MILAN – BOLOGNA 0:1
Rossoneri bez Pucharu Włoch...
Pep Guardiola na konferencji prasowej odniósł się do niedawnej wypowiedzi Zlatana Ibrahimovicia, w której stwierdził, że Erling Haaland mógłby stać się wielki tylko wtedy, gdyby Guardiola pozwolił mu stać się większym niż jego ego. Według Ibry, nie pozwolił na to jemu i wielu innym. "Ma rację, oczywiście, że ma rację! W tym klubie (Manchester City), w tej drużynie, moje ego jest ponad kimkolwiek innym. Nie podoba mi się, gdy Erling strzela hat-tricka i światło reflektorów skupia się tylko na jego osobie. Jestem wtedy zazdrosny! Mówię mu: Erling, proszę, nie strzelaj już więcej żadnych goli, chcę aby 'The Sun' i 'Daily Mail' mówili tylko, że Ibra ma rację" - odpowiedział w kpiącym stylu Pep Guardiola. "Doskonale mnie zna. Może napisze jeszcze jedną książkę..." - dodał.
Szwed pod skrzydłami hiszpańskiego szkoleniowca grał zaledwie jeden sezon (2009/2010). Dołączył do Barcelony, gdzie rozegrał 46 spotkań, strzelając 22 bramki i zaliczając 13 asyst. Mimo tak dobrych wyników, 41-latek nie potrafił porozumieć się z trenerem oraz pozostałymi piłkarzami. Ibra wspomina ten czas jako najgorszy w swojej karierze. Efektem tego był transfer do Milanu.
shorturl.at/ELS69
Mi się tam podobało ta wypowiedź, pstryczek w nos dla ibry ;)
Niech trafi do przeciętniaka czy słabej drużyny i zrobi wynik-wówczas mógłby zwać się Trenerem- a nie do drużyny gdzie praktycznie kogo chce w składzie to szejkowie zapłacą....
Naprawde cięzko nie wygrywać
Generalnie temat rzeka, który trener był lepszy: Guardiola, czy Mourinho. Guardiola może i wygrywa teraz wszystko i trenuje czołowe kluby, ale nie zapominajmy o tym, że nie trenował klubów poniżej pewnego poziomu, nie podejmował wyzwania. Całe życie trenował potęgi, gdzie jego zadaniem było dobieranie sobie odpowiednich gwiazd do zespołu i po prostu operowanie nimi. I nawet mimo posiadania czołowych nazwisk w szczytowej formie w praktycznie każdym swoim zespole, gdzie budżet nie miał żadnego znaczenia nie potrafił ich wykorzystać do osiągania najwyższego celu jakim były Europejskie puchary.
Mourinho dopiero od niedawna nie daje rady sprostać wyzwaniom, ale tym, którzy mają krótką pamięć przypominam, że ten człowiek wygrał Ligę Mistrzów z Porto bez żadnych gwiazd tuż po ogromnym kryzysie tego klubu. Jako pierwszy trener wygrał wszystkie 3 puchary europejskie. Ligę Europy parę lat temu wygrał z United, które na papierze względem dzisiejszego wyglądało znacznie słabiej, a teraz niedawno wygrał Ligę Konferencji z włoskim zespołem również będącym cieniem dawnej potęgi. Nic dziwnego, że Zlatan ma wobec niego większy szacunek skoro chłop wygrywa w europejskich pucharach z niżej notowanymi zespołami w tym Ligę Mistrzów z totalnym wtedy underdogiem jako początkujący trener, a Guradiola nie dokonał tego wybulając w największych światowych zespołach kolosalne pieniadze na piłkarzy. Warto o tym pamiętać.
Jeśli ktoś dyskredytuje Mou i jego trenerskie umiejętności to powinien sobie obejrzeć serial dokumentalny "Trenerskie zasady", który dobrze oddaje jak wspaniałym szkoleniowcem był Portugalczyk.
Kończąc mój wywód Guardiola strzelił sobie w kolano tym wywiadem. Nieudolna próba wykręcenia się od odpowiedzi. Każdy kto przeczytał jedną czy drugą biografię Ibry wie, jak postąpił wobec niego Guardiola i nieważne czy to jest Zlatan czy ktokolwiek inny, tak pokrzywdzony piłkarz zasługuje na odpowiedź o co poszło trenerowi. Guardiola nie umie odpowiedzieć, omija pytanie, a zatem jest coś na rzeczy. W moich oczach nic na tym nie straci, bo nie przepadałem za tym człowiekiem tak czy siak, ale jego wypowiedź jest potwierdzeniem tego, że po prostu nie chce się przyznać do winy. Bo to co się stało ze Zlatanem w Barcelonie to jest wyłącznie wina Guardioli i on sam nie umie się z tego jak widać po latach wybronić
Myślę, ze większość trenerów z górnej europejskiej półki z takim budżetem i komfortem pracy osiągnęła by niemniej niż Pep
Nie mówię że jest słaby po prostu nie wierze w jego geniusz.
A koks wykryli u niego, bo zjadł steka z nieznanego źródła:).
P.S. Kocham oglądać, jak ten łysy placek kompromituje się swoimi "genialnymi" ruchami taktycznymi, którymi najbardziej zaskakuje swoich piłkarzy.
Pewnie jesteś bujnie owłosiony i szpanujesz :)
Nie lubią się ,wielkie halo. Zlatan nie lubi nikogo z wielkich nazwisk, które kojarzą się mu z tamtą Barceloną. Ma wielkie ego (to nie zarzut, bardziej stwierdzenie) i w każdym środowisku mocno się rozpycha i ustawia sobie każdego. Każdego. Dzisiejszy Ac Milan także tego doświadcza (w mniejszej formie, ponieważ fundament jego ego to jakość sportowa, która jest już słabsza) ale póki co konsekwencje tego są mocno pozytywne. W Barcelonie, czyli w środowisku bardzo hermetycznym bo mocno bazującym wtedy na wychowankach, czyli zgranej grupie trafił na gwiazdy z podobnym ego, które nie chciały lekko przygasnąć by jedna, nowa gwiazda z daleka mocniej błyszczała. Z tym się mierzył Pep, a wyszło jak wyszło.
Co ma ego, do 3 goli i błysku reflektorów?
Kompletny bezsens, wynikający z nieprzygotowanej szpileczki w Szweda.
Patrząc z tej strony, to by pasowało :)
Cytując z książki Ibry-
"Przy Mourinho jesteś gownem"
Przy Mou który wygrał ligę mistrzow z porto i interem czy ligę europy z porto I mu te jego osiągnięcia nic nie ważą.
Fakt, że Jose zrobił coś z "niczego" w Porto i Interze, w sumie to nawet Chelsea dźwignął na wyższy poziom.
Porto to w ogóle był fenomen. To była jedna z najpiękniejszych historii w tamtym czasie, zakończona niestety przez pieniądze.
Tak Alessio guardiola jest takim rewolucjonista i innowatorem, że pokazał wszystkim, że może wygrac cokolwiek w europie jedynie jak sędziowie mu przepchną mecze, a z bayernem i city się kompromituje z roku na rok
Znamienne, że bayern przed nim i po nim wygral ligę mistrzow....
Tak oglądaem ten antyfutbol w zeszłym sezonie w lidze mistrzow czy to genialne zagranie jak wpuścił 5 obrońców z Lyonem i przegrał sromotnie
☰
PIŁKA NOŻNA
LIGA MISTRZÓW
Liga Mistrzów. Pep Guardiola zawodzi od dziesięciu lat. Wyliczono jego porażki w Champions League
RAFAŁ MAJCHRZAK / 2021-05-30 07:41
Chelsea pokonała Manchester City 1:0 (1:0) w finale Ligi Mistrzów, który rozegrano w Porto. Zwycięską bramkę dla zespołu z Londynu zdobył Kai Havertz. Po zakończeniu rywalizacji radości nie kryli kibice zespołu z Londynu.
Czytaj także: Guardiola zdradza, co zawiodło w grze City podczas finału Ligi Mistrzów
Czytaj też:
Trener Chelsea i piłkarze świętujący triumf w Lidze Mistrzów
Liga Mistrzów. Thomas Tuchel: chcieliśmy być kamyczkiem, na którym oni się wywrócą
"Jeśli chodzi o Guardiolę i mecze w Lidze Mistrzów, wiele rzeczy przestaje mieć sens" – zauważono w brytyjskim dzienniku. Wskazano tutaj między innymi jako przykład zeszłoroczny ćwierćfinał przeciwko Olympique Lyon, w którym City również poniosło porażkę (1:3), grając pięcioma obrońcami w spotkaniu na Estadio Jose Alvalade.
Przekombinowane zestawienie taktyczne Guardioli wybiło kolejny raz The Citizens z uderzenia. – "Tym razem środek pola został pozbawiony pierwiastka siły. Postawiono wyłącznie na kreatywność, a Ilkay Guendogan był jedynym pomocnikiem od zadań defensywnych. To otworzyło Chelsea drogę do ataku. The Blues wyglądali na drużynę szybszą, swobodniejszą. Brak kogoś takiego, jak Fernandinho został uwidoczniony w spotkaniu" – czytamy.
"Daily Mail" skupia się także na wyliczeniu, co poszło do tej pory nie tak w kolejnych próbach Guardioli, jeśli chodzi o wygranie Ligi Mistrzów. Od czasu triumfów z Barceloną w latach 2009 i 2011, każde kolejne rozgrywki kończą się porażką.
2012 – był to półfinał Ligi Mistrzów, gol Fernando Torresa w doliczonym czasie gry rewanżowego meczu przypieczętował awans Chelsea do finału, hiszpański trener poległ po raz pierwszy,
2014 – Guardiolę i jego Bayern Monachium wyeliminował z gry Real Madryt, wygrywając w dwumeczu 5:0,
2015 – wspomniana już Barcelona pokonała Die Roten, a Guardiola znów nie zagrał w finale,
2016 – Atletico Madryt zostaje trzecim hiszpańskim zespołem, który wyeliminował Bayern, o awansie do finału LM przesądziła zasada goli strzelonych na wyjeździe,
2017 – gdy Guardiola objął City, odpadł na początek... w 1/8 finału, przeciwko Monaco. Zremisował w dwumeczu 6:6, ale o awansie Francuzów przesądziły znów bramki zdobyte na Etihad Stadium,
2018 – Liverpool wygrał 5:1 w dwumeczu, dając popis szczególnie w rewanżowym starciu z Man. City, Guardiola mógł zapomnieć o poczwórnej koronie,
2019 – radość Manchesteru zamieniła się w dramat, kiedy Cuneyt Cakir i arbiter VAR anulowali gola Raheema Sterlinga na wagę awansu do półfinału. Dalej przeszedł Tottenham.
Proszę poczytaj o sukcesach swojego majstrowanie w ostatnim dziesięcioleciu, samo pasmo sukcesów
2020 – tutaj City zatrzymało się w turnieju Final Eight na zespole Lyonu,
2021 – kiedy już Guardiola dotarł do finału, zespół z Etihad Stadium oddał tylko jeden celny strzał. I znów przegrał, tym razem z Chelsea.
Zgadzam się co do Mou w obecnych czasach.
Ale trzeba oddać, że osiągnął sukcesy i to najwyższej kategorii w miejscu, w którym Josep "na pewno" by sobie tak samo nie poradził.
Poza tym Porto z lat Jose, to jedna z najlepszych ekip myślę, że w historii.
Pep rzeczywiście wprowadził sporo innowacji. Ale Jose również, chociaż mniej spektakularnych :)
P.S. Alessio, nie każdy musi "grać w piłkę", żeby być dobrym i osiągać sukcesy. Special One na początku swojej trenerki dobrze łączył ofensywę z defensywą.
szyka
Pepowi również trzeba oddać, że mimo nieskończonych wydatków, które wprowadziły chorobę i zepsucie we współczesnym futbolu (to kolejna innowacja Guardioli), trzeba mu oddać, że trochę pucharów różnej maści zdobył.
Również miał przyjemność trenować jedną z najlepszych drużyn w historii - Barca.
Z innymi szło/idzie mu średnio, ale może w końcu coś wygra w Europie :)
„ PIŁKA NOŻNA
LIGA MISTRZÓW” dla mnie istotniejsze są rozgrywki ligowe niż różne turnieje, Liga Mistrzów jest fajna, ale to liga cię weryfikuje, te 38 spotkań.
Możesz grać nawet 10 nominalnymi obrońcami, ale jeśli będą grać przy tym w piłkę, to jakie to ma znaczenie?
Wiem, ze nie trzeba grać w piłkę, by osiągać sukces, ale dla mnie sukces oparty o wyniki, a nie granie w piłkę jest dla mnie mniej warte. Nie oglądam piłki dla sukcesów tylko dla piękna futbolu. Zwycięzcy mnie nie jarają. Scudetto Milanu mnie cieszyło, ale większa ekscytacje czułem z procesu budowy tego mistrzostwa.
Fakt, Mou miał zespołu które zajebiscie grały z kontry XD
Dla mnie ważna jest efektywność, a posiadanie, z którego nic nie wynika mnie usypia
Uważam tez, ze o wiele prościej wygrać ligę z wieloletnim hegemonem ligi, gdzie na 34 mecze z bayernem- w 30 meczach rywalami byli slabeusze niż ligę mistrzów gdzie musisz ograć najlepsze drużyny świata...
Mamy inne podejście ewidentnie i spokooo, fajnie, ze potrafimy o tym pogadać, a nie się obrzucać gownem, co jest ostatnio rzadkie tu.
Ogolnie to się często niezgadzamy, ale lepiej pogadać i popolemizować z kimś o odmiennym zdaniu niż przytakiwać beznamiętnie w niezgodzie że swymi przekonaniami:-)
Mysle że nasze zdania są skrajne a rację ma Milan Homer zarówno Mou jak i Pep to wspaniali trenerzy.
Pozdro chlopaki.
P.s. Forza Atalanta za moment
Nie wiem czy konkretnie to było zarzewiem ich konfliktu, ale dla Ibry w dłuższej perspektywie musiało być to dość frustrujące, zwłaszcza, że miał tam wtedy z kim wymieniać piłkę. Zresztą Pep wiedział przed samym transferem, jakimi cechami charakteryzuje się Zlatan, a chcąc z niego zrobić typowego sępa pola karnego, który na dodatek bezustannie pressuje, wykazał się moim zdaniem ignorancją. Mógł poszukać piłkarza, który bardziej odpowiadałby jego filozofii, albo po prostu zostawić Eto'o.
Co do Guardioli to bardzo chciałbym zobaczyć jak by sobie poradził, gdyby musiał zbudować drużynę praktycznie od podstaw. Do tej pory zawsze przychodził do samograjów z ogromnym budżetem. Nie ujmuję mu sukcesów, ale przed takim prawdziwym trenerskim wyzwaniem, jeszcze nie stanął.
Jego wypowiedzi są już w tym momencie kompletnie niepotrzebne.
Jedno jest dla mnie pewne, że Ibra miał prawo mieć ten problem. Pamiętam jak nie rozumiałem jakim cudem Ibra zaczął być olewany. To było monstrum, które można było wykorzystać, ale Pep nie umiał lub nie chciał. Łatwiej było robić wszystko pod Messiego.
Podczas wakacji 2010 byłem poza obiegiem informacji i jak ktoś mi powiedział, że Ibra idzie do Milanu to nie byłem w stanie w to uwierzyć. I to jeszcze wypożyczenie z wykupem za 24 mln! To było dla mnie nie do pomyślenia.
On powinien już wtedy kosztować 100 mln i grać w Realu czy MU.
Gdyby był opanowany to nie dałby się sprowokować marny dziennikarzynie, ale widocznir chłop ma jakiś kompleks Ibrahimovica i nie wytrzymał. :)
Kompleks... :-) :-) :-)
Wyobrażacie sobie, żeby Pioli odpowiedział w tak żenująco kiepskim stylu na zaczepne zapytanie szukającego taniej sensacji dziennikarzyny? Bo ja nie.
W tej sprawie chodzi o perspektywę.
Ibra jest zły, brzydki, cham z ciulowej dzielni.
Zawsze był głośny, bił, pił i szczeka.
Z jego ust obrażanie innych nie razi aż tak po oczach.
Pep natomiast chce być mistrzem elokwencji, urody, mody etc.
Jako trener zawsze miły, piękny i uroczy. (jako piłkarz miał kilka sporych wtop)
Z jego ust wyzwiska będą zawsze odbierane gorzej, bo to miły goguś. (Chociaż jako trener miał również chamskie wpadki).
Obydwaj kiedyś zaszli sobie ostro za skórę i im zostało. Obydwaj to "chamy", więc nie odpuszczą do końca życia.
Po Zlatanie, którzy przeszedł do Milanu (początkowo na wypożyczenie) do Barcy trafił David Villa, i radził sobie bardzo dobrze.
Guardiola to miał szczęście, że w swojej karierze trafiał na wyjątkowe 9. Eto'o, Lewandowski, teraz Haaland. Zresztą, z Kamerunczykiem też się brzydko pożegnał.
A summa summarum zarówno Samuelowi, jak i Zlatanowi te pożegnania wyszły na dobre.
Swoją drogą, nieźle musiało się gotować między nim i Ibrą 11 lat temu, skoro do tej pory darzą się taką "sympatią".
Ibra ma swoje za uszami, ale Pep to podobno również niezłe charakterne ziółko.
Insta: Maria.guardiola
Coś mi się wydaje, że ma sporego zeza, albo za dużo selfiaków robi :)
Musiałaby chodzić w okularach/opasce zasłaniających/ej oczy i byłoby very good :)