Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Mecz miał niesamowity przebieg, a kibice zgromadzeni na Lusail Stadium i przed telewizorami ujrzeli aż sześć bramek. Finał zapowiadany jako starcie dwóch wielkich gwiazd futbolu, czyli Leo Messiego i Kyliana Mbappe, był takim w rzeczywistości. Od początku spotkania to Argentyńczycy mieli więcej chęci do gry i kreowania okazji strzeleckich, Francuzi wyglądali na ospałych i bezradnych. Taka postawa szybko się zemściła – w 22. minucie Angel Di Maria został sfaulowany przez Ousmane Dembele, a chwilę później jedenastkę na gola zamienił Leo Messi. Argentyna poszła za ciosem i w 36. minucie było już 2:0. Albicelestes wyprowadzili znakomitą kontrę, kilkoma podaniami pokonali niemal całe boisko, a Di Maria nie miał problemu z wykończeniem akcji zespołu. Drużyna z Ameryki Południowej wydawała się mieć mecz pod kontrolą, o postawie Francuzów niech świadczy fakt, że pierwszy strzał oddali dopiero w 70. minucie spotkania. Mecz trwa jednak nieco dłużej, o czym już 10 minut później boleśnie przekonali się Argentyńczycy. Najpierw po przewinieniu Otamendiego na Kolo Muanim Szymon Marciniak wskazał na jedenastkę, którą wykorzystał Mbappe. Minutę później Mbappe mógł cieszyć się z następnego trafienia – po podaniu Marcusa Thurama oddał strzał z woleja, z którym nie poradził sobie Emiliano Martinez. Obie reprezentacje miały jeszcze swoje szanse, lecz nie zostały one zamienione na gole i czekało nas dodatkowe 30 minut gry.
W dogrywce to ponownie Albicelestes przejęli inicjatywę, która zaowocowała golem w 109. minucie. Lautaro Martinez oddał mocny strzał na bramkę, Hugo Lloris instynktownie odbił futbolówkę przed siebie, a tam czekał na nią Messi, który znów wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Nie było to decydujące trafienie, ponieważ raz jeszcze potrafili się pozbierać Trójkolorowi. Gonzalo Montiel zablokował strzał Mbappe łokciem i Szymon Marciniak odgwizdał kolejny tego dnia rzut karny. Do piłki podszedł Kylian Mbappe, który zmylił argentyńskiego bramkarza, kompletując zarazem hat-tricka. Po 120 minutach wciąż nie mieliśmy rozstrzygnięcia i zwycięzcę miał wyłonić konkurs rzutów karnych. Te lepiej wykonywali zawodnicy Argentyny i to oni zostali mistrzami świata po 36 latach od zdobycia poprzedniego tytułu.
Niedziela, 18 grudnia
16:00: Argentyna – Francja 3:3, 4:2 po rzutach karnych (23' [kar.], 109' Messi, 36' Di Maria – 80' [kar.], 81', 118' [kar.] Mbappe)
a tak sportowo 1 połowa Argentyny mega, w drugiej siedli, w dogrywce powinni to zamknąć, ale mieli Higuaina w przebraniu w postaci Lautaro.
Ruszyło się coś od Copy America + wreszcie też mają bramkarza
Nikt nikomu nie broni kibicować, ale ciężko pojąć dlaczego akurat Barcelonie, Messiemu czy Argentynie na stronie kibiców Milanu. Tym bardziej, że w finale grali nasi ulubieńcy z klubowych zmagań. Jakbyś się tak cieszył na stronie fanowskiej Barcelony czy fanpage'u TVP Sport, byłoby Tobie i wielu innym dużo przyjemniej.
Messiemu? Wychowałem się na nim i Ibrze, moi idole. Postaw się na moim miejscu gdy twój idol wygrywa coś takiego i myślę, że mógłbyś się cieszyć podobnie.
Myślę, że gdyby moim idolem był Messi to być może nawet nie miałbym tutaj konta.
Dawać mi już tę Salernitanę.
Brawo dla Messiego za podsumowanie swojego geniuszu. Mekambe jeszcze wygra swoje
Dobrze , że już koniec bo trochę tęsknię za Milanem w akcji.
- Najlepszy finał mundialu, jaki przyszło mi świadomie oglądać
- Jednocześnie najgorszy mundial, jaki przyszło mi świadomie oglądać
- Mbappe kot, to on w przyszłości będzie GOATem, przebijając Messiego
- Nie cierpię tych kokainiarzy i ich chamów z kadry, ale no, Messiemu na ukoronowanie kariery się to należało
Już po meczu można gdybać jakby wyglądała Francja, gdy Coman grał za Dembele, który w sumie w poprzednich meczach też nic nie pokazywał.
Haaland to prędzej nowe wcielenie Lewandowskiego :P
Po to się gra w piłkę by coś takiego przeżywać. Radość czy smutek po porażce. Stambuł, Manchester, finał 2006, Baggio w 94 czy dzisiejszy finał.
Szkoda tylko że ten sport niestety staje się coraz mniej atrakcyjny. Jak nie mundial w grudniu czy jakieś ligi konfederacji, to jeszcze szykują 48 ekip na kolejne edycje.
Niestety boiskowa postawą kilku swoich graczy na moją sympatię nie mają co liczyć
No nic- szkoda że nie dla Milanistów mistrzostwo
Zatem debata kto jest GOATem zakończona :)
Ja tak stawiam że ok. 134 razy.
Szkoda bo jak dla mnie paru Argentyńczyków powinno ewidentne kartki zarobić i cholera wie czy by w 11 skończyli jakby był w tym skrupulatny
Grali jak grali Argentyńczycy, ale bardziej zasłużyli od Francji - przynajmniej oba zespoły dały nam i Panu Darkowi ponad 2 godziny zabawy na koniec Mundialu :)
ps. CR7 to chyba dostanie wylewu, widząc Messiego unoszącego puchar :D
Mam nadzieje, ze w 1/8 z Tottkami dostaniemy jakiegoś karnego, bo przy tej parówie to pewny gol
MVP turnieju.