MILAN – BOLOGNA 0:1
Rossoneri bez Pucharu Włoch...
Czwartkowe wydanie La Gazzetta dello Sport informuje, że nowy właściciel Milanu, RedBird Capital przyzna na ręce dyrektorów Paolo Maldiniego i Frederica Massary budżet w wysokości 100 mln euro, który ma zostać rozdysponowany na letnie mercato. Klub chce kontynuować sukcesy i po zdobyciu scudetto liczy na powrót do europejskiej elity.
Właśnie z tego powodu zarząd zdecyduje o przyznaniu 100 mln euro na wzmocnienie składu, na które będą składać się przychody z tytułu wygranej ligi, udziału w Lidze Mistrzów oraz puli zaoszczędzonej w styczniu br., kiedy to przybył tylko Marko Lazetić.
Pierwsze dwa wzmocnienia będą najprawdopodobniej pochodzić z Francji. W przypadku Renato Sanchesa praktycznie wszystko jest już dopięte. Drugi z piłkarzy Sven Botman chciałby dołączyć do zespołu Rossonerich, ale konkurencja w postaci m.in. angielskiego Newcastle sprawia, że władze Lille nadal wahają się.
Transfer Divocka Origiego jest pewny. Doświadczony Belg wkrótce pojawi się w Mediolanie na zasadzie wolnego transferu. Nicolò Zaniolo z Romy i Charles De Ketelaere z Club Brugge to dwaj zawodnicy, którzy w ostatnich tygodniach w szczególności przypisywani są do zasilenia Milanu. Belg kosztowałby ok. 35 mln euro. Transfer Zaniolo komplikują wysokie żądania finansowe Romy, dlatego też duet Maldini - Massara chce znaleźć tańszy odpowiednik. Mowa jest o Noa Lang z Club Brugge. Pozyskanie zawodnika kosztowałoby ok. 20 mln euro. Jego cecha w postaci dostosowania się do dowolnego ustawienia w ataku może być tutaj zbawienna.
Maldini chyba sfiksował na jego punkcie.
Jak pisałem wcześniej, nie trzymałbym się mocno jakieś ustalonej kwoty, bo Maldini pokazał, że pieniądze wydaje wtedy, gdy jest do transferu przekonany, nie bawi się w półśrodki. Dlatego liczę na 2-3 jakościowe wzmocnienia plus uzupełnienie kadry.
to ja nie wiem ja co okienko od nich czytam że wydamy 100mln
a jeszcze jak Investcorp był na tapecie to chyba pisali o 300 ;)
ale, spokojnie za chwilę będzie 50 mln do wydania albo 200 ;]
- zastępstwa za Romagnolego (Botman/Bremer)
- zastępstwa za Kessiego (Sanches)
- trequartisty (De Ketelaere)
- prawego skrzydłowego (Zaniolo/Berardi)
- napastnika (Origi)
Jeśli odejdzie Rebić, to jako zastępstwo może przyjdzie Lang + pewnie przyjdzie jakiś młody, który zostanie wypożyczony albo będzie grał w primaverze. Do tego wykup Florenziego wydaje się obowiązkiem (chyba że w obliczu przyjścia środkowego obrońcy, Kalulu zostanie przeniesiony na prawą stronę, gdzie będzie walczył o miejsce w składzie z Calabrią, ale za takie pieniądze wykup Florka to konieczność).
Na ten moment priorytetem powinien być ofensywny pomocnik i prawy skrzydłowy, bo te pozycje najbardziej u nas kuleją. Pytanie co z Messiasem, bo jako zmiennik byłby ok, ale najpierw trzeba go wykupić. Nie wiadomo jeszcze co z Ballo-Toure, bo gość niby nie zdążył nic pokazać, ale gdy Theo nie mógł grać, to zamiast Senegalczyka po lewej stronie biegali Florenzi albo Kalulu.
Trzeba jeszcze pamiętać o dwóch "darmowych" wzmocnieniach - Pobega i Adli wrócą z wypożyczenia, ale to raczej wzmocnienie ławki.
Póki co wiemy, że Origi i Sanches są dogadani, ale oprócz tego właściwie niczego nie możemy być pewni. Może Maldini zaskoczy wszystkich i wyciągnie jakiś transfer z kapelusza, tak jak to było z Florkiem rok temu. Pożyjemy, zobaczymy :D
Mam nadzieję, że Milan kupi prawoskrzydłowego bo 3 rok bez prawej flanki nie może przejść i do tego walcząc na 3 frontach.
Równie dobrze mogliby napisać 80, 90 czy 120.
Carvenali chce 40 :)
Jesteś kibicem Juventusu? Bo jak coś to oni może i za tyle kupią, reszta zespołów na pewno nie.
Zresztą kwota i tak wydaje się na wyrost. Chyba że zakłada jakąś konkretną sprzedaż?
Nie podoba mi się jednak plotka, że chcemy poświęcić Pobegę dla Zaniolo. Ma to niestety sens ekonomiczny, ale i tak mi się nie podoba.
Myślę, że włączając Pobegę lub Rebicia wyszlibyśmy na tym tak jak Inter przy ostatniej transakcji z Zaniolo.
100M to bardzo dużo na włoskie realia i solidnie na Europejskie.
Progres zawodników, powroty z wypożyczeń. Sezon 22/23 będzie ciekawy.
Jak się spojrzy na to w tej sposób:
- Sanches - 20 mln
- Botman - 30 mln (choć jak wchodzi Newcastle to pewnie podbili cenę)
- CDK 30 mln
To zostaje nam ledwo 20 mln na prawe skrzydło. Za te pieniądze nawet Berardiego byśmy nie dostali.
Trzeba odjąć jeszcze wykup Florka, ewentualny wykup Mesjasza, i zastępstwo dla Theo w wypadku jeśli FBT odejdzie
Biorąc pod uwagę top4 z minionego sezonu, to Milan jest w najlepszej sytuacji. Oczywiście tracimy dwóch piłkarzy odchodzących za friko, ale środek pola Tonali-Bennacer wielokrotnie grywał w zakończonych rozgrywkach i jest to topowy duet we Włoszech. Romagnoli zaś był rezerwowym, więc po prostu tracimy tylko głębię na ławce. Możemy wypuścić identyczny skład w nadchodzących rozgrywkach, jaki wypuszczaliśmy w tych. Mamy uporządkowane finanse. Zimą nie wydaliśmy nic. Graliśmy w LM. Wygraliśmy ligę. Podpisaliśmy kilka kontraktów w trakcie rozgrywek. Za progiem czeka nowy, ponad dwukrotnie wyższy kontrakt z Pumą. Mamy więc odpowiednie zaplecze finansowe. Jedynym zmartwieniem dyrekcji pozostają wzmocnienia.
Inter zaś jest w kłopotach finansowych. Zanim się wzmocnią, muszą zmniejszyć wydatki na pensje i zarobić. Zhang oczekuje zmniejszenia budżetu płacowego o 15% i zarobienia w trakcie mercato 60 milionów. Zanim więc wezmą Dybalę, o ile go wezmą, muszą zwalniać i sprzedawać na potęgę. Lukaku pozostaje w sferze marzeń, chyba że Chelsea aspiruje do miana dzbana wszechczasów i wypożyczą zawodnika do klubu, z którego rok temu go kupili za 100+ milionów. Inter więc na pewno sprzeda, pytanie - kogo? Mówi się o Bastonim, Lautaro, teraz podobno PSG interesuje się Skriniarem. Kiedy sprzedadzą, będą kupować. Minione rozgrywki już jednak pokazały, że opcje budżetowe (Dumfries, Dżeko i Hakan) nie zapewniły Interowi tytułu, jak rok wcześniej zawodnicy, których zastąpili (Lukaku, Hakimi i Eriksen).
Napoli? De Laurentis jedzie po taniości. Odszedł Insigne, może ostatnio nie będący w szczytowej formie, ale mimo wszystko nadal jeden z najlepszych skrzydłowych ligi. Za niego ściągnął gruzińskiego anonima i Deulofeu. Z całym szacunkiem do obu, ale to nie jest ten sam poziom. Teraz jeszcze próbuje wypchnąć Mertensa. Koulibaly podobno dogadany z Barceloną i czeka, aż kluby się dogadają. Na miejsce jednego z najlepszych obrońców ligi De Laurentis planuje ściągnąć Lukumiego z KRC Genk. Z takimi zastępstwami to Napoli będzie się bić o LE.
No i Juventus. Bida, aż piszczy. Bojąc się braku kwalifikacji do LM, przeznaczyli lwią część letniego budżetu transferowego na zimę, ściągając Vlahovicia. Do LM weszli, ale budżet uszczuplony. Weszły również kolejne raty za Chiesę i Locatellego. Juventus nikogo nie kupił, a już jest jakieś 100 milionów do tyłu (Vlahović, Chiesa i Locatelli), jeśli chodzi o budżet transferowy w 2022 roku. Zrezygnowali z wykupu Moise Keana, zastanawiają się nad wykupieniem Moraty. Został im jeden napastnik, Vlahović. Muszą kogoś kupić. Muszą też kogoś sprowadzić na miejsce Dybali (Di Maria się oddala). Muszą sprowadzić kogoś na miejsca Kulusevskiego i Bernardeschiego, bo nie mają skrzydłowych w rezerwie. Muszą zastąpić Chielliniego. Przydałoby się wzmocnić środek pola, bo tartak (Pogba podobno dogadany). No i boki obrony/wahadła, bo mają tam emerytów pikujących ostro w dół. Na gwałt potrzeba im 6-7 piłkarzy na bardzo wysokim poziomie, jeśli chcą się wzmocnić. Na razie są słabsi, niż byli w rozgrywkach 21/22. Sam Pogba ich nie zbawi, a Vlahović pod Allegrim zapomniał, jak się strzela bramki.
Poza tym szanuję każdego rywala. Praktycznie do końca rozgrywek 21/22 w Interze upatrywałem faworyta do Scudetto, ponieważ byli najsilniejsi i mieli szeroką kadrę, do tego omijały ich covid i urazy.
Juventus miał być faworytem do Scudetto w sezonie 21/22, a rzutem na taśmę weszli do LM. Pewnie gdyby nie Vlahović, to by im się nie udało.
Stan faktyczny jest taki, że stracili dwóch skrzydłowych (Kulusevski i Bernardeschi), ofensywnego pomocnika (Dybala), dwóch napastników (Morata, Kean) i środkowego obrońcę (Chiellini). Na razie żaden z nich nie został zastąpiony. Sześciu piłkarzy do kupienia, żeby wyjść na zero, a dopiero potem zacząć się wzmacniać. I to przy budżecie, z którego już wyparowało 100 milionów.
Nie deprecjonowałbym Juve, a tym bardziej ich potencjału finansowego, z racji wsparcia Fiata. Już zimą mówiło się, że nie ma szans na definitywny transfer Vlahovicia, a tym czasem wyłożyli ponad 80 baniek, mając w perspektywie raty za Chiese czy Locatelliego. Wcale się nie zdziwię jak znów solidnie zainwestują, chociaż póki co oscylują wokół transferów bezgotówkowych, za to z dużymi pensjami (Pogba, Di Maria).
Kean jest wypożyczony do czerwca 2023, więc zostaje w kadrze, jeszcze co najmniej na rok. Z Moratą sytuacja jest niejasna, chcą go wykupić, ale próbują zmniejszyć kwotę wykupu.
Ani jedno ani drugie - Berardim interesujemy się od dawna (chyba nawet od ponad roku), ale skoro Sassuolo cały czas zawyża jego cenę do realnej wartości (jedynie dla Juve zapewne byliby w stanie sprzedać go za mniej niż 30-35 mln), to po prostu skierowaliśmy się w kierunku innych graczy.
Już chyba 2 lata temu w jednym z wywiadów Maldini powiedział, że Milan ma swoje wyceny danych piłkarzy (zarówno jeśli chodzi o wartość, jak i maksymalny kontrakt, który można im zaproponować) i jeśli klub lub zawodnik nie zgodzą się na takie warunki, to odpuszczamy danego piłkarza i szukamy gdzie indziej.
Większość budżetu przeznaczyć na prawe skrzydło i przedłużenie Rafy. Do tego Sanches, Adli, Pobega na środek. Botman to nie jest must have, mamy świetną obroną, ale jak za niewielką kasę to zapraszam.
Dybala nigdy się na takie coś nie zgodzi, już prędzej doświadczymy inwazji kosmitów niż tego.
Zawodnik bez wątpienia świetny, ale często łapie kontuzję plus koszty transferu spore. Dodatkowo nijak ma się do taktyki Piolego.
Za Zaniolo bym jednak podziękował. Talentu mu odmówić nie można, ale ten piłkarz to szklanka. Jeśli w wieku 22 lat już dwukrotnie poszły facetowi więzadła, to jego przyszłość jest w najlepszym wypadku mocno niepewna. Sanches jest dosyć szklany, ale będzie kosztował 15-20 milionów. Zaniolo to już koszt minimum 40-50, choć wyceniono go na 60 i Roma może nie chcieć opuścić ani centa. Gdyby Włoch kosztował tyle, co Sanches, to pal licho, można by zaryzykować, bo umiejętności na pewno ma, ale nie za 60 baniek.