MILAN – BOLOGNA 0:1
Rossoneri bez Pucharu Włoch...
MILAN – BOLOGNA 0:1
Rossoneri bez Pucharu Włoch...
La Gazzetta dello Sport informuje, że - przynajmniej obecnie - doszło do zerwania rozmów pomiędzy Milanem a Rafaelem Leao w kwestii odnowienia umowy. Portugalczykowi i jego przedstawicielom zaczęło zależeć na zmniejszeniu klauzuli odejścia z aktualnych 150 mln euro do 70-80 mln. Na to zgody nie wyrazili włodarze rossonerich i zapanował pat. Na półtora roku przed wygaśnięciem kontraktu piłkarza różnice są zbyt wysokie, aby spodziewać się rychłego podpisu.
Tak jakbyś chciał 2 zł podwyżki a szef ci da 1. Byłbyś zadowolony?
Ale to Milan "zepsuł" Bakayoko przez podpisanie wypożyczenia, na niekorzystnych warunkach.
Zresztą kwestia obniżenia klauzuli była znana wcześniej. Ponoć może się skończyć na 100 mln. A jak nie to papa Rafael.
Zresztą, to ma teraz trzeciorzędne znaczenie w obliczu ogromnego kryzysu w jakim jesteśmy.
Tak się nie robi gdy coś chce się osiągnąć. Niech nikt mi nie mówi, że bez sprzedaży nie pójdziemy do przodu, bo jakoś Roma po sprzedaniu najlepszych za setki miliony tylko się stoczyła, a Inter krok po kroku zalicza regres. Teraz jeszcze chcą sprzedać Skriniara za uwłaczającą cenę. Czołowe kluby Bundesligi tracą graczy za bezcen, ale jakoś ich nie to niszczy. Wręcz przeciwnie. Biznesplan topowego klubu nie może być oparty o sprzedaż najbardziej wartościowych piłkarzy.
Aczkolwiek jeżeli Rafael zostać nie chce, to też nie wolno trzymać takich piłkarzy, na szkodę dwóch stron. Więc wtedy trzeba spieniężyć. Ale nie wcześniej niż w lecie. Niech będzie nawet 60 mln.
Racja. Ja po prostu oczekuję na to.
Od innych piłkarzy tego nie wymagam, bo to nie fair z mojej str.
A co do kontraktu. To powtarzam to do znudzenia. Każda godzina niedogadania się stawia w lepszym położeniu piłkarza, nie klub.
Każdego z tej trójki mogło zatrzymać tylko jedno - pieniądze, mocno przepłacony kontrakt, identycznie jest z Portugalczykiem, który w dodatku stał się najjaśniejszym punktem tej ekipy i ma mocną pozycję w negocjacjach.
Rafy już u nas nie ma, trzeba się z tym pogodzić. Teraz tylko zostaje kwestia tego czy zarząd zdoła cokolwiek na nim zarobić czy znowu zostaniemy z niczym.
Ostatni sezon niczego nie zmienił, nie staliśmy się nagle faworytem tej słabnącej ligi. Przed startem rozgrywek nikt kompletnie nie zakładał, że wygramy, zdobycie scudetto nie było planowane, był to szczęśliwy zbieg wielu okoliczności - dobra forma, impuls Ibry, głód zwycięstwa, odrobina farta, słaba dyspozycja innych.
Mistrzostwo jest dla mnie identyczną sytuacją jak zdobycie tytułu przez Leicester dziesięć lat temu - w pełni zasłużyli, ale nikt się tego nie spodziewał i nikt nie miał wątpliwości, że to raczej jednorazowy wybryk. Zdobycie tytułu nie sprawiło, że wszyscy nagle chcieli grać dla tego zespołu.
Piłkarze wiedzą dużo wcześniej od dziennikarzy/kibiców czy planowane są wzmocnienia czy klub poczyni jakieś inwestycje. Gdyby wierzyli, że Milan w najbliższym czasie wróci na szczyt to nie chcieliby stąd odejść. Wyrachowani jak Gigio, Kessie, Hakan nie zastanawiają się chwili i przy braku spełnieniu ich oczekiwań finansowych obierają inny kierunek. Niestety, ale nie uzbieramy całej kadry składającej się z ludzi takich jak Calabria, Sandro, Theo czy nawet Tomori. Zawsze większość będzie patrzyła pragmatycznie, a nie przez pryzmat miłości do klubu.
Gigio poszedł do PSG, a wiadomo, że ten klub stoi w tym momencie nawet ponad UEFA, co do tego nie ma wątpliwości. Leao ma szansę, dużą szansę, na angaż w Anglii, tam z kolei kluby nigdy biedy klepać nie będą.
Hakan jednakże poszedł do klubu, który jest aktualnie w dużo gorszej sytuacji, niż Milan. Powiedzmy, że RedBird i Cardinale to gołodupce, spoko, ale dzięki Elliottowi Milan wyprostował finanse i zwiększył dochody, pozbywając się długu (choć nadal co roku jesteśmy na minusie). W razie, gdyby RedBird skasztanił, to znów wrócimy pod egidę Elliotta. Tak czy inaczej Milan nie ma długów, które Elliott spłacił. Z kolei Inter jest znacznie pod kreską, czego nikt tam nie ukrywa, jak również tego, że rok w rok trzeba sprzedawać najlepszych zawodników za gruby hajs (Milan nie musi sprzedawać), darmowe odejścia też się trafiają (niedawno Perisić, zaraz Skriniar), więc nie dostrzegam tam lepszej sytuacji finansowo-kadrowej, niż w Milanie. Kessie poleciał do Barcelony. Pomijając fakt, że tam prawie w ogóle nie gra, to klub z Katalonii jest bankrutem. Aby patrzeć, jak mogą nie mieć kasy na wypłacanie pensji, a za chwilę mogą się skończyć opcje tworzenia "piramidy finansowej" poprzez wyprzedawanie praw do tego czy tamtego i w ogóle będzie kicha. Na razie ratuje ich kreatywna księgowość, ale i to się może kiedyś skończyć. Więc zamiana stabilnego finansowo Milanu na tykającą bombę pokroju Barcelony, gdzie zresztą wewnątrz struktur dzieje się więcej i gorzej, niż w Mediolanie, też przeczy Twojej tezie.
Żeby nie było, również uważam, że w Milanie aktualnie dzieje się źle, a system zarządzania, w którym tracimy swoje największe gwiazdy (choć do teraz uważam, że Kessie i Gigio nie zasługiwali na pieniądze, jakich się domagali) za darmo, to droga donikąd. Nie porównywałbym jednak Milanu do Leicester. Klub z Anglii zanotował jednorazowy wyskok, z kolei Milan jest wielokrotnym mistrzem kraju, który po prostu miał gorszy okres. To dwie zupełnie różne sytuacje.
Jednak obie te drużyny stawiają wszystko na "tu i teraz", szybki sukces obciążony dużo większym ryzykiem. Piłkarze niestety nie myślą o odległej przyszłości, a o okresie najbliższych 2-3 lat.
Hakan uznał Inter za stabilniejszy(w chwili obecnej), z większą szansą na zdobycie mistrzostwa i utrzymanie się w czubie tabeli(oczywiście do tego jeszcze doszło to, że czuł się niedoceniony/niechciany). Czy tylko on tak uważał? Nie. Jego zdanie podzielali również WSZYSCY bukmacherzy, którzy wystawionymi kursami dali do zrozumienia, że Milan jest dopiero trzeci w kolejce do obrony tytułu. Przed nami znalazł się właśnie Inter, a nawet i Juventus. Oba te kluby teoretycznie są w bardzo słabej sytuacji, ale mimo wszystko ludzie częściej stawiali ich w roli faworyta. Podobnie myślą też piłkarze.
Milan oczywiście posiada bogatą historię, ale przez te lata przeciętności staliśmy się średniakiem, który nagle wygrał mistrzostwo. Dla piłkarzy, szczególnie tych młodszych jesteśmy klubem ledwie aspirującym, a nie faworytem. Zawodnicy nie patrzą na piękną przeszłość, a na to co dzieje się obecnie i jaki są prognozy na przyszłość.
Elliott wykonał kawał świetnej roboty, wyciągnął Milan z zadłużenia, ale nie jest to właściciel, który za wszelką cenę chce osiągać sukcesy. Dla nich wystarczy, że klub utrzyma pewien poziom, nie będzie rozdawał dużych kontraktów i tyle. Oni podchodzą do tego jak do każdego innego biznesu. Klub wcale nie musi być najlepszy w lidze żeby przynosił zyski.
Obawiam się, że jeśli nie pojawi się właściciel w stylu Berlu to nie wbijemy się do topu. Będziemy oscylować w granicach top4, zaliczać z przerwami występy w LM, będzie 'wujowo', ale stabilnie, nic więcej.
Postawa zarządu i trenera demotywują do zostania w klubie.
Kluby jak PSG czy Barca zaczynają dogadywać się z najlepszymi po kryjomu, przekonują ich żeby w rozmowach o przedłużeniu kontraktu zwodzili swój klub, a w ostatniej chwili potwierdzili chęć odejścia.
Tak było u nas z Dollarem i Franckiem, tak samo stało się ze Skriniarem w Interze. Kwestią czasu jest jak i inne większe marki dołączą do grona piłkarskich oszustów(Paryż, Barca) i również zaczną stosować podobne taktyki, aby wyrównać szanse.
Pykneło mi 5000 dni na stronie (30 dni temu).
Postanowiłem się zalogować kiedy Milan sprzedawał Kakę by wyrazić swoje zdenerwowanie.
Z Milanem od 1994. (Info na moom profilu)
Dzieki za waszą pracę na tej stronie i za dyskusje.
Orientuje się ktoś ile wydała już Chelsea , ponad 0.5 "dużej" banki ?
offtopik :https://www.sport.pl/pilka/7,65080,29416461,chelsea-dopina-rekordowy-transfer-130-mln-euro-za-zbuntowanego.html#do_w=57&do_v=739&do_st=RS&do_sid=1046&do_a=1046#s=BoxOpLink