Na tym właśnie polega bycie Dyzmą :) Fakt że Carlo to wybitny ewenement, nie ma na świecie drugiego tak utytułowanego wuefisty :)

@PaoloACM, Zbylon był kiedyś na wczasach, w Mediolanie i Carlo mu żonę zbałamucił, stąd to uporczywa niechęć :D

Wycieczki personalne. Ostrzeżenie. // Corsa

Corsa - tego typu wycieczki personalne mogą być niezgodne z regulaminem, którego tak pedantycznie pilnujesz, więc po prawdzie to powinieneś sam dać sobie bana :) Ja na szczęście mam poczucie humoru i odpuszczam. I nie mam żadnej niechęci do Ancelottiego jako do człowieka. Wręcz przeciwnie - bardzo go lubię i zawsze kibicuję jego zespołom (może z wyjątkiem Napoli). Mimo to uważam, że to kiepski trener i tyle. W Milanie zasiedział się przynajmniej dwa sezony za długo. Nigdy nie prowadził zespołu w budowie, tylko zawsze dostawał ekipę gwiazd. I zawsze jego zespoły po dobrym starcie zaliczały regres. Jego fenomenem jest właśnie to, ze jest pierwszym Dyzmą w światowym futbolu. Za to go cholernie lubię :)

@zbylon, to był typowy żarcik, nie chciałem Cię urazić, wybacz, oczywiście masz rację, że nie powinienem, więc niech i tak się stanie :)

A mi, z perspektywy tylu lat, zupełnie nie szkoda tego Stambułu :) Historia okraszona samymi triumfami byłaby strasznie nudna i mało romantyczna, a tak mamy swój udział w niesamowitym spotkaniu, które w niewytłumaczalny sposób przegraliśmy, co przeszło do legendy tego sportu. Gdybyśmy wygrali, to mało kto by tamten finał pamiętał, a triumf nad Liverpoolem w 2007 roku nie miałby tego wspaniałego smaku rewanżu :)

Może i tak. Tak chęć rewanżu na Liverpoolu prowadziła nas w 2007 roku do zwycięstwa :)

No i zdyzmował :D

Courtois cudotwórcą? Real przegrałby z 5-0?
Ok wczoraj bramkarz Realu zagrał świetnie ale nie nazwałbym go cudotwórcą padły może z 3/4 konkretne strzały ale każdy bramkarz z TOPu by to obronił albo może inaczej powiem "powinien był to wyciągnąć" i on też tak uczynił. Zrobił po prostu to co do niego należało był czujny i dobrze się ustawiał.

No i nie powiedziałbym, że Real w ogóle nie był przygotowany do finału LM bo był przygotowany i to bardzo dobrze. Przyznam szczerze nie widziałem takiego meczu, żeby ktoś zdominował wręcz na boisku Liverpool. Grając przeciwko takiej drużynie trzeba wiedzieć jak wyłączyć ich wszystkie atuty w ofensywie i Real to zrobił. Było bardzo ciasno w polu karnym Courtois i tych sytuacji było niewiele, skrzydła praktycznie wyłączone jak już coś doszło to piłka była daleko i ciężko było ją zagrać w dokładny sposób do kolegów.

Klopp trochę jak Guardiola chcę zdominować każdego rywala i zajechać w grze ofensywnej a tak nie można wiecznie wygrywać bo tak najzwyczajniej się nie da i się robi bardzo przewidywalne. Wczoraj stary lis znowu zaszachował rywala dał mu się wyszaleć, poczekał, na każde ich ustawienie miał przygotowaną blokadę a sytuację jakie wypracował Real wyglądały tak jakby ktoś przygotował pułapkę albo wystawił przynętę i tak patrzył czy da się coś złapać a jak złapało to zaraz i weszło. Generalnie powinno być raczej 2-0 dla Realu a gdyby nie Ceballos to i 3-0. Samo to jak Carletto wczoraj czekał ze zmianami pokazuję jaki miał plan przygotowany na ten mecz dokładnie wiedział kiedy jak i gdzie uderzyć.

Przesyłam jeszcze filmik z wszystkimi interwencjami Courtois z wczorajszego meczu i weź mi powiedz panie czy jestem ślepy bo ja tam nie widzę, żeby to mogło być 5-0 może i być mogło jakby na bramce stał Karius ;)

https://www.youtube.com/watch?v=1866Jf4qJCg

To chyba oglądaliśmy inny mecz. W którym momencie Real zdominował Liverpool? Były momenty, że nie potrafili przez 10 minut wyjść ze swojej połowy.

Statystyki:
Strzały:
Liverpool 23 - Real 3
Strzały celne:
Liverpool 9 - Real 1 (jeden i bramka)
Rzuty rożne:
6-2

Coś jeszcze tu można dodać? Chciałbym żeby Milan Trafił na Real w przyszłej edycji LM, wtedy Pioli pięknie wyjaśni Ancelottiego. Jeśli Real będzie grać tak jak wczoraj, to jestem spokojny o wynik.
Co do zmian, to Carlo zawsze czekał ze zmianami nie wiadomo ile i po co, tutaj nic się nie zmieniło od 2001 roku - przewidywalny jak zawsze. No wielka mi nowość, że będzie robił defensywne zmiany przy wyniku 1-0 - widziałem to setki razy i w 50% przypadków kończyło się remisem z dupy. A bramkę i asystę zaliczyli piłkarze z pierwszego składu. Jedno dobre podanie, strzał i gol. Faktycznie geniusz taktyki i totalna dominacja :)

Jak ktoś tutaj napisał ze Real powinien wygrać 3:0 to ja nie mam pytan :d
To ile akcji wykreował LVP i to naprawdę dobrych akcji to idąc tym tropem zespół z Angli powinien mieć 7 bramek trafionych a Real "tylko" 3

Nic takiego nie pisałem, że Real zdominował Liverpool chodziło panie o to, że nie widziałem drużyny która by zdominowała Liverpool na boisku. Znam statystykę strzałów nawet oglądałem mecz i wcale nic takiego wielkiego nie grał wczoraj zespół Kloppa, żeby wygrać mecz tak wysokim wynikiem nawet wysłałem wszystkie interwencje "cudotwórcy" na dowód.

Owszem 3 strzały Realu czyli 1 bramka strzelona nieuznana 2gi strzał bramka i 3ci strzał spartolona seta dwóch na jednego wniosek? Mogło być 3-0 dla Realu a czy mogło być 5-0 dla The Reds? Zdecydowanie nie, na te całe 23 strzały to większość nawet nie musiał ruszać się ze środka bramki.

Jedyne klarowne sytuacje Liv to strzał Mane w 1szej połowie, 3strzały Salaha z czego 2 ewidentnie na lewą stronę szły co było bardzo łatwe do przewidzenia, że Egipcjanin będzie walił z lewej (dlatego też go spychali do prawej przy tej jednej sytuacji sam na sam) a 1 jego strzał to co mógł w sumie wtedy zrobić jak bramkarz Realu stał centralnie przy nim praktycznie. Także serio nie rozumiem skąd takie insynuację, że Liv mógł 5-0 wygrać.

zbylon odpyscilbys ;) swoją drogą ciekawe czy nie jesteś politykiem bo idziesz w zaparte i szukasz na siłę argumentów, które nie mają sensu byle tylko sobie potwierdzić, że Carlo jest słabym trenerem. Napisz po prostu, że nie lubisz człowieka i tyle, nie wszyscy wszystkich muszą lubić. Taktyka nie tylko polega na atakowaniu, jeśli jesteś słabszy musisz wiedzieć jak obronić się przed silnymi stronami przeciwnika. I to jest właśnie mądrość taktyczna, a nie jak Smuda co chciał grać jak Hiszpania ale nie miał do tego wykonawców

MEDIOLANUMACM, pełna zgoda, ta statystyka zakłamuje obraz gry, gdzie Real w rzeczywistość nonszalancko zmarnował kilka okazji na bramkę. Liverpool się starał, ale Real bardzo dobrze neutralizował zagrożenie. Moim zdaniem w pełni wypracowany triumf Ancelottiego.

Niestety ale przyznaje koledze racje, a inni tego nie widza bo właśnie tak działa Dyzma :) Mając do dyspozycji takich piłkarzy jacy grali wtedy w Milanie i zdobyć raz jeden jedyny mistrza Włoch ???
Z Bayernem w Bundeslidze to i bufetowa biłaby się o mistrza.
I pewnie gdyby nie geniusz Pirlo i Seedorfa czy Kaki to szybciej by się połapali w tym jego warsztacie trenerskim.
Jakoś w każdym następnym klubie długo nie zabawił.

MEDIOLANUMACM - Liverpool też wczoraj nie miał dnia - zwłaszcza jeśli chodzi o skuteczność. DAMONAD - nigdy nie powiedziałem, że nie lubię Carlo. Lubię i cieszę się z jego wczorajszego zwycięstwa. Kibicowałem od początku Realowi. Nie zmienia to faktu, ze gdyby dzisiaj Ancelotti prowadził Milan, to byśmy się bili o LE. I dam sobie łeb uciąć, że piłkarzem z największą ilością minut byłby Castillejo :) No i Bakayoko często zmieniałby Leao.

MEDIOLANUMACM - twierdzisz, że Real mógł wygrać 3-0, bo oddali 3 strzały na bramkę, ale Liverpool nie mógł wygrać 5-0 mimo że oddali strzałów 23...

Megapaka

Bez przesady z tymi czapkami dla Isco
Gość do podstawowej trójki Realu nie dorasta w ogóle

Też wydawało mi się, że minimalny spalony oraz, że będą sprawdzać ale nie zrobili tego, odrazu puścili gre.

Nie było spalonego. Obrońca zostawił stopę którą widać bardzo dokładnie

widocznie nie było tak blisko jak się wydawało a bramki zawsze sprawdzają. po prostu jak coś jest na styku to trwa to dłużej.

To byśmy ostatni raz wygrali w 05, a nie w 07.

wolałbym wygrać w 05 niż w 07, bo do tej pory mam traumę.

Jestem na wolności ;)

Dyzmuj więc przyjacielu :D

Tak, 2016, 2017 i 2018. W 2014 też, ale był jednym asystentów Carlo, więc nie liczy mu się do dorobku jako pierwszego trenera.

Ktoś by powiedział ale pan nie za bardzo sobie radził w ligowych starciach? Carlo co słucham ? masz tu 5 tytułów z najlepszych 5 lig Europy.

Pięć wygranych finałów w osiem lat. Kosmos. Brak słow.

Ale Real musi myśleć o zmianach. Wiadomo. Nie ma Ramosa ani Ronaldo. Ale zaraz cała linia pomocy będzie do zmiany.

Juve pewnie by oddało z 10 tytułów mistrzowskich za jednego uszatego, a Real wczoraj wyglądał tak jak juve po którymś mistrzostwie z rzędu, niby się cieszą ale przywykli i nic wielkiego.

Te zmiany w pomocy juz powoli wchodzą w życie. Camavinga ma wielki potencjał, Valverde juz grywa sporo i pokazuje się z dobrej strony. Jest pomysł z pewnością na granie w przyszłości.

w 9 lat