ZGODNIE Z PRZEWIDYWANIAMI...
MILAN – LIVERPOOL 1:3
Franck Kessie na antenie Canal+ Sport Africa następująco opowiedział o swym odejściu z Milanu: "To naprawdę silne emocje. To było pięć bardzo ważnych lat, podczas których zrealizowałem projekt. Bardzo się cieszę z powodu miasta, klubu, moich kolegów, trenera, siebie samego i całej mojej rodziny. To mój ostatni miesiąc kontraktu tutaj, ale przez pięć lat daliśmy radę powrócić do Ligi Mistrzów i wygrać scudetto. Zrobiłem to czego oczekiwał klub gdy mnie kupował. Myślę, że nie ma lepszego sposobu, by się pożegnać".
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Franciszku :)
Bede z pewnością śledził karierę Kessiego w Barcelonie :)
Za to duży minus, ale profesjonalizmu nie można Kessiemu odmówić.
Potem był wygwizdywany a i tak grał solidnie do końca i na pewno jest jednym z autorów tego rocznego sukcesu.
Mimo "niefortunnego" wywiadu, dla mnie zupełnie inna para kaloszy niż kebson czy dolar.
Jesteśmy Fifty fifty.
Odszedł Hakan, odszedł Gigio
Damy radę ;)
Ale zgodzę się z tym, że sobie poradzimy bez niego - choć będzie trudno znaleźć odpowiednie zastępstwo. Patrzę głównie na stabilizację, praktycznie brak urazów, no i bardzo dobrze wywiązywał się z założeń taktycznych.
To jak grał w pierwszych sezonach każdy wie.
Powiedział za dużo, tyle.
Żegnam bez żalu, ani z żalem.
Obyśmy szybko o nim zapomnieli.
Naprawdę bardzo szkoda że nie nawiązał w swojej wypowiedzi do tego co mówił na temat przedłużenia kontraktu. Kibicom należą się wyjaśnienia. Chyba że Franck nie ma jaj i nie będzie go stać nawet na odrobinę wyjaśnień. Tak czy inaczej powodzenia w dalszej karierze.
"Kessie, obawy kibiców dotyczą przedłużenia kontraktu, które nie nadchodzi...
- Rozumiem, ale powinni być spokojni. Ja zawsze dotrzymuję słowa, powinni mnie już znać. Teraz jestem w Tokio, aby wygrać coś ważnego dla mojego kraju, ale zaraz po zakończeniu igrzysk wracam do Mediolanu i wszystko załatwię. Nie będzie żadnych problemów.
A zatem, Kessie – kiedy ten dożywotni wybór na prezesa?
- Szybko, bardzo szybko. Ale nie zbyt szybko! Chcę zajść najdalej jak to możliwe na igrzyskach. Potem Milan będzie mnie miał już na tak długo jak tylko zechce.
Czy mogłem odejść z Milanu?
-Nigdy o tym nie myślałem i nikt z klubu mnie o to nie poprosił. Przywdziewanie tej koszulki, która dla mnie stała się właściwie drugą skórą, to powód do dumy zarówno dla mnie, jak i dla całej mojej rodziny."
Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, zostaje ten co chce, a Ci co nie dają odchodząc nic zarobić klubowi to ich sprawa.
Najważniejsze, że budujemy Milan krok po kroku i jest powoli, ale coraz lepiej.
Powodzenia w tej Barcelonie, chociaż nigdy ich jakoś specjalnie nie lubiłem.
Życie toczy się dalej, nie każdy zawodnik w Milanie musi spędzić całe życie, jeszcze raz powodzenia w dalszej karierze Frank i niech Ci się wiedzie.
Zgodzę się że to jeden z najlepszych transferów, biorąc pod uwagę jaką dał jakość i jaki % możliwych rozegranych minut wykorzystał.
Ale dobrze bądź dalej na niego wściekły, bo okłamał i mieszaj to dalej że sportem.
Kessie grał na nie swojej pozycji, bo cały czas pełnił rolę box to box w formacji 4-3-3 za Gattuso i Montelli, gdzie dopiero Pioli zmienił formację na najbardziej optymalną 4-2-3-1.
W okresie Gattuso tylko jeden zawodnik z pola tak naprawdę wskoczył na wyższy poziom i był to Bakayoko, no + przez krótką chwilę Cutrone. Reszta transferów albo była nie wypałem, albo grała poniżej oczekiwań, nawet "hitowe" transfery okazywały się wtopami.
Wiele razy wspominano o tym na forum, że to nie kadra i zawodnicy byli słabi, tylko trenerzy których Milan zatrudnia, łagodnie mówiąc się nie popisali, a w momencie transferu nie było takiej krytyki jak choćby przy ostatnim transferze Messiasa, większość kibiców zdecydowanie się cieszyła z przeprowadzonych transferów, dopiero dziwnym trafem po transferze okazywało się, że nie potrafią grać w piłkę.
Wspominano dość często, że Milan potrzebuje trenera z prawdziwego zdarzenia, oczywiście mało kto spodziewał się, że takim trenerem okaże się Pioli, w tym gronie byłem także ja, bo nie ukrywam, że mocno liczyłem wtedy na Spallettiego, ale się okazał i jak widać, po dwóch latach ciągłego rozwoju, nie tylko klubu, ale także niezliczonej liczby piłkarzy, że po prostu wcześniej wina nie leżała po stronie zawodników.
No ale pamiętam sam, był tekst o tym, że to puste slogany, a w ogóle ludzie którzy mówią, że to wina trenera, to przeceniają jego role w drużynie, bo wcale nie jest ona taka duża etc, że kontuzje, że brak skuteczności, pech i ogólnie niefart.
(https://www.acmilan.com.pl/news/25633/tekst_czytelnika_dziewiec_uderzen_w_puste_slogany)
Podsumowując, tak Kessie grał równo w Milanie, jeżeli klub miał plan na rozwój drużyny i zawodnika, to widać było jak na dłoni ile Iworyjczyk daje drużynie która po prostu wie co chce grać. Jeżeli grał w drużynie, którą trener sam określał, jako brzydko grająca, która nie potrafiła kontratakować (!), bo no mi się do tej pory nie zatarły wspomnienia, jak Milan żałośnie i nieporadnie wychodził z szybkimi atakami, a jakiekolwiek schematy wydawały się nie istnieć, w której po prostu panował jeden wielki chaos, no to cała drużyna wyglądała słabo, a Kessie to nie jest zawodnik który, minie dryblingiem 3-4 zawodników i strzeli piękną bramkę, ale też nigdy nim nie był. Po prostu grał tak jak trener to ułożył na mecz, a że to ułożył dość marnie no to efekt był jaki był, ale ciężko za to winić zawodników.
Tak więc, moim zdaniem, Kessie grał równo, wedle wskazań trenera, robił to co wymagał od niego taktyka na dany mecz, przyszedł trener który coś potrafił, widać było z miejsca poprawę i raczej to powinno być wyraźną wskazówką, co wcześniej nie grało. Wskazówką powinna być również liczba minut jakie Kessie rozegrał w sezonie, i że żaden trener nie widział pierwszej 11 bez Franka i nawet nie próbowano go przez te kilka lat sprzedać, za każdym razem był ważnym elementem układanki i raczej to również przypadek nie jest.
To + to o czym wspomina Alessio_re6, że Kessie również był po prostu zawodnikiem młodym który potrzebował po prostu rozwinąć swoje umiejętności.
Rozpisałem się nieco, ale widzę, że wiele osób od jakiegoś czasu upatrzyło sobie zmianę jaka w Milanie zaszła w 2020 roku jako spłycenie tematu, w kontekście kontraktów czy też szacunku do odchodzących zawodników, twierdząc, że ledwie kilka dobrych spotkań zagrali etc. Trochę chyba inne osoby winić powinniście za to że tych dobrych spotkań było, według was, ledwie kilka, bo piłkarze grali tak jak chcieli tego trenerzy, albo jak potrafili swoją wizję im przekazać, ale to oczywiście tylko moje zdanie.
Wraca Pobega, zobaczymy gdzie będzie widział Adliego Pioli i może dojdzie Renato Sanches :P Oczywiście podstawową parą def pomocników będzie Sandro i Benek :)
Do tego mając na względzie koszt zawodnika w porównaniu do ilości rozegranych minut oraz bramek to chyba jeden z najlepszych transferów ostatniej dekady. Szkoda, że nie udało się na nim zarobić jednak wina jak zawsze leży tutaj po środku.
Cyrk jak z Mbappe, niby dogadany z realem ale kasę mu szejk większą rzucił to został i w wywiadach się cieszy, że może dalej spełniać marzenie i grać dla p$g. Mimo że jeszcze jakiś czas temu gadał że jego marzenie się spełni jak zagra dla królewskich bo od zawsze o tym marzył.
Bardzo podobna historia i można zrozumieć rozgoryczenie realu do mbappe tak jak rozgoryczenie kibiców Milanu do kessiego.
Ogólnie nie mam nic przeciwko temu, że ktoś chce w swojej branży dużo zarabiać. Dla mnie to żaden problem. Nie miałem nic przeciwko temu, że odszedł Donnarumma, choć było mi szkoda, bo chłopak miał potencjał na bicie rekordów Maldiniego. Nie miałem nic przeciwko temu, że odszedł Hakan, mimo że później zachował się trochę jak świnia. Nie mam też nic przeciwko temu, że odejdą Romagnoli i Kessie. Trudno. Fajnie byłoby na nich zarobić, ale jak się nie da, to się nie da. Ich wybór. W sytuacji Francka trochę mnie jednak razi to podejście do kibiców. Niby wiem, że żadnych umów nie podpisał, to były tylko słowa, ale po co je w ogóle wypowiadać? No nic. Moim zdaniem do Barcelony nie pasuje, ale może Xavi ma na niego jakiś pomysł. W każdym razie życzę mu jak najlepiej.
Wniosek z tego taki, że do słów piłkarzy trzeba podchodzić z dystansem, jak mawiał dr House - "wszyscy kłamią" :)
Pewnie lada moment pojawi się oficjalka, możesz rozglądać się za książką. Zakład przegrany, ale chociaż ręki nie straciłem :D
Dla tych którzy piszą że w jego miejsce Sanches mala informacja blisko Portugalczyka jest PSG który bardzo ceni piłkarza nowy dyrektor.
Ja w miejsce Franka gdyby był cień szansy bardzo chętnie zobacz bym De Poula. Chyba że Stefan będzie szukal piłkarza profilem 1do 1 za Iworyjczyka
Liczę, że duet Sanches & Pobega da radę go zastąpić :)
Co by nie mówić zawsze wypruwał sobie flaki dając z siebie wszystko mimo, iż bywały mecze gdzie przy każdym kontakcie z piłką był wygwizdywany. Profesjonalnie wypełnił swój kontrakt.
Przez ten wywiad mojej sympatii wielkiej nie ma ale szacunek za postawę na boisku jak najbardziej