Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Zlatan Ibrahimović jest coraz bliższy powrotu dla boisko. Każdy weekendowy mecz Milanu w Serie A może być odpowiednią okazją, aby Szwed powrócił na murawę w koszulce Milanu. Ibra w wieku 41 lat będzie miał okazję pobicie rekordu Serie A. Ten należy do chwili obecnej do innego, byłego zawodnika Milanu - Billy'ego Costacurty. Ten mimo, że był obrońcą, wpisał się na listę strzelców jako najstarszy zawodnik ligi włoskiej (41 lat i 25 dni). Zlatan przekroczył już ten wiek, zatem w przypadku zdobycia gola, prześcignie Costacurtę.
Billy nigdy nie zdobył tytułu króla strzelców holenderskiej eredivisie,więc chyba masz rację %-)
Rekordy są jednak po to by je pobijać, a jak Ibra strzeli ważną bramkę, która pomoże nam awansować do LM to się nie obrażę:)
To jest ciekawy komentarz, bo fajnie pokazuje pewien sentyment kibiców z dłuższym stażem. I on nie jest zły, on jest cudowny, bo ma w sobie ten ładunek emocjonalny. Tak samo jak dzisiejsze dzieciaki na San Siro, dla których Gullit to taka sama prehistoria jak dla nas piłkarze z lat .60! Ich tożsamość i sentyment tworzą Theo, Zlatan, Leao, Tonali. Dla tej starszej części z nas - to już są tylko piłkarze. Ważni, ale tylko piłkarze. Nie ci herosi, którzy pchnęli nas w te barwy.
Ja sam często łapię się na tym, że gdybym chciał stworzyć swoją XI Milanu od kiedy kibicuję, to z obecnego składu pewnym swojego miejsca byłby tylko Theo (bo nie ma rywali na tej pozycji. Jankulovski? Proszę. Maldini? To był tak genialny stoper, że grał i na lewej, ale miał inne obowiązki) i może Maignan, bo Dida był absolutnie irytujący. Ale reszta składu to sorki - całkowity sentyment.
Podobną rzecz widać także w innych sportach. Sympatycy NBA mogli ostatnio obserwować burzę, gdy LeBron James pobił niemalże 40-letni rekord punktowy Jaabara. I starsi gracze wychowani na Kareemie i jego rzutach po haku często podważali ten moment. Ale ci młodsi spamują sieć argumentami kto jest GOAT w baskecie.
Dlatego biedrusie dzięki za ten komentarz, bo jest niesamowicie pozytywny. Doskonale pamiętam ten gol Costacurty. Jeżeli Zlatanowi uda się go pobić, wstanę przed ekranem i będę bił brawo. Bo zapewne zgodzimy się co do tego, że ten Szwed, nazywany przez lata przez nas cyganem (Jezusie, jak ja go nienawidziłem do czasu dołączenia do nas xD) jest w topie w historii klubu w rankingu tych, którzy odcisnęli na naszym klubie piętno. I możemy się zżymać, że Maldini, że Gattuso, że Nesta, jak najbardziej. Bo to jest ten sentyment i on jest piękny. Natomiast wydaje mi się, że obok Paolo Maldiniego Zlatan Ibrahimović stanowi panteon tych, którzy pchali ten klub w XXI wieku. Nawet jeżeli mówimy tylko o cyganie.
Także ja życzę Zlatanowi pobicia tego rekordu, niech ten człowiek do ostatniego meczu w karierze bije kolejne rekordy, bo -jako niesamowity atleta- na to zasłużył. Cieszmy się, że mamy okazję oglądać tę końcówkę wielkiej kariery właśnie w naszych barwach.
I na koniec - szalenie ciekawą rzecz powiedział wspomniany Abdul Jaabar, gdy jego rekord został pobity. Powiedział coś w stylu: może i już nie jestem najlepszy, ale przejdę do historii jako ten, którzy przez tak długi czas trzymał ten rekord. I w tym jest bardzo dużo prawdy. Dlatego życzę Zlatanowi choćby gola w naszych barwach, bo wiem, że Costacurta nie zostanie wymazany z historii. Zejdzie z piedestału, ale w annałach pozostanie.