Typowa rimonta: Pulisic – Reijnders pokonują Como
Powoli zbliża się koniec styczniowego okienka transferowego. Zarząd Milanu zapowiedział już, że do klubu nikt nie przyjdzie i kadra do końca sezonu pozostanie niezmieniona. Czy taka postawa jest jednak dobra i ma jakąkolwiek zasadność? Z jednej strony tak, bo kadra Milanu już jest przepełniona zawodnikami i trudno byłoby zarejestrować nowe nabytki, chyba że byliby to młodzi piłkarze z obywatelstwem włoskim. Z drugiej strony ostatnie miesiące dobitnie pokazują, że klub się nie tylko nie rozwinął kadrowo, a wręcz jest słabszy niż w ostatnim sezonie.
No i właśnie, tutaj wina spoczywa już tylko po stronie zarządu oraz sztabu szkoleniowego. Od zimowego okienka zakończonego na początku 2021 roku, Milan przeprowadził zaledwie dwie udane transakcje wzmacniające zespół. Chodzi tutaj oczywiście o Mike'a Maignana i Oliviera Giroud. Dwa udane zakupy na cztery okienka transferowe? No coś tutaj ewidentnie nie gra. Można by tutaj dodać naturalnie Alessandro Florenziego, który dobrze spisywał się w roli rezerwowego, ale tutaj ograniczeniem jest czas. Włoch doznał poważnej kontuzji na początku rozgrywek i praktycznie nie brał udziału w grze w tym sezonie. Ciężko tutaj winić zarząd. Przy pozostałych zakupach trzeba jednak patrzeć trzeźwo na poczynania pionu decyzyjnego Milanu czyli właściciela i dyrektorów. No więc po kolei. Jest 30 czerwca 2021 roku. Milan traci swojego bramkarza, vice kapitana i lidera w trakcie sezonu, a więc Gianluigiego Donnarumme. Ogromne oczekiwania Włocha nie sprostały ofertom Milanu i wychowanek Rossonerich opuszcza Milan za darmo. Tutaj jednak zarząd spisał się na medal. Dzień po wygranej w Bergamo pieczętującej powrót do Ligi Mistrzów na testy medyczne do Mediolanu przyleciał Maignan. Sprawa szybka, pewna i przygotowana. Tak to trzeba robić. Tutaj należały się zasłużone brawa. Tego samego dnia Milan ponownie za darmo opuszcza kolejna znacząca postać, a więc Hakan Calhanoglu. Tutaj już zarząd zrobił wszystko, dosłownie wszystko źle. Sprawę wygasającej umowy zostawił na ostatnią chwilę. Nadmierna arogancja i pewność siebie doprowadziły do tego, że kierownictwo Milanu było tak przekonane o przedłużeniu kontraktu przez Turka, że praktycznie od początku czerwca strony nie rozmawiały. Milan był niemal pewny, że ofensywny pomocnik kontrakt przedłuży. I wobec braku jakichkolwiek ofert pewnie by tak było. Tutaj zadziałało jednak zdarzenie losowe. Zawał serca Christiana Eriksena na Euro. Szybka reakcja Marotty. Zaledwie 1 mln euro więcej niż oferował Milan. Nie było co zbierać. Calhanoglu w Interze. Milan kompletnie zaskoczony, nieprzygotowany na taki obrót spraw. Nadmierna pewność siebie.
PIERWSZE PROBLEMY. Lipiec i sierpień to ciągłe szukanie trequartisty. Naturalnie zawodnik na pozycję nr. 10 nie przyszedł. Na dłużej został natomiast Brahim Diaz, który mimo dobrego początku sezonu nie był znaczącą postacią w kontekście całych rozgrywek. Mimo awansu do LM i oczywiście konieczności wykupienia Tomoriego z Chelsea i Tonalego z Brescii, Rossoneri robili transfery słabsze niż grając w LE. Zmiennikiem Theo Hernandeza zostaje Fode Ballo-Toure. I tutaj rodzi się pytanie. Czemu nie mógłby być to zawodnik z Serie A? Fatalnie wynegocjowane warunki wypożyczenie Bakayoko, z którego nie ma żadnego pożytku. Na dodatek pod koniec sierpnia przyszedł Pietro Pellegri, który zagrał kilka meczów. Wszyscy wiedzieli o jego problemach zdrowotnych. Milan oczywiście nie wiedział. Młody Włoch większość rundy spędził na ławce, a potem w gabinetach lekarskich, w styczniu już go w Milanie nie było. No i "magiczny" 31 sierpnia 2021 roku. Wszyscy tego dnia nastawiają się na jakiś transfer last minute. Wiadomo, kluby czasem muszą się pozbyć szybko niechcianych zawodników. Znamy to znakomicie. Do Milanu przychodzi 30 - letni spadkowicz z Crotone, Junior Messias. Podkreślam 30-letni spadkowicz z Crotone. Nijak wpisuje się on w politykę młodego Milanu opartego na talentach. Nikt nie rozumie tego transferu. Dobrze, jest tylko wypożyczony. Brazylijczyk notuje słabe wejście do zespołu, ale wszystko odwraca się po wyjazdowej wygranej z Atletico w Lidze Mistrzów, właśnie po bramce Messiasa. Tak, piękna bajkowa historia. Potem kilka ważnych bramek skrzydłowego w meczach z drużynami środka i dołu tabeli. Można jednak uczciwie powiedzieć, że stosunek jakości/ceny tego transferu była niezła, ale tylko na przeczekanie. Do tego jeszcze wrócimy.
RYZYKOWNA ZIMA. Zimowe okienko to oczekiwania na nowego środkowego obrońcę. Simon Kjaer zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i dla niego sezon 21/22 zakończył się w grudniu 2020. Tutaj po raz pierwszy pada nazwisko Svena Botmana. Holender staje się obsesją Maldiniego i Massary. On sam też wydaje się być przekonany do przejścia do Milanu. No, ale Lille oczekiwało pieniędzy za swojego zawodnika, a to odrzucało Milan, który liczył klasycznie na wypożyczenie z opcją. Media łączyły również z Milanem, Gleisona Bremera z Torino. Milan nie był zainteresowany. Ponownie kością niezgody były pieniądze tak bardzo oszczędzane przez Milan. Przyszedł za to Marko Lazetić, który zajął miejsce Pietro Pellegriego na ławce rezerwowych. Tutaj już pieniądze się znalazły. Ok młody Serb z potencjałem. Klasyczny Milan Elliotta. Pod koniec okienka kompletnie nieprzygotowany ponownie zarząd Milanu składa ofertę Lille za Renato Sanchesa. To był przedostatni dzień stycznia. Naturalnie wypożyczenie z opcją, bo jakże by było inaczej. Oferta natychmiast odrzucona. Wszystko się stało za późno i Francuzi nie zdążyliby znaleźć zastępstwa. Pojawia się pierwsza informacja. Z Sanchesem się nie udało, ale klub ma go w garści podczas letniego okienka transferowego i wszystko jest dogadane (Otóż nie. Cytując klasyka)! Milan na rundę wiosenną zostaje z 4 zdrowymi środkowymi obrońcami. Prawdziwa gra w pokera z losem, ale się opłaciło. Wystrzelił Kalulu. Tutaj zarząd się obroni i krytyka byłaby niesprawiedliwa. Fantastyczne wyniki sportowe przykrywają to co się dzieje w gabinetach. Zbliża się koniec umów Paolo Maldiniego i Ricky'iego Massary, których kontrakt wygasają z końcem czerwca. Obie strony zapewniają jednak, że sytuacja jest pod kontrolą. Mecz z Lazio, w Coppa Italia. Na trybunach San Siro pojawia się agent wspomnianego już Svena Botmana. Wszyscy wiedzą co to oznacza. Botman jest blisko, a Maldini i Massara chyba dopną swego. Rossoneri brawurowo kończą sezon i zdobywają 19. Scudetto. Wielkie zamknięcie sezonu.
ZERO NAUKI NA BŁĘDACH. Czerwiec jednak nieubłagalnie się zbliża. Franck Kessie od lutego ma podpisany kontrakt z Barceloną i zarząd wodzony za nos nie chciał dać mu pensji w wysokości 6.5 mln euro. Postawili na "dogadanego" Renato Sanchesa. Tylko, że Sanchesa nie ma. Powód? A jakże, pieniążki. Milan negocjował Portugalczyka pół roku. Rossoneri nie chcieli płacić 15 mln euro. To przyszło PSG i zapłaciło, nie ma co zbierać. 15 mln euro podkreślam. No, ale jest jeszcze Botman więc spokojnie. Kluby i zawodnik byli dogadani, ale Milan zapomniał, że 30 czerwca straci obu dyrektorów odpowiedzialnych za okienko transferowe. "Zaklepany" Botman ląduje w Newcastle. Jest gwiazdą ligi. Milan nie ma nic, ale przedłuża dosłownie w ostatnich minutach czerwca kontrakty Maldiniego i Massary. No teraz już musi być dobrze, ale następuje zmiana strategii. Odpuszczamy defensywę. Teraz nagle przypominamy sobie po roku brak trequartisty, ale prawe skrzydło pozostaje zapominane. Cel jest jeden. Charles De Ketelaere. Milan ponad miesiąc negocjuje jego transfer z Club Brugge i udaje mu się wywalczyć zniżkę w wysokości 0 euro. Belg trafia na San Siro za 32 mln euro. Miesiąc czasu stracony na jednego zawodnika. W międzyczasie do Milanu trafia Yacine Adli (trequartista jakby ktoś zapomniał), którego Milan zakupił z Bordeaux rok wcześniej i zostawił na wypożyczeniu. Gra we wszystkich sparingach i prezentuje się nieźle. Są obawy czy poradzi sobie w Serie A, ale jest nadzieja na dobre granie. I tutaj właściwie kończy się przygoda młodego Francuza z Milanem. Pioli na niego nie stawia i daje mu tylko iluzoryczne szanse gry. Po co klubowi piłkarz, którego nie chciał trener? Milan nie chce wydawać i wydawać pieniędzy nie będzie. No chyba, że na Divocka Origiego. Belg trafia na San Siro na zasadzie wolnego transferu z pensją 4.5 mln euro. Paulo Dybala trafił do Romy z pensją tylko milion/póltora miliona euro większa. Taka luźna uwaga. Oczywiście nie bez znaczenia jest tutaj dekret podatkowy. Belg gra absolutnie katastrofalną rundę. Nic nie daje na boisku, pokazuje irytujący brak zaangażowania, a dodatkowo cały czas leczy pojedyncze urazy. Ponadto pod koniec okienka do Milanu trafiają dwa talenty. Aster Vranckx i Malick Thiaw. Obaj mimo dobrych występów w rundzie jesiennej nie dostają szans od Stefano Piolego. Kessiego nie ma i jego następcy też. Awaryjnie pod koniec sierpnia do Milanu trafia także Sergino Dest, ale tutaj nie było czasu na reakcję więc pretensji mieć nie można.
PODSUMOWANIE I CZAS ZMAN. Skuteczność Milanu podczas czterech ostatnich okienek transferowych? Dwa dobre transfery na szesnaście przeprowadzonych (2/16! Innymi słowy 12.5%). Prawe skrzydło zostało niewzmocnione, bo wykupiony został Junior Messias, który zgodnie z przewidywaniami nie udźwignął gry w Milanie na dłuższą metę. Poprzez politykę sprowadzania tylko zagranicznych zawodników, Milan miał problem z rejestracją swojej kadry w Lidze Mistrzów. Oczywiście, że cześć z tych zawodników jest młoda i potrzebuje czasu, ale w Casa Milan nie mogą sobie pozwolić na wszystkie transfery z "opóźnionym zapłonem". Musi być odpowiedni balans między zawodnikami na już, a prospektami.
Zarząd Milanu kompletnie odpuszcza wolnych zawodników, których jeśli nie ma pieniędzy na negocjacje z klubem po prostu trzeba podpisywać, ale nie byle jak. Klub kolejny sezon gra w Lidze Mistrzów, tym razem nawet wychodzi z grupy, ale nic z tego nie ma bo "blokują go" zasady FFP. Każdy klub potrafi te zasady na tyle nagiąć żeby i UEFA była zadowolona i kluby mogły funkcjonować. Kolejnym kamyczkiem do ogródka jest łatwe sprowadzanie niechcianych zawodników, ale kompletnie nie wychodzą sprzedaże. Rossoneri nie potrafią zarobić jakichkolwiek pieniędzy na odrzuconych zawodnikach. Polityka transferowa Milanu w ostatnich 2 sezonach zdecydowanie zawodzi i jeśli klub ponownie chce zawalczyć o trofea, to musi zacząć uczciwie płacić i ryzykować na rynku. Innej drogi nie ma.
@Fossa
Potrzebuję Waszej pomocy .
Potrzebuje jak najtaniej zakupić wejściówkę na mecz Milanu w dniu 29.01.23 z Sassuolo
Co gdzie i jak ?
Pomożecie ?
Gigio - Maignan (pół roczna kontuzja)
Romek - brak następcy.
Hakan - brak następcy.
Kessie - brak następcy.
...nie wspominajac o wzmocnieniach... były same uzupełnienia kadry, i jeden CdK (dalej niewiadoma) i niestety po Cardinale niczego lepszego bym się nie spodziewał, typ zamyka plan Elliotta, tak jak chinczyk rozpoczał. Poki co cudem jest utrzymanie Bennacera. Z Leao... nie wiadomo.
PS: Ponadto Pobega strasznie irytuje, w teorii to dobry transfer, wychowanek, juniorskie kadry włoch... etc. tyle ze w miejsce po Kessim, jest zwyczajnie za słaby. Podstawa to Tonali i Benek wiec tez niby okej ze na trzeciego, w teorii mogłby być takim Ambrosinim.. tyle że Pobega zwyczajnie jakby nie miał za grosz talentu, taki klasyczny przeciętniak któremu czasem coś wpadnie... w miejsce Krunicia, to jeszcze... ale w miejsce Kessiego to pomyłka, niestety.
tu właśnie leży problem Milanu. Trzeba się rozwijać i wzmacniać zespół a nie sprowadzać przeciętniaków i liczyć na cud bo długo tak nie ujedziemy
Transfery słabe ale takie mamy możliwości. Najważniejsze to podpisać nowe kontrakty i budować dalej.(a nie lepić z gówna jak przez ostatnie lata. )
wychodzi 315 tysięcy na klub :)
Robi się tam chyba zbieranina różnej maści dziffek.
Tam decyzje są dość przemyślane, ściągnęli gościa z Brighton odpowiedzialnego za transfery.
Trenera też zatrudnili nie jakiegoś top tylko gościa co wprowadził Bournemouth do ligi od chyba 2 ligi angielskiej.
Kasy nie wywalają w bloto
Możemy robić po 10 kontraktów tylko pytanie czy Padre będzie z nich korzystał.
Po drugie, ostatnie letnie mercato to wypadkowa faktu, że następował proces zmiany właściciela. To zdeterminowało wszystko. Oczywiście, można powiedzieć nietrafione wybory, ale na Boga - na papierze De Ketelaere ma wszystko, żeby szybko stać się gwiazdą zespołu, jego transfer bronił się rękami i nogami. W okolicznościach natury, tj. braku dostępu do kasy, Origi też wydawał się być nie najgorszym wyborem.
Wielu wyraża opinię, że najważniejsza jest strata Maignana i ja jestem z tym w stanie się zgodzić. Jaka tu jest wina Maldiniego? Chłop wyleciał we wrześniu, po zamknięciu okna, nasza gra w obronie się posypała, a bez gry w obronie to żadna ofensywa na świecie na dłuższą metę meczu nie wygra. Inna sprawa, że miał wylecieć na miesiąc, a wyleciał już na cztery. A skoro taki pewniak do gry to wiadomo, że klub nie ściągnie mu konkurenta do gry za duże pieniądze.
Wiadomo, że pewne decyzje są niezrozumiałe i trudne na chwilę obecną do obrony, ale bicie w żałobne nuty i krytykanctwo są generalnie słabe i na wyrost, bo na razie to wpadliśmy, chyba trochę na własne życzenie, sportowo w dołek, ale ... Nie my pierwsi i nie ostatni.
Jestem na każdym meczu domowym i prawda jest taka że w każdym meczu dominujemy i prowadzimy grę. Niestety mamy najwięcej kontuzji ze wszystkich.... Ciężko Piolemu rotować skoro co mecz i tak gra 3-4 zawodników już rezerwowych.
Problem jest brak Mike przy którym wszyscy w defensywie czują się pewniej i każdy z miejsca podnosi skill o 10-20 % . Niestety ale tak jest. Nie chodzi o Tatara że winie go za stracone bramki ale to wpływa na całokształt. Moim zdaniem to dlatego tak kulejemy w grze defensywnej. Brak pewności.
Druga sprawa że kompletnie wszyscy wchodzą w tyłek Leao i gość przez swoją nonszalancje psuje za dużo , ale nikt w tej chwili nie złapie go za łeb bo jeszcze złapie focha i zawinie się... Sezon nie układa się po naszej myśli ale póki co mamy wicelidera, wciąż szanse na ćwierćfinał LM. Oby szybko wrócił Magic i wiosna będzie jeszcze Nasza :-)
Mamy jeszcze sporo meczów i Ligę Mistrzów. Co ma powiedzieć Inter o Lukaku? co ma powiedzieć Juve o Pobedze, czy kontuzji Vlahovica? Nigdzie nie ma różowo, sądzę, że zarząd widzi co się dzieje, zaufali też Piolemu i to on pierwszy musi gasić pożar tym składem personalnym który posiada.
Milan ma też trochę niefart do ściągania młodych talentów, bo biorąc pod uwagę przepis, że gracz wyszkolony we Włoszech to taki, który spędził w jednym klubie przynajmniej 2 lata w wieku 16-21 lat, to w klubie jest przynajmniej kilku takich, którym brakło dosłownie kilku miesięcy do otrzymania takiego statusu, np. Kalulu, Leao czy Bennacerowi.
Próbowałem też odszukać graczy z takim statusem, którzy aktualnie grają za granicą i jest o takich niesamowicie ciężko. Ideałem byłby np. taki Kulusevski, ale on jest kompletnie poza zasięgiem Milanu.
Najprościej byłoby wychować sobie takiego gracza. Na dobrej drodze do tego jest Lazetić, jednak to wciąż melodia przyszłości.
Lookman który nie zwojoawł premier league oraz Lipska i 20 latek za 17 mln z ligi austriackiej :)
Fossa fajnie to napisałeś.
Momentami jak dla mnie za ostro. Mógłbym spróbować trochę pobronić. Ale nie chcę i chyba nie potrafiłbym.
Chcę natomiast napisać, że tym artykułem upodmiotowiłeś wiele osób na forum , które były miażdżone i poniżane za wyrażanie mocnego sceptycyzmu i poprostu swojego zdania. Niefajnie jest czytać o sobie , że jest się trolem, sezonowcem lub ( mój ulubiony tekscik) że nie kocha się tak mocno klubu , jakby różowookularowiec kochał bardziej i miał prerogatywy i jakieś moce badawcze do oceny drugiego forumowicza :).
A wymieniłem przykłady te delikatniejsze.
#Pinokio in.
Może już słabo pamiętam ale Pinokio pisał w stylu tego artykułu. Przyparty do muru za wyrażanie swojej opini założył się , przegrał, honorowo odszedł. Teraz pewnie się tu tuła pod innymi ksywami ale pewnie ( nie wiem) chętnie by wrócił do tej z którą najbardziej się utożsamia, przy której był sobą.
Nie jestem adwokatem, nie wiem czy Pinokio chciałby wrócić ale może wraz z tym artykułem wygnanie na " sybir" za wyrażania ostrej opinii się skończyło.
Różowookularowcy- czy to nie byłoby z Waszej strony honorowe?
Po drugie nikt go nie wyganiał. Przynajmniej ja nie, bo w niczym mi nie przeszkadzał.
Po trzecie, tak bardzo ewidentnie lubisz i chcesz się antagonizować, okopywać, to nie zdziw się gdy ktoś odpowie. W ogóle w internecie ludzie się ze sobą często nie zgadzają. Szok, prawda?
Po czwarte, nieelegancko jest wywoływać innych honor. Zwłaszcza gdy nie piszesz prawdy teraz, tak jak i kilka razy wcześniej (ja akurat dobrze pamiętam, choć urazy nie chowam). Nie jesteś ani adwokatem honoru Pinokia, ani innych.
Po piąte, smutne jest to gdy trzeba działać na rzecz dobra klubu, tworzyć plan, szukać rozwiązań. A wiele osób stać tylko na "ja coś tam mówiłem, ktoś się ze mną nie zgodził i ja się poczułem przez to zmiażdżony, niszczony i szkalowany. Więc będę do usranej śmierci o to płakał w swojej oblężonej twierdzy. Płaku płaku..."
Tak jak ktoś pisał, że on 3 lata temu miał rację, że Pioli się nie nadaje na Milan w topie... Powinniśmy wszyscy być pod wielkim wrażeniem...
Jesteś pewien że był trolem? Może atencjuszem? Może naprawdę tak myślał w ocenie, a w emocjach wyolbrzymiał. Zdarza się. Szczególnie na forum , gdzie chcesz się powymieniać spostrzeżeniami , emocjami. Ja nie wiem kim był. Wiem , że mnie kilka razy klasyfikowano na trolla :) Jestem nim? Pewnie dla kogoś tak.
Miszcz. Nie wiem co mam Ci napisać. Często nadajemy na różnych falach. Nie wiem dlaczego poczułeś się wywołany. Acha, z tym honorem masz rację ale nie łap mnie za to- bezsensu.
Zgadzam się z tym felietonem, choć jak napisałem troszeczkę za ostry nawet dla mnie. Ale są ludziska mocniej oceniający sytuację i trolami nie są.
Myślę, że w naszych chłopakach jest potencjał na topowe pozycję w lidzę ale jak chcemy czegoś więcej to potrzeba kasy i nie przesypiania mercato. Taki LS w Napoli to strzał jeden na milion, nie chcę mi się wierzyć , że takich złotek biega więcej po boiskach , a skauci ich nie dostrzegają.
Pytanie bardzo zasadnicze - a mogło być inne?
To nie jest tak jak z tym oknem 2017, które nas blokowało kilka lat. Wystarczy wprowadzić teraz jakiś dobry plan, kilka konkretnych operacji, zdecydować co do przyszłości kilku graczy i znów zarząd będzie chwalony za działania na rynku. Oczywiście nie przez własnych kibiców, ale to szczegół. :)
Model Milanu jest według mnie słuszny. Powoli do przodu, bez fałszywych ruchów. Nie musimy zgrzytać zębami jak Inter i martwić się o nagłe obniżenie wartości. Jednakże jest kilka ale. Brakuje agresywności i nawet małego ryzyka na rynku. Do tego kluczowa kwestia stadionu jest teraz tak odległa, że pewnie kolejne 5-10 lat będziemy czytać o debatach.
Przez pół roku można zrobić naprawdę sporo i to mieszcząc się w wyznaczonych parametrach. Wzrost przychodów i zdrowa sytuacja klubu może nam na to pozwolić. Ewentualnie trzeba by było lekko nadszarpnąć budżet na kolejne sezony.
I co ja bym widział to:
- do 06.2023 decydujemy co robimy ze stadionem. Oczywiście pożądanym jest zdecydować za projektem, który ma szansę powodzenia w najbliższych 5 latach.
- decydujemy też co robimy z kilkoma graczami, podejmując czasem bolesne, lecz konieczne decyzje. Niektóre już teraz. Jeżeli trener nie chce Adliego i Vranckxa, to pożegnać od razu. Jeżeli Ibra ma nie wrócić, to już przestać traktować go jak członka kadry. Jeżeli CDK do końca sezonu nie będzie pokazywać nic, to przemyśleć sprzedaż za 20-25 mln. Tak jak kiedyś zrobiliśmy z Piątkiem czy Paqueta. Zakończyć inwestycje zanim nas zacznie uwierać. Nie udało się, trudno. To nie koniec świata.
- Wypożyczyć lub sprzedać piłkarzy z tej listy, jeżeli nie chcemy lub nie powinniśmy z nimi wiązać nadziei na kolejny sezon: Rebic, Origi, Messias, Ballo Toure, Thiaw. Oni nie są niesprzedawalni wbrew pozorom. Dało się z Duarte czy Gomezem, to z nimi też. Nie takich graczy się oddawało do Turcji czy innych lig. A taki Messias będzie mieć ostatni rok kontraktu, więc nawet go tylko wypożyczyć i tyle. Przecież on i inni mają niewielki wpływ na wydatki klubu.
- wielu świetnych piłkarzy ma koniec kontraktu teraz lub za rok. Trzeba ruszyć po nich pewnie, skoro nie mamy już na głowie zmiany właściciela. Oczywiście bez zbędnego przepłacania za same nazwisko.
Np. Napoli raczej nie przedłuży Zielińskiego. Ja bym się nie zastanawiał, tylko działał.
Stać nas w tym momencie by przynajmniej takich transakcji próbować. A kolejnych Botmanów po prostu od razu zaklepywać. Nie ma już Gazidisa, a Maldini ma chyba większą decyzyjność. Czyli nie ma wymówek. To "efekt uboczny" progresu i uzdrawiania Milanu w ostatnich latach ;)
Szkoda, że to wszystko zaczęło się niestety od sprowadzenia niepotrzebnego bramkarza, który tylko komplikuje budowę kadry.
I trzeba też nauczyć naszego trenera elastyczności. Nawet taki Allegri w tym sezonie się nią wykazywał :P
A tylko spróbowałeś skrytykować , zaraz leciał argument "A transfer Theo..." albo "A transfer Leao...". Flagowe tłumaczenia każdego transferu.
Wygrać na farcie można raz, później trzeba na to zapracować.
Słabe... Na szczęście jestem za stary na zrozumienie tego czym jest discord :D
No, ale Lille oczekiwało pieniędzy za swojego zawodnika, a to odrzucało Milan, który liczył klasycznie na wypożyczenie z opcją. Media łączyły również z Milanem, Gleisona Bremera z Torino. Milan nie był zainteresowany. Ponownie kością niezgody były pieniądze tak bardzo oszczędzane przez Milan. Przyszedł za to Marko Lazetić, który zajął miejsce Pietro Pellegriego na ławce rezerwowych. Tutaj już pieniądze się znalazły.
Bez jaj, koszt transferu Lazetica to 4-5mln za Bremera Juve zapłaciło 41 milionów euro, płatne w trzech ratach. Opłaty dodatkowe – w tym składka solidarnościowa wynikająca z przepisów FIFA – mogą wynieść maksymalnie 3,6 mln €. Bonusy zależne od wyników sportowych mogą wynieść do 8 mln €.
Jedyne, co jakkolwiek może "tłumaczyć" dlaczego mimo tak jasnej deklaracji ze strony Paolo nie zrobiono kompletnie nic, żeby ową wizję wprowadzić w życie, to to, że zmiana właściciela i niepewne kontrakty dwójki dyrektorów "spaliły" spokojne działania latem, a nikt nie chciał robić niczego za wszelką cenę. Z resztą do braku ruchów zimą obecni zarządzający zdążyli niejako przyzwyczaić, bo zima to też nie jest "black friday" w tym biznesie i raczej trzeba przepłacać i nadpłacać.
Może po letnim chaosie postawiono na rok przestępczy, na przeczekanie, w myśl zasady - to co jest wystarczy na top4, w kasie klubu swoje przyoszczędzone zostanie. Ot wilk syty i owca cała...
Być może moje rozumowanie jest myśleniem życzeniowym, ale wolę myśleć, że top4 na koniec obecnego sezonu i bardzo dobre letnie mercato 2023 to będzie nadal bardzo dobre zagranie, być może w dłuższej perspektywie warte jednego sezonu nerwówki...
Na prawdę nie chcę przyjąć do wiadomości, że transfery w tym sezonie to jedynie preludium do kolejnej czarnej karty w historii naszego klubu...
A tak na poważnie, to naprawdę niepokojące są te transfery od kilku okienek. Wcześniej prawie każdy udany - Tomori, Kjaer, Ibra, Leao, Tonali, Theo, Kalulu, Bennacer. Wiadomo, że nie każdy odpalił od razu, ale jednak część z nich szybko wniosła jakość do zespołu, a teraz nikt nic zupełnie nie daje...
Z nim to w ogóle mamy pecha. Miał dobre wejście, świetne podania, jednak drużyna go nie rozumiała. A obecnie Charles boi się cokolwiek robić z piłką.
Co do Origiego to pewnie kiedyś się dowiemy ile kosztował jego darmowy transfer. Bo skoro prowizje za Ely’ego wyniosły ok. 8 mln, to tu raczej mniej nie było. Bo przecież grał kiedyś w drużynie, która wygrała LM :D
https://i.imgur.com/kcIikzS.png
no patrząc na to, to nie wiem czy to jest fajny cel do marzenia :)
Co tam się odwala to ja nie mam pytań w tym klubie.
Trossard w Arsenalu za 1/3 tego za ile poszedł Mudryk, a mają piłkarza na już i w teorii pewnego do gry w PL od razu
A nie, przecież Cardinale nie da złamanego centa na transfery :)
Ciągle zastanawia mnie m.in. odejście Hakana. Czy serio chodziło tylko o to, że zarząd chciał przyoszczędzić pół bańki? Czy przez to zrezygnowaliśmy z mocnego punktu naszej pomocy? Turek to kawał mendy(n można też zamienić na inną literkę), ale jakoś nie kupuję tego, że połasił się wyłącznie na nieznaczną podwyżkę i odszedł do lokalnego rywala, stając się automatycznie wrogiem nr 1.
Sądzę, że zwyczajnie nie chciał grać dla Milanu, może czuł się niedoceniony, a może zwyczajnie uważał, że ten projekt jest bez przyszłości. Podobnie Franck, nie wierzył w dalszy sukces i jak tylko klub postanowił odrzucić jego wygórowane oczekiwania to bez żalu odszedł, korzystając z oferty Barcy, tak samo Gigio.
Co do Botmana i Sancheza to sami zadajcie sobie pytanie - będąc piłkarzem wybralibyście Milan? Pierwszy wolał Premier League, klub, który ma szansę zostać kolejnym City, a drugi dobrze znał trenera Paryżan i również widział tam większy potencjał pucharowy. W obu przypadkach ważną rolę odegrały też odpowiednie kontrakty.
Obawiam się, że dobrzy zawodnicy są uprzedzeni do nas, ostatnim mocnym transferem był Bonucci, który uciekł stąd przy pierwszej okazji. To mogło wysłać całej reszcie jasny sygnał - tam jest bałagan, lepiej omijać szerokim łukiem.
Od tamtej pory z głośniejszych nazwisk sprowadziliśmy tylko Tonalego, jednak ten transfer zawdzięczamy wyłącznie samemu Sandrino, przez zamiłowanie do czerwono-czarnych barw. Piątka pominąłem, tutaj uważam, że zwyczajnie nikt go nie chciał, a my rzuciliśmy się jak łysy na grzebień.
Jesteśmy w stanie ściągnąć tylko zawodników, którzy jeszcze nie zaistnieli, nie pokazali nic konkretnego(jak Theo czy Leao), obaj wypromowali się dopiero u nas. Identycznym zakupem jest CDK. Jeśli chodzi natomiast o tzw. "pewniaków" (np.Olmo), gdzie wiadomo, że wypali i zainteresowanie jest większe to przegrywamy wszystko jak leci, bo tacy u nas nie chcą grać. Odmawiają nam młodzi, a co dopiero sprawdzeni już zawodnicy, z wyrobioną renomą. Jedyne czym możemy ich przekonać to ogromny kontrakt, a na to nas nie stać.
Kocham ten klub i ślepo wierzę w mistrzostwo, ale jeśli mam być szczery to już przed startem sezonu(również poprzedniego) uważałem, że zarówno ten zabiedzony Inter, do którego niechęci nie kryję, jak i beznadziejny Juventus są dużo większym faworytem do scudetto niż nasz Milan. Skoro takie odczucia mam ja, kibic często zakrzywiający rzeczywistość, to co dopiero piłkarze, którzy mają większe rozeznanie i znają temat od kuchni.
Bez właściciela, który będzie pasjonatem nie zmieni się tu nic.
https://football-italia.net/calhanoglu-only-pioli-wanted-me-at-milan/
A jak nie czujesz wsparcia od kolegów czy zarządu, to szukasz sposobu na szybką ewakuację i gdy pojawiła się oferta od Interu i do tego lepsza finansowo, to nie było co się dłużej zastanawiać.
Tak czy siak to naprawdę przeciętny grajek. Co nie znaczy, że nam by się nie przydał z braku laku.
Inna sprawa, że zarząd nie powinien tak się za nim uganiać i trzeba było zrobić jak z Gigio.
Jesteśmy w takim momencie budowy zespołu, że niestety nawet Torreira prosto z tureckich wakacji czy marniejący w Serie B Nandez staliby się wartościowymi wzmocnieniami na obecny czas.
Na przyszłość zanim zleci się banda wyznawców Maldiniego i Massary, (których też uwielbiam) oni też popełniają błędy, a takie transferowe flopy jak: Origi, Messias, Dest, Vasquez, Pellegri czy FBT dało się z łatwością przewidzieć.