Superpuchar Włoch nie dla Milanu... Rossoneri w półfinale turnieju przegrali z Napoli 0:2.
Superpuchar Włoch nie dla Milanu... Rossoneri w półfinale turnieju przegrali z Napoli 0:2.
W ostatnich dniach w mediach zaczęły pojawiać się plotki o zawarciu porozumienia między Milanem, a Noą Langiem. Sprawa prawdopodobnie nie wygląda dla Rossonerich tak kolorowo, bowiem sam zainteresowany skomentował te informacje dla holenderskiej gazety internetowej nu.nl:
- Nie mam porozumienia z Milanem lub innym klubem. Nie wiem skąd wzięła się ta wiadomość. Jeśli będę musiał zostać w Brugge, zrobię to z miłością. Kocham ten klub i zawsze będę dawał z siebie 100%. Nie boję się jednak kolejnego kroku, muszę się rozwijać. Jeśli zmienię klub, prawdopodobnie stanę się lepszym zawodnikiem. W obliczu nadchodzącego Mundialu widzę tylko plusy w transferze.
Pokory może się nauczyć z czasem. Lepszych nauczycieli nie znajdzie. Zlatan mu powie to i owo, jak go przywitał Capello i reszta w Juve. A nawet lepiej jak mu to jeszcze zaprezentuje. :D
To nie jest w sumie nic nadzwyczajnego i złego, że młody dobry piłkarz pręży muskuły. Zlatan był taki sam. Grunt by za tym szły czyny.
Gorzej jak taki piłkarz zaczyna pieprzyć głupoty w mediach, używa klubu jak trampoliny i ma gdzieś zespół w którym występuje, bo liczy się tylko jego ego.
Tego gościa nie znam, więc nie wiem jak z nim jest.
Co do stylu gry, też przypomina Was Neymara?
Jakby taki Depay 2.0 miał trafić do Milanu, to bardzo źle.
W sumie nie wiadomo co myśleć o tym Langu. Z jednej strony na pewno spory talent, który błyszczy w Brugge, z drugiej jakiś taki postrzelony w swoich wypowiedziach i ciężko ocenić jaką rolę miałby pełnić w Milanie. Najlepiej tu pasuje możliwość, że Lang jest dla Milanu opcją rezerwową na wypadek odejścia Rebicia lub Leao. Jeśli już Rossoneri mają ściągnąć kogoś z Brugge, to dobrze byłoby skupić wszystkie siły na De Ketelaere.
- Panie Pogba, a jakiej dokładnie pozycji chcesz grać?
- Wszędzie gdzie potrzebuje mnie drużyna i trener
- A co z transferem?
- Pieniądze nie są ważne w życiu, liczy się sport!
Porównanie do Leão jest nieadekwatne, bo Portugalczyk tylko (lub aż) nie miał etyki pracy.
Może być spoko, ale jest toksyczny.
Chyba nie oczekujesz, że na forum piłkarskim o Milanue będziemy się wymieniać przepisami na drożdżówki miodowe z kruszonką w syropie porzeczkowym.
Jak ktoś podaje statystyki procentowe, to zawsze się zastanawiam skąd Wy czerpiecie takie dane.