MILAN – BOLOGNA 0:1
Rossoneri bez Pucharu Włoch...
Obrońca Milanu, Pierre Kalulu, w wywiadzie dla NSS Sports opowiedział o swoich zainteresowaniach pozasportowych.
- Istnieje podobieństwo między moim stylem na boisku a moim stylem ubierania się. Zawsze staram się być bardzo schludny i elegancki, tylko od czasu do czasu próbuję bardziej ekstrawaganckiej gry, nieszablonowej. Co jakiś czas, inaczej trener Pioli się denerwuje (śmiech).
- Moda to element, który nas łączy, ponieważ jesteśmy szatnią, która lubi żartować, nawet jeśli drużyna zawsze pozostaje na pierwszym miejscu (śmiech). To prawda, że piłkarze są bardzo skupieni na pewnych markach i na tym, czy jest na nie hype w tej chwili, ale im bardziej wchodzę w ten świat tym bardziej rozumiem, że to nie są rzeczy, które tak naprawdę mają znaczenie. Styl dla mnie musi być oryginalny, to prawda, że bardzo drogi przedmiot może Ci odpowiadać, ale teraz ja mam inne priorytety. Generalnie nie skupiam się zbytnio na markach, chodzi raczej o to, czy dany przedmiot mi się podoba, czy nie. Ostatnio bardzo interesowały mnie Stussy, Our Legacy i Palace, bardzo różne marki które dobrze odzwierciedlają moje uczucia. Zakładam coś klasycznego, nie szczupłego, ale bardziej swobodnego, aby czuć się swobodnie.
- Gdybym nie był piłkarzem, bardzo chciałbym pracować w jakiejś dziedzinie artystycznej, jako muzyk lub jako fotograf. Nie bardzo wiem jak, ale na pewno to coś, co mnie nieustannie stymuluje. W szkole też radziłem sobie całkiem dobrze, tylko piłka nożna potrafiła zająć mnie na tyle, że zdecydowałem się obrać tę drogę. Druga strona medalu mojej ciekawości świata polega na tym, że bardzo szybko zmieniam zainteresowania.
- Moda to coś, co mnie zawsze interesowało, bo wywodzi się z moich korzeni, ale może jeszcze nie byłem tego świadomy. Moi rodzice przyjechali do Francji z DR Kongo, kraju niezwykle znanego ze zwracania dużej uwagi na ubrania. Tam ludzie przykładają dużą wagę do tego, jak się ubierają. Nawet moja mama, gdy byłem dzieckiem, ciągle mi powtarzała „uważaj na to, uważaj na tamto”, a kiedy jesteś mały jeszcze tego nie robisz. To prawda, że kiedy dorośniesz, to sam zaczynasz zwracać uwagę na swoje ubrania i detale. Z tego powodu może trochę więcej czasu spędzam, by być gotowym rano. Muszę więc wstać wcześniej, aby dotrzeć do Milanello na czas.
- Mediolan? Teraz, gdy odkryłem to miasto, bardzo mi się podoba, jest wiele rzeczy do zobaczenia, ale nie jest zbyt duże. Jest dla mnie trochę przestarzały (śmiech), ale jest naprawdę piękny, jest jak stolica Europy. Odkąd jestem w Mediolanie, staram się coraz bardziej integrować ze środowiskiem i tworzyć własne trasy spaceru. Kiedy byłem jeszcze we Francji, uwielbiałem chodzić do kina, byłem tam raz w tygodniu, a nawet częściej. Teraz, gdy jestem we Włoszech, jest trochę trudniej i stałem się bardziej domatorem, ale nigdy nie odmówię sobie obejrzenia swojego ulubionego serialu.
- Wielką radością był transfer do Milanu i natychmiastowe wygranie Scudetto. Wszyscy jesteśmy młodzi w drużynie i nie zdajemy sobie z tego sprawy, ponieważ kiedy zaczynasz coś robić i od razu odnosisz sukces, wydaje ci się, że to jest bardzo proste, ale tak nie jest. Gdy jesteś obrońcą musisz lubić brudną robotę i ryzykować jak najmniej, ale od czasu do czasu próbowanie czegoś więcej z piłką daje uczucie radości. Wtedy jeśli odniesiesz sukces, jesteś uważany za bardzo dobrego, a jeśli ci się nie uda, to za bardzo cienkiego.
- Czuję bardzo małą presję. Moim zdaniem, prawdziwe napięcie, to takie, które blokuje żołądek, Musisz poczuć je zaraz po wejściu na boisko, a nie wcześniej. Na przykład gramy w niedzielę 20:45, jeśli nie jest 20:35 to nadal nic nie czuję, wtedy dopiero wpadam w atmosferę meczową. nie zawsze zdajesz sobie z tego sprawę. Jednocześnie jesteś już przykładem dla wielu ludzi, źródłem radości, gdy jesteś na boisku. Piłka nożna we Włoszech jest bardzo ważna dla kibiców, więc warto dać z siebie wszystko. Może, kiedy jesteś Włochem i od zawsze mieszkasz we Włoszech, jest to normalna rzecz, ale kiedy przyjedziesz z zagranicy, rozumiesz, jak bardzo silna jest tui pasja.
Pierre Twoje zdrowie dziś!
Mega pozytywny i rozluźniony ziomo: https://youtu.be/tFRDNy04eNU
Primavera wygrywa z Udinese 3-2 po hattricku Traore ( z czego chyba tylko gol na 2-2 ładny, na 1-2 dobicie do pustej bramki, a gol na 3-2 to przez wielki kiks bramkarza rywali)
W sumie Mediolan i moda to jedność, ale dziwnie się czyta o tych wszystkich ciuszkach :)