Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
Hiszpański As informuje, że Milan skontaktował się już z agentem Rafaela Leão, aby omówić przedłużenie kontraktu i wynegocjować zwiększenie klauzuli odejścia do 200 lub 250 mln euro (aktualnie wynosi ona 150 mln euro). Jest to odpowiedź na zainteresowanie zawodnikiem ze strony Realu Madryt. Według informacji dziennika, Real jest skłonny zaoferować karty takich zawodników jak Marco Asensio i Luka Jović, aby obniżyć wymagania finansowe Rossonerich.
Nie porównuj gościa, który nie miał nic poza wykończeniem do czołowego skrzydłowego w Europie
W tym sezonie ci piłkarze byli w gronie najlepszych r lewoskrzydłowych w Europie, w sunie sam Vini był najlepszym na tej pozycji i jednym z najlepszych na świecie.
Milan jest na etapie że potrzebuje 5 solidnych, sprawdzonych zamiast jednego młodego kocura. Pamiętajmy ze Leao w Milanie gra już kilka ładnych lat.
80 mln i Jesus/Mahrez to realistyczna opcja, ponieważ pierwsze primo na Leao jest hype bo właśnie został MVP Serie A. Za koślawego Lukaku płacili 120mln. A drugie primo, jeśli Pep kogoś chce, to go dostaje
Jemu ta Chelsea po prostu nie leży . Wszędzie indziej straszy przeciwnika. W cholernie silnej reprezentacji ~70 goli.
To jest czołówka europejską na pewno.
Jemu generalnie kariera nie pyknela tak jak trzeba.
Nie sprzedajesz w pierwszej kolejności osoby, która ma być twoja twarzą.
Victor Van Dort-Też tak myślę nie strzelą sobie na początku w nogę . Na wejście sądzę ze dadzą spokojnie ponad 100mln na transfery na wejście Elliot też wydał dużo.
Tanalli dla GdS powiedział, że z przedłużeniem kontraktu z nim nigdy nie będzie problemu.
Zaczynam się bać.
Ale wiem, że on jest inny niż fałszywe prezesy czy jeszcze bardziej fałszywe przyszłe legendy klubu.
Rok temu byli tacy co żałowali,że Rafa został a Hauge odszedł...
Więc załóżmy teraz hipotetyczny scenariusz. Sprzedajemy Leao i Theo za 150-200 mln, tak jak Inter sprzedał. Wchodzicie w to czy nie?
Czy zostawiamy i ryzykujemy, że już nigdy tyle za nich nie wyciągniemy?
Hipotetyczne konsekwencje każdej drogi:
1. Sprzedaż i kręcenie się w lub wokół top 4. Na 5 sezonów, załóżmy 3 razy w LM. W LM max 1/8 finału lub 1/4 LE. Scudetto? A co to?
2. Brak sprzedaży teraz i ewentualna sprzedaż później za dużo mniej lub odejście za darmo. Zdobywamy znów scudetto, puchar włoch. Na 5 sezonów, w każdym jesteśmy w LM. Podnosimy wartość klubu, piłkarzy, kontraktów sponsorskich itd itp.
Dlatego dla mnie gadanie, że jaka to wielka strata, że ktoś odszedł taniej lub za darmo to bzdury ludzi nie ogarniajacych szerszego obrazu.
Tylko w tym sezonie zarobiliśmy 60 mln ekstra z LM. Do tego wygranie scudetto też się wiążę z premią. Międzyczasie wzrastały przychody ze spotkań, każdy mecz na koniec sezonu 100% kibiców, a klub ogłaszał jednego sponsora za drugiego.
Z grubsza w dwa sezony lekko ręką można wyliczyć 150 mln za to wszystko.
Co by było gdybyśmy sprzedawali za byle co Hakana, Gigio i Kessiego, byleby nie za darmo? Czy nawet najlepszy dyrektor świata wyciągnąłby kiedykolwiek chociaż 100 mln za nich? Pytanie retoryczne.
A może jednak jest tak, że warto trzymać piłkarzy, kosztem potencjalnego zysku (lub urojonego jak w przypadku Gigio i Hakana), by sam zespół osiągał wyniki sportowe, jak scudetto i inne puchary? To też pytanie retoryczne. Wiadomo, że za sukcesami idą pieniądze, często lepsze niż przykładowe marne 20 mln (i jakiś Ndombele) za Kessiego.
Z Kessim to w ogóle zabawna sprawa. Milan przyjął ofertę Totenhamu, ale piłkarz ją odrzucił. Ciekawe, czy miałoby to wpływ na finalne rozstrzygnięcie ligi. Byłoby 15-20 mln i jakiś Ndombele. Scudetto? A po co to komu.
Gdybym był Maldinim i dostał ofertę 100-120 mln, to bym jednocześnie próbował przedłużyć kontrakt z piłkarzem i podbijał cenę jeszcze bardziej, do np 150 mln. W efekcie tego każde wyjście byłoby z zyskiem dla klubu :)
Generalnie dla mnie jeżeli Leao odszedłby za darmo za 2 lata, lub za 50 mln za rok, ale Milan międzyczasie umocnił się w topie Włoch i zrobił krok w przód w LM - to biorę w ciemno. Myślę, że Gazidis i Scaroni liczący w tabelkach również :)
Piłka nożna to hazard zresztą. Dla wielu sam transfer Leao to był hazard. Ile to było głosów, po co on nam za 25-30mln?
Chcemy być klubem topowym, więc nawet jak się nam potencjalny ruch nie opłaci, konsekwencje powinny być dla nas do zaakceptowania.
W końcu możemy popełnić błąd nawet przy przedłużaniu kontraktów. Damy np. 8-10 mln za 5 lat i będziemy się bujać jak Real czy Barcelona ze swoimi drogimi gwiazdami :) Albo Leao zacznie zjazd w dół i stanie się dla nas mniej potrzebny niż Dybala dla Juve. Taki sport. Napoli i Lazio nie sprzedawali Koulibaly'ego i SMS-a w najdogodniejszym finansowo momencie i na pewno nie żałują. A to nie są zespoły z topu nawet!
Jeżeli wszystko byłoby takie proste, to faktycznie byle wymądrzający się kibic mógłby spokojnie zastąpić każdego dyrektora.
Reasumując ten długi wywód, wystarczy zadać jedno pytanie. Chcemy być zwycięzcami czy sprzedawcami?
Bardzo ładnie ujęte to co myślałem już od dawna mówiąc że moim zdaniem nas nie stać na sprzedaż Leao w kontekście tego czy chcemy się rozwijać
Sprzedamy Leao i kto nam zagwarantuje taki wpływ na zespół w przyszłym roku? Noa Lang ? pewnie będzie potrzebował roku na aklimatyzacje żeby wejść na wysoki poziom jak np. Tonali
Ktoś kto już jest z topu? Cena będzie jak za Leao podliczając pensje pewnie poza tym chyba nikt nie jest na wylocie
i de Bruyne (60-80 mln). A co!
PS: Mam brać tylko 0,5 witaminy C na dzień? :(
Czy ja czegoś nie kumam?
Osobiście całkowicie bym klauzulę usunął. W Serie A nie ma obowiązku jej zawierania, jak to jest w Primera Division, więc po co ona? Chyba że Mendes się przy niej upiera kategorycznie. Jest też opcja, że Milan chce uniknąć focha u swojego piłkarza, jeśli będzie odrzucał oferty za niego z innych klubów. Wtedy może rzucić tekstem "umówiliśmy się na tyle, więc za tyle Cię sprzedamy, za mniej - nie ma szans, sam się zgodziłeś!"
Może mu o Naniego z Venezii chodziło hehe.
Mnie niby i Real i Barca ni ziębią ni grzeją, a Real na swój sposób szanuję za dokonania w Europie... Ale jak wygrywali trzy razy z rzędu (16-18) to minimum dwa z tych tytułów były tak przepchnięte przez arbitrów, że to było aż ultra niesmaczne (umówmy się, że przy takim wsparciu arbitrów jak wtedy połowa zespołów biorących udział na luzie sięgałaby po "uszata"...) więc Von Strauss'a rozumiem jak najbardziej.
Jakbyś zobaczył całą moją czarną listę nielubianych klubów to byś się za głowę złapał (Juve, Barca, Inter PSG, Real to dopiero początek).
A co do Realu - gdyby nie sędziowie to tych tytułów byłoby mniej, tak jak pisze Gerada.