Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
Przez lata mecze z Atalantą Bergamo oznaczały dla Milanu potężne kłopoty. W sezonie 2013/2014 rossoneri porażką z tym rywalem wypadli ze strefy awansu do europejskich pucharów, dwa lata później po przegranej z ekipą La Dea cierpliwość do trenera Sinisy Mihajlovicia zaczął tracić Silvio Berlusconi, legendą obrosła także porażka 0:5 wieńcząca 2019 rok. W ostatnim czasie wszystko się jednak zmieniło, a mecze z Atalantą zaczęły przynosić kibicom Milanu wspaniałe emocje. Tak było w maju 2021 roku, kiedy triumfem w Bergamo udało się zgarnąć wicemistrzostwo Włoch i awans do Ligi Mistrzów. W zeszłym sezone mediolańczycy długo prowadzili na wyjeździe okazale 3:0, ostatecznie wygrywając 3:2, natomiast majowa wygrana 2:0 na San Siro pozostanie jednym z najpiękniejszych momentów drogi po 19. scudetto.
Z wielkiego przekleństwa do wielkiej radości. A kolejna odsłona tej historii już w niedzielę o 20:45.
a Atalanta wydała 40 mln na Demirala który jest od roku i na Bogę od pół roku. z czego na dzisiaj to Boga jest flopem transferowym :)
Nie krzyczałbym hop przed skokiem.
Niemniej ciężko się nie zgodzić że Atalatna zawsze w pojedynczym meczu będzie trudnym rywalem
No i gol Theo, mamma mia
Co to w ogóle było. Wziął, pobiegł i strzelił. Akcja w stylu Ronaldo z ISS Pro World Cup 98 :D
http://www.hjp.bluserwer.pl