Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
p. | Drużyna | M | W | R | P | Bramki | PKT | |
1. | SSC Napoli | 10 | 8 | 1 | 1 | 18-5 | 25 | |
2. | Inter Mediolan | 10 | 6 | 3 | 1 | 24-13 | 21 | |
3. | Atalanta BC | 10 | 6 | 1 | 3 | 26-14 | 19 | |
4. | ACF Fiorentina | 10 | 5 | 4 | 1 | 21-9 | 19 | |
5. | SS Lazio | 10 | 6 | 1 | 3 | 22-13 | 19 | |
6. | Juventus FC | 10 | 4 | 6 | 0 | 17-7 | 18 | |
7. | Udinese Calcio | 10 | 5 | 1 | 4 | 14-14 | 16 | |
8. | AC Milan | 9 | 4 | 2 | 3 | 16-11 | 14 |
p. | Strzelec | Bramki |
1. | Mateo Retegui | 10 |
2. | Marcus Thuram | 7 |
3. | Dušan Vlahović | 6 |
4. | Christian Pulisic | 5 |
5. | Chwicza Kwaracchelia | 5 |
6. | Taty Castellanos | 5 |
W dzisiejszym finale Ligi Konferencji spotkali się AS Roma i Feyenoord Rotterdam. W meczu rozegranym na Arena Kombetare w Tiranie padła tylko jedna bramka, której autorem został Nicolo Zaniolo. Jest to piąte europejskie trofeum w karierze Jose Mourinho, po tym jak wcześniej dwukrotnie zdobywał on zarówno Ligę Mistrzów jak i Ligę Europy/Puchar UEFA.
W wyjściowym składzie drużyny broniącej honoru Serie A w europejskich pucharach ujrzeliśmy Nicolę Zalewskiego. Polak został zmieniony w 67. minucie spotkania.
Środa, 25 maja:
21:00: AS Roma - Feyenoord Rotterdam 1:0 (32' Zaniolo)
"The winner will gain a place in the following season's UEFA Europa League group stage if they have not qualified for the UEFA Champions League via their domestic competition."
A co właśnie jeżeli właśnie "qualified for the UEFA Champions League via their domestic competition."?
Imponujące w tym wieku.
chodzi o to, że jak jesteś już w LK lub LE, to grasz o wygranie LK lub LE. Skoro Roma grała w LK to jej zadaniem było wygrać LK. To jest proste chyba.
Zasłużona radość. Dzisiaj oni mają Puchar, a Inter może powiedzieć, że wygrał jeden mecz z Liverpoolem, a Milan jeden z Atletico. Ja widzę różnicę.
Jest dobrze i bedzie dobrze bo musi:)
interista vaffanculo interista vaffanculo
Jesli Roma postanowila sie spiac i powalczyc o ten puchar, to maja pelne prawo sie z niego radowac. Jesli Inter postanowil wygrac puchar wloch i laur najlepszej druzyny ostatniego 3lecia rowniez ma pelne prawo do dumy i radosci ;)
Brak słow jak czytam te komentarze i radość kibiców Romy i calcio. Z czego tu się cieszyc. Już puchar UEFA był mało istotny dla postronnego kibica. Ale kasa się zgadza. Im więcej meczy tym lepiej dla Uefy. A debili dziennikarze jeszcze podkręcają znaczenie tych rozgrywek.
Zobaczycie. Jeszcze kilka lat i zrobią czwarty turniej dla drużyn 8-10 w kraju XD.
Teraz już nie można się "za bardzo" cieszyć?
Moim zdaniem dobrze, że klub potrafi "opakować" sukces medialnie, a piłkarze i kibice się cieszą, bo może mieć to wpływ na kolejną odbudowę klubu, co jest bardzo dobre dla Italii.
No bo weźmy pod uwagę że w takiej np LE są drużyny które są z tych 5-7 miejsc z czołowych lig i takie marki jak Everton, Totki, Lazio, Monaco przykładowo podaje są później na każdym etapie gry, gdzie jak się komuś dobrze ułoży PW to zagra max 2 mecze ciężkie i jest w finale.. dodam do tego fakt że często takie ekipy które się ocierają w swoich ligach o Lm ale się do niej nie dostają są bardzo ambitne tam inwestuje się pieniądze jak np w Fiorentinie i to nie są ekipy z dołu tabeli np LaLiga gdzie myślą tylko u bytowaniu z najlepszymi, nie ma tam łatwych meczy, mają się prawo i obowiązek cieszyć bo to na pewno jest trofeum które coś znaczy, oczywistym jest że to nie to co LM ale na pewno więcej niż PW czy superpierdoła.
Chyba nie do końca odnajdujesz się w byciu kibicem Milanu. Tak jakbyś nie znał naszej relacji z merdami. Ma być tak, jak było zawsze. Banery mają mówić i prezentować, to co zawsze.
https://mobile.twitter.com/MilanPosts/status/1061557645415456768?lang=bg
Tolerancje i poprawności wsadź sobie w majty. Bo widać czegoś tam brakuje.
Lepiej jak "brakuje w majtach" niż w głowie. Mam nadzieję, że zrozumiałeś
Chyba nie wiesz na czym opiera się sport i kibicowanie.
Ja osobiście odnajduję się bardzo dobrze :)
prosta przyczyna - Jose Mourinho. Gdyby Porto czy Inter trenowały "betony" z Włoch, zafiksowane na Scudetto, ani Porto ani Inter nie wygrałyby LM. Dopóki we Włoszech nie zmieni się zaściankowego myślenia, że wszystko "co nasze" jest najlepsze, liga włoska będzie się obsuwać w rankingach.
Tak się buduje pewność siebie drużyny. Kto lepiej wyszedł na tym sezonie? Napoli z 3 miejscem w lidze cz Roma z LK?
Jeden powie, że Napoli zagra w LM, a Roma ma tylko LK. Ja uważam, że "przegrywy" z Neapolu mają już na starcie przyszłego sezonu stratę do zwycięzców LK i wg mnie Roma zamieni ich w top4
Również jestem przeciwnikiem przesadzonej poprawności, ale jeszcze bardziej przeszkadza mi chamstwo na stadionie i poza nim.
Ultras kibicuje po swojemu, a kibic zwykły(tzw. Piknik) inaczej i uważam, że jedni drugim nie powinni zwracać uwagi czy narzucać swojego punktu widzenia.
Mecze derbowe praktycznie wszędzie wiążą się z tarciami między fanami, ale to nie jest jakaś święta wojna niczym w Belgradzie czy innym Stambule.
Nie przenośmy zachowań z naszego krajowego podwórka, bo we Włoszech wcale to tak nie wygląda, że Interista z automatu nienawidzi Milanisty i na odwrót. Często w jednej rodzinie, pod jednym dachem mieszka kibic Interu i Milanu i jest to coś normalnego.
Wiadomo, że nie tyczy się to Ultrasów, ale tutaj pragnę zaznaczyć, że zdecydowana większość z nas zalicza się raczej do "Pikników".
Można wbić szpilkę, sam nie ukrywam niechęci w stosunku do Interu, ale to nie oznacza, że musimy ciągle "merdować".
Ta wycieczka personalna wobec Alessio_re6 była całkowicie nie na miejscu. Upomnienie.
Nic. Ktoś twierdzi inaczej?
Pogódźcie się po prostu z tym, że wielu kibiców, piłkarzy czy działaczy dba tylko o najważniejsze trofea i puchary. To jest mentalność zaszczepiona w starych latach i potwierdzona przez rynek. Coś w tym złego? Też nic.
Pozdrawiam.
Roma już na zawsze będzie pierwszym zwycięzcą tych rozgrywek, a Jose przeszedł do historii.
Roma wygrała europejskie trofeum i każdy kibic Calcio powinien się cieszyć.
Ja osobiście zawsze stawiałem na pierwszym miejscu scudetto i ciężko mi przeboleć, że Milan przez lata kładł lachę na lidze i rzucał wszystko na LM, bo już dawno powinniśmy mieć drugą gwiazdkę i zmierzać po trzecią.
Kiedyś liczył się jeszcze Puchar Uefa, ale to było wtedy gdy Liga Mistrzów liczyła 16 drużyn, a oba puchary w latach 90-tych były zdominowane przez włoskie drużyny.
Dla Milanu liczyła się zawsze LM, nic więcej. Gra nawet w finale LE/LK nigdy nie dostarczy tych emocji. To DNA które wzmocnił Silvio Berlusconi. To on powiedział kiedyś do drużyny, że scudetto jest nic nie warte w obliczu wygrania Puchary Europy. Nigdy nie widziałem Milanu grającego na 100% w Lidze Europy.
Tak jest i tyle. Nie musi to być uznawane za dobre podejście. W końcu olewanie LE przez Włochy odbiło się na rankingu.
Gratulacje dla Romy.
Nie naciągaj faktów bo Berlu mówił tak co najwyżej dlatego że Carlo totalnie zawiódł i nie potrafił wygrać w lidze a miał ku temu niesamowity smak, co do odpuszczania meczy w LE to się nie zgodzę głównie dlatego że pieniądze z LE i LM są niemal identyczne i np podjęcie drużyny Villarreal która zagra za rok w LK to zysk 5 mln za pełen stadion, kasa za mecz od UEFY itd tutaj rozegranie meczy do samego finału da Ci pieniądze takie same jak półfinał LM.. Chyba tylko idioci totalni odpuścili y tak ogromne pieniądze, tj takie tłumaczenie się tylko, sportowo poległ w LE Milan, Inter z przed roku czy Atalanta na pewno nie było mowy o odpuszczaniu.
Jak Milan wrócił za Montelii do Europy nie czułem żadnej wielkiej radości. Wyników również nie śledziłem jakoś z wielkim przejęciem. Raczej myślałem w kontekście oby bez kontuzji.
Puchar pocieszenia. Nic więcej.
Ale zgadłeś tym razem :D Tak wolałbym. Nie dbam o LE ani trochę, nigdy nie dbałem. Czy tego chcesz czy nie, klub też nigdy nie dbał.
Nie chodzi o to, że ktoś olewał, nie grał na poważnie. Po prostu nie dawało to takich emocji, adrenaliny i motywacji.
Dlatego od zmiany rozgrywek (chyba 2004) prawie nikt z Włoch w tych rozgrywkach nie zachodzi daleko. Wcześniej niemal co sezon w finałach europejskich pucharach była włoska drużyna.
To były piękne czasy.
Carlo wspominał o tym przemówieniu Silvo w czasach gdy on był piłkarzem :) Chodziło chyba o sezon w którym wygrało Napoli.
Taka sama kasa? Bez wyjścia z grupy zarobiliśmy co najmniej 50 mln. W LE na zajściu do 1/8 zarobiliśmy max 15-20 mln.
Czy tego chcesz czy nie, to puchar drugiej kategorii.
Bilety na LM rozchodzą się wszystkie, ceny od 100 euro w góre. Na LE ciężko będzie zapełnić całe 80 tys, w cenach niższych co najmniej dwa razy.
Nie umniejsza to sukcesów i faktu, że puchar to puchar. Żaden w gablocie mi nie śmierdzi i by mnie ucieszył. Ale wolałbym go co najwyżej po odpadnięciu z grupy LM :)
Bardzo wiele klubów odpuszcza LE, bo wolą skupić się na rozgrywkach krajowych.
Wszystko oprócz wygrania LM vs wygrana LE jest gorsze bo lepiej być wygranym niż przegranym, ja tak mam i tyle..
Jeżeli natomiast porównać granie w samym finale LE ale przegranie go z np 1/8 LM to wolę tą 1/8 LM wiadome, ale jakkolwiek porażka w LM obojętnie na jakim etapie jest gorsza od wygrania LE i tyle w temacie z mojej strony :)
Pieniądze na pewno nie są te same. Jestem tego pewien.
To nie musi być w zasadzie długa droga, popatrzmy na Milan co zrobili przez ostatnie dwa lata, ale tam z perspektywy przeciętnego kibica nie dzieje się absolutnie nic. Nie jestem pewien czy to co mówię ma sens, ale zastanawiam się czy tylko ja mam podobne odczucia :)
Ale pamiętasz jeszcze jak kilka lat temu wygraliśmy Superpuchar i jaka to była euforia?
Rekonstrukcja acl i czyszczenie lakotki
Rekonwalescencja 8 miechów
Raczej koniec kariery Zlatana
Dzięki za wszystko mistrzu
Jakby bunga bunga nie wypchnął go z klubu w 2012 to rekordy nordahla i shevy zostałyby daleko z tyłu..
Czyli jest szansa, że wróci
Btw. Zwycięstwo w LE daje Romie możliwość gry w LM i chyba nawet z 1 koszyka będą losowani, fajnie 5 drużyn z Włoch w LM
LM-->LE--LK---? :)
Porto 3:0 Monaco, Inter 2:0 Bayern, United 2:0 Ajax, Roma 1:0 Feyenoord
I podniósł rome ktora wygrywa pierwszy puchar od 2008roku
Przechuj
Ps. Widzę że przerobili stojak na parasole puchar
Co nie zmieni faktu ze jest to bardzo prosta i zarazem ekspresyjna piosenka, która każdy może łatwo i przyjemnie przerobić pod swój własny sztandar i zawsze będzie wesoło.
Wszak minęło aż 3 dni od ostatniego Scudetto, a „Pioli’s on fire” mi się jeszcze nie znudziło.