedzielnym pojedynku po kilku zwrotach akcji Rossoneri zremisowali z Genoą 3:3.
Trener Stefano Pioli wziął udział w konferencji prasowej zorganizowanej w ośrodku Milanello przed meczem ligowym z Torino:
Mecz z Torino: "Bardzo cenię trenera Juricia. Szkoleniowcy nie skupiają się na wyniku, ale na całokształcie występu. Z Bologną zagraliśmy dobre zawody, ale nie wygraliśmy. Musimy poprawić kilka aspektów".
Nastroje w zespole: "Zespół miał od dawna w planach wolny dzień, a poza tym wszyscy trenowali przez cały tydzień bardzo dobrze i pokazywali jakość, która będzie nam potrzebna w niedzielę wieczorem".
Brak goli: "Statystyki coś nam mówią, na pewno musimy poprawić skuteczność na ostatnich 20 metrach. Pracujemy nad wieloma sytuacjami, staramy się poświęcić temu jeszcze większą uwagę".
Saelemaekers: "Alex jest podstawowym zawodnikiem Milanu, wszyscy w zespole są ważni, ale muszę dokonywać wyborów. Forma zawodnika nie może być przez cały sezon stuprocentowa. Dokonywałem wyborów, które w danym momencie wydawały mi się najlepsze. Będzie jeszcze wiele okazji do gry. Czy mecz w Turynie może być momentem Belga? Może tak być".
Zespoły rywalizujące o mistrzostwo: "Nie ma idealnych drużyn. Manchester City miał 12-13 punktów przewagi, a teraz zagrają bezpośredni mecz z Liverpoolem mając tylko punkt więcej. Wszystkie drużyny mają swoje lepsze i gorsze momenty, które trzeba przepracować. My pokazaliśmy już, że grając zespołowo jesteśmy w stanie pokonać trudności. Na tym musimy bazować".
Sezon Pobegi: "Pobega na pewno dobrze sobie radzi, ale to nie czas na to, aby rozmawiać o kolejnym sezonie. W tej chwili muszę się skupić na swoich graczach, a potem pomyślimy o przyszłości".
Gwizdy pod adresem Kessiego: "Kessie jest skoncentrowany i zmotywowany. Nie rozmawiałem z nim na ten temat, ale jesteśmy wszyscy skupieni na kolejnym meczu".
Bologna: "Mogliśmy dokonywać lepszych wyborów, tak to już bywa w tego typu meczach. Średnio w lidze piłka jest zagrywana w polu karnym rywala 42 razy, my zgraliśmy takich piłek 93..."
Zmiana ustawienia w fazie ofensywnej: "My bardzo dużo zmieniamy z meczu na mecz i nadal będziemy to robić w zależności od rywala. To będzie kwestia jakości i precyzji na ostatnich metrach. Postaramy się poprawić w meczu z Torino".
Presja w drużynie: "Nie widzę, aby drużyna był zmartwiona czy zdenerwowana. To normalne, że pod koniec meczu czasami puszczają nerwy, ale drużyna jest spokojna. To przywilej, że jesteśmy w tym miejscu. Zeszłego lata nikt nie sądził, że będziemy walczyć o scudetto".
Rozgrywanie meczów po Interze: "Z Cagliari czy Bologną graliśmy po meczach rywali i zagraliśmy dobrze. Wiemy tylko tyle, że musimy grać na miarę Milanu przez cały mecz. Inter w rundzie rewanżowej grał 9/13 meczów przed Milanem? Myślę, że byłoby sprawiedliwie grać o tej same porze, ale gra przed, czy po nie robi różnicy. Jeśli chcesz wygrać scudetto, musisz mieć mentalność zwycięzcy".
Messias, Leao i Ibra: "Wszyscy mogą liczyć na moje zaufanie i szanuję ich za konsekwentną pracę. Stawiam zawsze na optymalny według mnie skład. Każdy gracz Milanu musi myśleć o tym, że może zrobić różnicę nawet, jeśli zagra tylko kilka minut".
Rebici i Leao razem na boisku: "To może być rozwiązanie na rywali grających trójką w obronie. My mamy swoje cechy charakterystyczne. Kessie w roli trequartisty to większą równowaga na boisku, Brahim jest bardziej ofensywny, wszystko zależy od sytuacji".
Bremer vs Giroud: "Bremer to jeden z najlepszych obrońców ligi włoskiej, ale Giroud może sprawić mu problemy, bo jest jednym z najlepszych napastników grających we Włoszech".
Rebić trequartista: "Nie jestem przywiązany do żadnego systemu gry. Może grać jak cofnięty napastnik w 4-4-2, ale Rebić nie jest trequartistą w takim sensie, jak ja to widzę".
2.4 - średnia punktów na wyjazdach: "Trzeba wygrywać wiele meczów i zdobywać wiele punktów, jeśli marzy się o scudetto. Myślę, że stać nas na to. Najbliższy mecz jest zawsze tym najważniejszym".
Braki w fazie ofensywnej: "Jeśli za dużo myślimy o poprzednim meczu, to nie jesteśmy odpowiednio nastawieni do następnego. Każdy mecz jest unikalny. Być może w niedzielę oddamy 3 strzały i zdobędziemy 3 bramki. Najważniejsza jest jakość, jeśli chcemy zagrozić Torino".
Kibice: "Czy mogę obiecać, że nie będą cierpieć w niedzielę? Nie mogę niczego obiecać, jeśli chodzi o cierpienie. Na pewno spróbujemy podarować im trochę radości".
Inter jak zrealizuje te swoje cele transferowe czyli lukaku dybala frattesi czy scamacca to bedzie bardzo mocny...
Czy botman sanches i berardi nawet załóżmy gdyby przyszli to czy ro jakiś gwarant wygrania ligi?
Moim zdaniem nie, w tym roku jest niepowtarzalna okazja i jak teraz tego pioli nie wygra to na własne życzenie przy zjeździe interu i juve oraz zarządu, który mu nie pomógł w żaden sposób
Fajnie, że wracamy do top 4 ligi oby na dłużej, bo mocna serie a to mocny Milan Juve, Inter Roma, Napoli, ale scudetto ponad stan w tym roku byłoby bodźcem do konkretnych wzmocnień i powrotu do elity w europie a tego ponoc chce zarząd. Granie tylko o Top 4 skonczy sie w dłuższej perspektywie zawsze jak atalanta w tym roku
Z resztą chyba ogólnie większość kibiców zakładała walkę o to top4 o wiele bardziej niż scudetto i to normalne bo jesteśmy jednym z kilku mocnych zespołów we Włoszech a nasza strata rok temu do Interu była znacząca
Piolemu chodziło po prostu o to, że tak samo, jak remis lub porażka nie muszą wcale znaczyć, że drużyna zagrała źle, tak samo zwycięstwo, nawet wysokie, wcale nie oznacza, że drużyna zagrała dobrze. Rolą szkoleniowca jest obejrzeć występ i wyciągnąć wnioski. Żaden normalnie podchodzący do swej profesji trener po zwycięstwie 5:0 nie stwierdzi "wszystko było bosko, jesteśmy miszczami, nie ma nad czym pracować, idźcie do domu", tak samo po remisie czy porażce nie powie "wszystko było źle, nie nadajecie się, zmieńcie zawód".
To kibice patrzą na mecze zero-jedynkowo, gdzie liczy się wynik. I to normalne, ja to rozumiem. Ale eksperci piłkarscy patrzą poza wynik, dlatego wielu takowych potrafi chwalić szkoleniowca, nawet jeśli jego drużyna zajmuje miejsce w środku czy na końcu stawki.