Też to widzę, bardzo dużo źródeł już podało info

"Obojętnie jak sprawa się zakończy, to jest niepoważne żeby czekać do ostatniego dnia kontraktu"

Akurat jeśli miałoby się to zakończyć odejściem duetu MM, to takie czekanie do wygaśnięcia umowy to jedyne sensowne rozwiązanie, bo nie trzeba wypłacać odpraw oraz nie grożą żadne pozwy sądowe.

Maldini zażądał większej władzy. Ktos kiedyś pisał że chce gazidisowi trochu podebrać.

Maldini chce mieć większą autonomię w klubie, środki finansowe są na drugim planie.

w końcu ojciec tego sukcesu :P

Mylisz się. To jest korpo ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami. To kibice sobie wmawiają ze jest inaczej. Milan sprzedaje produkt którym jest spektakl piłkarski podobnie jak Wedel bombonierki. Niczym to się nie różni.

Dodałbym nawet do tezy prostownika, że z roku na rok futbol coraz bardziej się utożsamia z korporacjami.
Dawniej często w wielkiej piłce nożnej widziało się kluby będące własnością pasjonatów piłkarskich, fanów konkretnego klubu, dla których ów klub to było spełnienie marzenia, ukochana zabawka, na którą się chuchało i dmuchało, inwestowało ciężko zarobione pieniądze bez żadnej gwarancji nie tylko zysku, ale nawet zwrotu inwestycji.
Dziś futbol to kolejna gałąź przemysłu, która ma po prostu zarabiać i dawać swoim właścicielom zysk. Im większy zysk, tym lepiej. Wszystko w klubie jest na sprzedaż. Nazwa stadionu (a nawet nazwa klubu, o ile jest opłacalna, co pokazały kluby Red Bulla), miejsce na koszulkach, to, czym zawodnicy jeżdżą, jakie mają telefony, zegarki, w jakich butach grają, co piją itp. Wszystko można spieniężyć i wszystko się spienięża.
Dla kibiców klub to nadal "coś więcej". Właściciele doskonale zdają sobie z tego sprawę i to wykorzystują od początku do końca, by wydoić jeszcze więcej kasy z kibiców - stąd coraz częstsze przypadki, że kluby miewają już nie dwa lub trzy, ale nawet sześć czy siedem kompletów strojów.
Jak wszystko dobrze pójdzie, to poczekaj jeszcze trochę, a będziesz mógł sobie nawet kawałek San Siro kupić.

Do zwykłego lub nawet wielkiego korpo nie przyjeżdza pan Puma z walizką i melonami w środku i nie zastanawia się czy może dać 40 jeśli będzie kontunuacja rozwoju firmowanego miedzy innymi przez Gazdisa i Maldiniego. Także jest różnica.

DarQ
Przyjeżdżają i płacą np za możliwość ekspozycji ich towarów.

A przyjeżdża telewizja i mówi ,że w wekend pracownicy mają grać w bierki lub bridża lub pinkponka , a oni to "skamerują" i dadzą za to dużo kasy? A ludzie z sąsiednich ulic przyjdą i zapłacą by was oglądać , więc wywieście sobie loga różnych firm bo te firmy wam za to zapłacą? Więc dobrze machajcie deską do krojenia chleba by piłeczka dobrze skakała po stole bo ludzie nie związani z waszym korpo bardzo chętnie kupią koszulkę z waszym logiem.

Miałem się ustosunkować do powyższego stwierdzenia, ale jest tak bzdurne, że aż brakuje słów w sumie.
Tak, tak, klub piłkarski to nie jest korporacja, która ma przynosić pieniądze. To cudowne i romantyczne miejsce, które zrzesza nieznających siebie ludzi, by ci, w miłości i pokoju, mogli się cieszyć romantycznym pięknem futbolu.

Wcale nie ma sytuacji w stylu "dajta pińcet milyjonów na tego i tamtego, bo my chcemy wygrywać już, teraz, więc kupta super nazwiska, które będą nam wygrywać mecze! a jak będzieta przegrywać, to was zwyzywamy na pięć pokoleń wstecz, zarzucimy wam, że się nie nadajecie i powinniście odejść, jeśli macie honor! bo wspieramy was, kiedy wygrywacie, ale jak przegrywacie, to jesteście patałachy, a jak właściciel nie daje piniendzy, to jest dziad i sknera, zaś kiedy dyrektor negocjuje, zamiast płacić, ile żądają, to się nadaje co najwyżej do tarcia chrzanu!" - tacy z nas romantyczni kibice romantycznego sportu, jakim jest futbol.

Ale przecież wszyscy wiedzą, że piłka nożna to piękny sport. Ostatni z tych romantycznych, gdzie wcale nie liczą się pieniądze. Kibice to rozumieją, sami są romantykami przecież. W ogóle nie wymagają, nie żądają wręcz, by właściciel sypał hajsem. Przecież nie liczą się pieniądze, a sama miłość do sportu i radość z możliwości oglądania ukochanej drużyny. Jesteśmy romantykami, więc nieważne, czy drużyna wygrywa, czy przegrywa, szanujemy zawodników, szanujemy rywali, szanujemy działaczy - piękno sportu, piękno fair play!
Jaka korpo?! Jakie wymagania wyników za wszelką cenę?! Jakie wysokie kontrakty?! Piłkarz powinien grać za darmo, jeśli kocha ten sport, za uśmiechy tych wszystkich romantycznych fanów tego pięknego sportu! Przecież nikt tu nie wymaga transferów za setki milionów!

Najczęściej najgłośniej o "romantyzmie futbolu" i o tym, jak klub piłkarski to "coś więcej" krzyczą ci, którzy jednocześnie sami patrzą na futbol przez pryzmat hajsu i tego, ile dany klub wydaje na transfery, pensje itp. Ot, paradoks.

Gianni
Daleko mi do romantyka, nie spychaj mnie do drugiej ściany. Na początku napiałem , że różnica jest w pewnym zakresie. Ale jest i ją dostrzegam. Wyjaśnij mi czy jest możliwa taka sytuacja w normalnym , dużym korpo. Ważni pracownicy zarabiają o wiele więcej pieniędzy poza korpo (indywidualne umowy reklamowe) ale jest to możliwe w dużej mierze dzieki pracowacy. A korpo nie ma z tym problemu bo pojawiło się sprzężenie zwrotne , które katalizuje jeszcze większy hajs da tych obydwu podmiotów.

Wg mnie wpleciono to do tekstu z premedytacją, bo Marcin doskonale wie jak bardzo to lubimy ;)

Autor nas prowokuje :) Wbił kij w mrowisko i wierci.

Gdyby nie był selekcjonerem Austrii, to stałby się ciekawym kandydatem jako plan B.

Chyba na napisanie poradnika jak spieprzyć się z LM. Pokazał to zarówno w Rosji jak i Anglii. Powiedzmy sobie szczerze RR jak działacz piłkarski pasuje wyłącznie do niemieckojęzycznego środowiska średnich klubów, gdzie jako autonomiczny autokrata jego decyzje nie będą podawane w żaden dyskurs. Po prostu tacy dogmatyczni ludzie nie nadają się do efektywnej, korporacyjnej pracy w warunkach stałych, wieloletnich standardów jakie panują w klubach pokroju United czy Milanu.

Rangnick to dobry i efektywny budowniczy, wyznający podobną filozofię budowania klubu do aktualnej. W momencie, gdy trzeba budować praktycznie od nowa sektor młodzieżowy, zacząć „tworzyć” własnych trenerów, Ralf jest dobrym wyborem. My nie mamy żadnego zaplecza, które pozwoli przerwać kryzys sportowy, fundamentów, a te zaczynają się w szkółce.

Tak, tak. Tą filozofię dosadnie akcentuje jego lekceważąca wypowiedź o wkładzie Ibrze. W międzyczasie gdy Szwed zmobilizował zawodników do zdobycia Scudetto ManU Niemca z pozycji Wicemistrza kraju wyleciało ze strefy LM...
Poza tym co ten budowniczy osiągnął poza Niemcami ? Naprawdę Mediolan to nie prowincjonalne Bergamo czy inny Lipsk, żeby autorytaryzm Rangnicka w połączeniu z kulturą zarządzania włoskich amerykanów dał wymierne rezultaty. Tutaj ani w innym klubie podobnego kalibru do obecnego Milanu nikt nie da całkowitej kontroli nad pionem sportowym, a potem pozwoli na pełen przemiał zawodników co miało miejsce w Niemczech, bo za entą wtopą transferową po prostu dostanie wypowiedzenie z pracy. A jak pokazała przygoda w Anglii brak spełnienia tego warunku to przepis na powolną katastrofę takiego projektu.

W Anglii Rangnick był trenerem, nie działaczem, poszedł do zespołu, który nie był przystosowany do rozwoju i zmian. Błędem. Jego strony, była myśl, że będzie w stanie stworzyć drużynę, z piłkarzy tego pokroju.
Co z tego, ze to nie prowincjonalne Bergamo, a Mediolan? Historia zabrania mieć dobre zaplecze i być rozsądnie budowanym klubem? Proszę Cię zejdź na ziemię i wyjdź z takiego pustego myślenia, już skończyły się czasy bezmózgiego podejścia do sportu.

Zejść na ziemie to muszą tacy zawzięci dogmatycy jak Rangnick. Don Carlo Ancelotti w tym sezonie pokazał wszystkim zamkniętym umysłom ile znaczą ich wszystkie sztywne regułki w zderzeniu z umiejętnościami wolicjonalnymi trenera, dopasowaniem taktycznym pod charakterystykę oraz osobowość danych zawodników, a przede wszystkim racjonalnym zarządzaniem grupą sportowców. Sport to nie statystyka. Tutaj nie ma zero-jedynkowych rozwiązań. Coś co działa na prowincji, w hermetycznym środowisku, bez negatywnej presji w większości przypadków nie ma bezpośredniego przełożenia sukcesu na wieloletnią tradycję w stolicy. Tak samo jest ze stylem, taktyką, różnicami kulturowymi czy etosem pracy.

Carlo pokazał, ze potrzeba mieć dobrze dobrany sztab, a w kwestiach taktycznych jego syn to top. Liczby są mega ważne, ale dobra można mieć podejście dinozaura „na nos”, najwidoczniej niektórzy nie dojrzeli na tyle, by iść z duchem czasu.

Takie umowy to nie jest najniższa krajowa. Takie kontrakty się negocjuje. Czasem długo. Nie srajcie żarem.

wielki prostownik - z ciekawości - masz jakieś konkretne przykłady analogicznych sytuacji w piłce w ostatnich latach czy walisz ogólnikami

ogólnie społeczność kibicowska Milanu to najcierpliwsi kibice na świecie, na scudetto czekaliśmy 11 lat a w klubie w zasadzie wszystko dzieje się długo, od mercato i negocjacji poprzez rehabilitacje kontuzji... XD Panuje optymizm :D

PanPrzemus313

Nie interesuję się innymi klubami więc nie wiem jak podpisują umowy ze swoimi dyrektorami. Wiem jednak z doświadczenia jak wygląda od podszewki poważny biznes i jak się negocjuje podobne umowy. To nie zawsze są szybkie tematy. Tym bardziej przy zmianie właściciela i związanych z tym zmianach organizacyjnych i prawnych.

Nie wiemy jakim dysponujemy budzetem. Byly plotki o poteznym budzecie, a potem byly plotki l slabym budzecie. Na koniec okienka dowiemy sie czy do wydania bylo duzo, czy malo.

To była dyscyplina za opóźnianie fety :)
Ja pamiętam dawno temu swój pierwszy wyjazd, to mnie przestrzegano by nie robić z siebie pajaca przy ultrasach. To się tyczy nie tylko Milanu.

Jakie to transfery niby były dogadane? I skąd wiesz jaki budżet jest na transfery?

Wiesz, że nie ma niczego dziwnego w tym, ze fundusz INWESTYCYJNY szuka INWESTORÓW. Tym bardziej po zakupie klubu piłkarskiego za ponad miliard euro.

Dokładnie. Fundusz inwestycyjny szuka inwestorów. Doprawdy dziwna sprawa.

Panuje optymizm, że w przyszłym tygodniu :P

Również coś podobnego czytałem na Twitterze, do tego Gazidis przyjechał przed chwilą do Casa Milan, czekamy :P

Chociaż z drugiej strony czytałem, że od jutra mają pracować na czarno xdd.

Gol

Może podbijają obiegówki.

https://i.imgur.com/6Sg40mZ.png