MILAN – BOLOGNA 0:1
Rossoneri bez Pucharu Włoch...
AC Milan i Inter Mediolan pracują nad projektem nowego stadionu już od kilku lat, ale jak dotąd nie poczyniono wielkich postępów. Jednak w ostatnich tygodniach napływają pozytywne doniesienia i na chwilę obecną wydaje się, że projekt ma szansę na realizację. Budowa nowego obiektu nie będzie jednak szybka, ponieważ do pokonania jest wiele biurokratycznych przeszkód. Debata publiczna może odbyć się jeszcze we wrześniu i będzie miała ona decydujące znaczenie (wyjaśniona zostanie kwestia rozbiórki San Siro).
Projekt nowego stadionu nie będzie jednak tani, a proces budowy zostanie rozciągnięty na wiele lat - informuje na swoich łamach La Repubblica. Milan i Inter chcą rozpocząć budowę w 2024 roku, a cały proces zakończyć w sześć lat. Innymi słowy, inauguracyjne mecze na nowym stadionie mogłyby się odbyć w 2030 roku. Od czasu, gdy Milan i Inter po raz pierwszy zaprezentowały projekt nowego obiektu, koszty materiałów i pracy drastycznie wzrosły (powodem pandemia Covid-19 i wojna na Ukrainie).
Odwrócona historia z San Siro :)
Może lepiej dajmy sobie spokój z tematem, San Siro może jeszcze posłuży z 10-20 lat w obecnym stanie.
W mojej ocenie całe te zapewnienia w zakresie stadionu mają wyłącznie znaczenie propagandowe, żeby kibice oraz właściciele mieli poczucie, że zarząd działa i sytuacja jest progresywna podczas gdy nic się nie dzieje (dokładnie jak w przypadku wspomnianej elektrowni).
Ktoś wie na ten temat coś więcej? Ja się boje, że amerykański portfel został przełożony ponad włoskie serce kibica. Mówiąc wprost: koszty byłyby po prostu mniejsze i dlatego RedBird podjął współpracę z Interem w kwestii budowy stadionu. Znów hajs wygrywa z romantyzmem. Może powody są inne, ale na ten moment tak to wygląda. Nie widzę innego powodu.
Żaden klub we Włoszech nie znajdzie dodatkowych 600 mln w budżecie.