Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Dzień rozpoczął się od niespodzianki – Japończycy, pogromcy Niemców, nie sprostali roli faworyta i przegrali 0:1 z Kostaryką.
Kolejne zaskoczenie przyniósł mecz Belgia – Maroko. To Maroko było zespołem lepszym i zasłużenie pokonało Czerwone Diabły 2:0. Swój debiut na mistrzostwach świata zaliczył pomocnik Milanu, Charles De Ketelaere, który pojawił się na boisku w 75. minucie.
W rywalizacji Chorwacji z Kanadą, tym drugim werwy wystarczyło tylko na pierwsze pół godziny spotkania. Drużyna z Ameryki Północnej błyskawicznie, bo już w 2. minucie objęła prowadzenie za sprawą Daviesa, ale potem bramki zdobywali już tylko Chorwaci (dwie Kramarić, po jednej Livaja i Majer).
Na koniec dnia czekał nas szlagier fazy grupowej, czyli starcie Hiszpanii z Niemcami. Mecz stał na wysokim poziomie i zakończył się podziałem punktów. Wynik otworzył w 62. minucie Morata, a do wyrównania doprowadził w 83. minucie Füllkrug.
Niedziela, 27 listopada
Grupa E, 11:00: Japonia – Kostaryka 0:1 (81' Fuller)
Grupa F, 14:00: Belgia – Maroko 0:2 (73' Sabiri, 90+2' Aboukhlal)
Grupa F, 17:00: Chorwacja – Kanada 4:1 (37', 70' Kramarić, 44' Livaja, 90+4' Majer - 2' A. Davies)
Grupa E, 20:00: Hiszpania – Niemcy 1:1 (62' Morata - 83' Füllkrug)
Proszę Cię nie komentuj i najlepiej po prostu nie oglądaj meczów naszej reprezentacji. Wszystkim nam zrobisz przysługę :)
Mnie ten styl leży bardzo i jest miły dla mojego oka. Tyle tu precyzji, wyobraźni, elegancji. Bardzo mi się podoba to, że Hiszpanie nie idą za trendami i wciąż - mimo iż się rozwijają i modyfikują swą grę - robią swoje.
Teraz połowa świata gra podobnie lub identycznie, a druga połowa tak grać zacząć usiłuje. A Hiszpanie wciąż są sobą i to jest piękne...
Niemcy zdobyły punkt dzięki zmianom, bo gol Fullkruga oraz fenomenalna interwencja Schlloterbecka gdy Morata wychodził już sam na sam z Neuerem.
Ta grupa jest najlepsza na mundialu.
Swoją drogą są naprawdę mocni
Żebyś nie wykrakał...
To jest chyba pierwszy Mundial, gdzie właśnie przez to, że grają w zimie mam czas tyle meczy sobie obejrzeć. W lecie nie wiem czy miałbym czas ostatni mecz o 20:00 oglądać.
Miodzio!
Ziyech to szef. Dziś przyćmił samego De Bruyne.
Bezpośredni pojedynek czy bramki
Różnica bramek, potem gole strzelone a dopiero później punkty w meczu bezpośrednim
Punkcik dla naszego Szefa skautów - kamyczek do ogródka Paolo i Ricky'ego.
warunkiem transferu miał być udział Enzo dalej w tych rozgrywkach a odpadli to Benfica dostała go szybciej :D
Praktycznie bez różnicy, bo Vranckx spędził na boisku tylko 52 minuty. To tak jakby go nie było.
Ja wolę się cieszyć tymi co się udało i dzięki którym mamy scudetto i LM.
A nie szukać tylko kamyków...
Juve mogło mieć Haalanda przed BVB, ale chcieli go najpierw dać do u-23. Jakoś nie widzę ciągłej żałoby o to.
To niestety nie znasz życia...
Scudetto już było i minęło. Kolejny sezon w pełni i trzeba myśleć o tym co przed nami. A fakty są bezlitosne. Na ten moment letnie okienko nie przyniosło Milanowi praktycznie żadnego pożytku. Milan w najlepszym razie stanął w miejscu zamiast się wzmocnić. Maldini mi zamknie gębę dopiero jak ściągnie jakiegoś kozaka do pomocy albo jak Vranckx odpali.
Można narzekać, że nie wzmocniono zespołu tak jak trzeba, a nie wzdychać do każdego nazwiska i skupiać się na kamyczkach.
Bo jakby ten Enzo przyszedł i nie wypalił, to też byśmy narzekali jak na CDK, prawda? Czy już nie można by było?
Poza tym to opinia, nie fakt. Wszystko się może zmienić o 180 w styczniu, a Milan powiedzieć, że taki był plan od początku.
Jakby przyszedł Enzo i grałby słabo, to również byłoby narzekanie, żeby było sprawiedliwie. Prosta sprawa. Moncada był dogadany z Enzo, Maldini czekał na Sanchesa, a ściągnął ostatecznie Vranckxa, który przez prawie 3 miesiące rozegrał 52 minuty. Czy to wyszło Milanowi na dobre? No nie, w żaden sposób nie wyszło. Celowo zawsze zaznaczam w swoich komentarzach, że odnoszę się do sytuacji aktualnej. Jeśli Vranckx odpali po nowym roku to będę chwalił jego i Maldiniego, że miał nosa. Na ten moment Tonali i Bennacer są zajeżdżani, bo nie ma ich kto odciążyć ani wesprzeć zespołu kiedy oni mają słabszy dzień. To jedna z przyczyn, dla których Milan jest obecnie w tyle za Napoli.
Jeśli uważasz, że sprawiedliwie będzie oceniać cały sezon po jego zakończeniu i chcesz na ten moment powstrzymywać się od komentarzy, to Twoje prywatna sprawa. Ja myślę inaczej i nie widzę powodu, żeby milczeć na temat aktualnych problemów Milanu i ich przyczyn. Możesz kłócić się z tym co piszę, ale nie możesz kłócić się z tym co widać na boisku.
A na boisku też wszystko można subiektywnie ocenić. Choć ciężko znaleźć wiele pozytywów po ostatnich meczach.
Mimo wszystko powinni wygrać.
Nie dali rady mentalnie, a i fizycznie wyglądali średnio.
Kostaryka tylko przeszkadzała, a potem wyszedł im jeden strzał po przypadkowej w sumie akcji. Całe piękno futbolu.
2. Arabia - mają blisko do Kataru
Argentyna (niestety, mięsożerców na świecie wciąż liczymy w miliardach, choć to tylko kwestia czasu) tłuką szmal na trupach krów.
Saudowie żenią ropę całemu światu.
Polska? Polska śpi na węglu i na gazie, ale nie mając infrastruktury (o co zadbały przez ostatnie 30 lat "elity" polityczne) jest uzależniona od innych. Dlatego Polak biedny. ;-) I tak żre namiętnie tematy zastępcze i wrzutki, typu "Kaczyński mówi, że Polki chleją wódę!", więc se masowo po świecie nie pojeździ.
Uwaga! Komentarz częściowo humorystyczny, nie ostrzyć kos, proszę.
:-)
Czy ktoś się orientuje, czy Tomiyasu ma jakąś kontuzję? Już drugi mecz pauzuje. Taki piłkarz!
Chorwacja 3 punkty, reszta obojętna.
Belgia - Maroko 2:0;
Chorwacja - Kanada 1:1;
Hiszpania - Niemcy 2:2;
Ależ szykuje się meczycho o 20. Jeżeli wcześniej Japonia pokona słabą Kostarykę, Niemcy muszą wygrać z Hiszpanią i dodatkowo liczyć, że w ostatniej kolejce Azjaci urwą punkty ekipie Luisa Enrique.
O wiele bardziej podoba mi się fifowski system klasyfikacji grupowej, niż uefowski. Bilans meczów bezpośrednich często premiuje kunktatorstwo i sprzyja grze zachowawczej, tymczasem bilans bramek zdobytych i straconych zachęca do gry ofensywnej, do strzelania jak największej ilości goli.