Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
[07:31]: Saga transferowa z Charlesem De Ketelaere trwa w najlepsze. Według najnowszych doniesień Sky, Club Brugge zgadza się, by sprzedać piłkarza do Milanu, sam zawodnik niecierpliwie oczekuje na zielone światło, ale wcześniej belgijska ekipa musi osiągnąć pełne porozumienie z mistrzami Włoch. Tak czy inaczej - negocjacje trwają. Ostateczna oferta rossonerich ma opiewać na około 33 mln euro plus procent z ewentualnego kolejnego transferu piłkarza. Sky podkreśla, że obecnie panuje jeszcze większa ufność co do pozytywnego zakończenia rozmów.
[08:05]: Dziennikarz Daniele Longo podaje, że Japhetowi Tangandze nigdzie się nie spieszy - środkowy obrońca Tottenhamu chce przenieść się do Milanu i jest w stanie zaczekać tyle, ile będzie to konieczne. Rossoneri są poważnie zainteresowani wypożyczeniem Anglika z opcją wykupu.
[09:10]: Według La Gazzetta dello Sport, Chelsea jest gotowa sprzedać Hakima Ziyecha definitywnie za 10 mln euro. Marokańczyk ma być gotowy obniżyć swoją pensję, która obecnie wynosi 6 mln euro rocznie, żeby dołączyć do Milanu. Jeśli chodzi o wzmocnienia ofensywy, na tę chwilę rossoneri są jednak skupieni na dopięciu transferu Charlesa De Ketelaere.
[10:33]: Alessandro Plizzari opuścił Milan na zasadzie transferu definitywnego zasilając trzecioligową Pescarę.
[12:32]: Jak podaje Gianluca Di Marzio, Daniel Maldini pożegnał się już z drużyną Milanu i opuścił obóz treningowy w Austrii. Wychowanek rossonerich zagra na wypożyczeniu w Spezii.
[13:05]: Telewizja SportItalia podaje, że Maldini i Massara spotkają się dziś po południu w szwajcarskim Lugano z CEO Club Brugge Vincentem Mannaertem, aby sfinalizować transfer De Ketelaere.
[13:50]: Sky: Spotkanie szefów Milanu i Club Brugge w Lugano trwa już od około pół godziny. Rossoneri chcą definitywnie zamknąć transfer Charlesa De Ketelaere.
[15:15]: MilanNews: Już po spotkaniu. Pozycje klubów pozostają takie same - Milan oferuje 32-33 mln euro włączając w to bonusy, Club Brugge żąda 35 mln euro odstępnego.
[16:00]: Frederic Massara wrócił już do Casa Milan po spotkaniu w Lugano.
Ależ głupie pytanie. Twój drugi ulubiony klub to specjalista od tracenia graczy za darmo lub bezcen. Ale też sami ściągają takich zawodników. Wokół samej Barcelony możesz stworzyć fajną listę.
Masz Juve, które nie zobaczyło żadnej kasy po inwestycji w Dybale, Higuaina czy Bernardeschiego.
Masz Perisicia, Alabe, Ramosa, Christensena, Rudigera, Insigne, Sule, Tollisso, Depaya, Wijnaldum, Dele Alli, Eric Garcia ... nie ma sensu dalej ciągnąć.
To przykłady dwóch ostatnich lat. W przyszłym sezonie też będzie grubo.
Trend i tyle. Tylko kibice Milanu płaczą, bo czterech graczy. Ale odejście jednego to było błogosławieństwo, a innego to żadna strata w tym momencie. Tylko Kessie i Hakan to ubytki, które martwią.
Juve nie płacze, Chelsea też nie płacze. A Juve straciło przecież jeszcze Chielliniego, tylko nie ma sensu tutaj go zaliczać, bo to właściwie koniec kariery.
Barca to nie jest dobry przykład a Milan to chyba naprawdę ewenement w oddawaniu najbardziej kluczowych piłkarzy wręcz za free, choć argumentem jest to, że nasza sytuacja była dość wyjątkowa jeśli chodzi o tą 4 piłkarzy.
https://www.chelseafc.com › contact...
Contact Us: By Phone ;
General Enquiries. UK: 0371 811 1955 (International: +44 207 386 9373)
Jednak miła pani stwierdziła - "Mister, dont łejst jur monej", nie znam angielskiego, ale chyba nie warto :/
W 2022 słowo "optymizm" stało się bardzo pesymistyczne xD
i miał rację byłem szczęśliwszy gdy nic nie miałem, mieszkaliśmy w starym domu z dziurawym dachem,
dom? my mieszkaliśmy w pokoju w 26 osób, bez mebli i bez połowy podłogi, musieliśmy się kulić w kącie żeby nie spaść
pokój? mieliście szczęście! my mieszkaliśmy na korytarzu!
korytarz? ja mogłem tylko o tym pomarzyć! Korytarz byłby dla nas pałacem, mieszkaliśmy w zbiorniku na szczycie wysypiska, co rano budziła nas zwałka gnijących ryb
dom? well.. mówiłem o domu, ale wystawał ledwie stopę nad ziemię a pokryty był płótnem, dla nas był to jednak dom
nas eksmitowano z ziemianki
musieliśmy zamieszkać w jeziorze
szczęściarze, mieliście jezioro , nas było stu pięćdziesięciu i musieliśmy zamieszkać w pudełku po butach na drodze
w kartonowym pudełku? Prawdziwi szczęściarze! My mieszkaliśmy przez 3 miesiące w zwiniętej gazecie w pojemniku na odpadki, stawaliśmy o szóstej , sprzątaliśmy gazetę, zjadaliśmy spleśniałą skórkę od chleba, i pracowaliśmy przez 14 godzin we młynie za 6 pensów tygodniowo, gdy wracaliśmy do domu, tata zaganiał nas pasem do snu
ale luksusy, my wstawaliśmy o 3, sprzątaliśmy jezioro, zjadaliśmy garstkę żwiru i pracowaliśmy 20 godzin we młynie przez 2 pensy miesięcznie, potem wracaliśmy do domu a tata bił nas po głowie tłuczoną butelką
Istny raj... my wychodziliśmy z pudełka o północy, lizaliśmy asfalt, a potem zjadaliśmy kawałek koksu i pracowaliśmy 23 godziny we młynie, za pensa co 4 lata, gdy wracaliśmy do domu tata kroił nas nożem do chleba
Jasne! a my wstawaliśmy rano o wpół do jedenastej w nocy, pół godziny przed pójściem spać, zjadaliśmy kęs trucizny, pracowaliśmy 29 godzin we młynie za ósemkę na całe życie a gdy wracaliśmy do domu tata nas dusił a potem tańczył na naszych grobach
spróbuj to powiedzieć dzisiejszej młodzieży... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tutaj panuje Monty Python w oparach totalnego optymizmu ;)
I własnie to jest najgorsze. Gazety, które żywią sie ludzka naiwnością muszą robić swoje, za co oczywiście maja konkretny pieniądz. To żadne wiarygodne źródła, tylko przepisywanie domysłów oraz wypuszczanie prowokujących nagłówków celem przyciągnięcia uwagi i klików. Plotki, spekulacje, kłamstwa - to cechuje ich prace. Należy jednak oddzielić, wyselekcjonować podawane informacje - sprawdzić spod jakiego "pióra" wychodzą. Ponadto ludzie (moim zdaniem) powinni więcej myśleć. To naprawdę nic ciężkiego połączyć jakieś fakty, wysnuć swoje wnioski, czy przemyślenia, bazując na logice. Ktoś kto potrafi zdroworozsądkowo myśleć i siedzi w piłce już trochę czasu powinien zauważyć pewne zależności i nie dać soba manipulować. Niektórzy jednak wolą łykać (lub jest im to na rękę) każdą bzdurę na podstawie czego obsmarowują, negują oraz budują fałszywa narracje, jednocześnie na tej podstawie oceniając dana osobę, czy klub (wiadomo w jakim wydźwięku). To krzywdzące i mało sprawiedliwe, ale czasami niektórym ciężko to przetłumaczyć. Generalnie takie jest prawo kibica, każdy ma swoje zdanie i może je wyrażać jak chce, ale miło byłoby gdyby po pierwsze było w tym trochę konsekwencji (traktowanie plotek pozytywnych z dobrych źródeł podobnie) oraz nieco więcej własnego rozumu w tym wszystkim, bo tendencja na narzekanie, marudzenie oraz wyciąganie średnio mających sens wniosków (na podstawie za przeproszeniem z du*y źródeł) jest coraz większa.
Jednego dnia LGdS wali bzdurę dla poddymienia, drugiego dnia wyskakuje z breaking newsem.
Kiedyś Tuttosport był szmatławcem, a Di Marzio idolem fanów calcio. Teraz w sumie bez różnicy żadnej. A nawet taki tutto potrafi zdobyć newsa przed "królami mercato". W którymś odcinku serialu o Juve było pokazane jak któryś dyrektor Juve dzwoni do dziennikarza gazety i przekazuje info zanim ten stworzy główna okładkę.
są tak samo wiarygodni jak ten koleś z AS'a co wciskał już dwóch graczy do Milanu (Suareza i Marcelo)
Jednorożec zjeżdża z tęczy prosto do garńca ze złotem skrzata.
Dlatego wyraźnie napisałem, że takie coś tylko w Milanie.
No więc o ch im chodzi. Dajmy im nawet i 50% od kolejnego transferu my i tak go nie sprzedamy xd zamykać kurła to dzisiaj.
Z racji tego pełne optymizmu, Dzień dobry milaniści!
Postanowiłem podzielić się optymizmem i ja: 05:05 kiedy zaświergotał budzik , pośród deszczu poczułem napływ pozytywnej energii. Kawa jest gorąca i mocna uśmiech sztuczne i wymuszony.
G di Marzio dzisiaj napisze że mama Charlesa już wybrała tapety do pokoju syna, dogadała się na boazerie do przedpokoju z Giuseppe znanym mediolańskim stolarzem. W końcu jeżeli nawet syn nie trafi do Mediolanu, to się podnajmie mieszkanko studentom.
Jak podaje Tuttosrutto dello Sport w Milanie optymizm wywalił poza skalę, wszyscy są tak pozytywnie nastawieni do transferu, że widać to z kosmosu, podobno dobre emocje dotarły do Rosji, że nawet Putler zaczął zastanawiać się nad zakończeniem wojny i rezygnacją z prezydentury, stwierdzając, że odda się pracy społecznej i będzie ot, choćby sadzić... znacz... marchew.
Charles nie będzie miał łatwo, ale myślę że chłopak poradziłby sobie z taką presją.