Empoli – Milan 0:2. Gol Leão (68') i debiutanckie trafienie Gimeneza (76') zapewniły komplet punktów Rossonerim w "dziwnym" meczu z Empoli
Milan ograł u siebie 2-0 Lecce po dwóch trafieniach Rafaela Leao. Dzięki wygranej udało się utrzymać kontakt z czołową czwórką tabeli i po dwóch remisach w końcu zainkasować trzy punkty.
Do dwunastej minuty niewiele działo się na murawie San Siro. Dopiero pod koniec pierwszego kwadransa zobaczyliśmy pierwszy groźny strzał Milanu za sprawą Sandro Tonalego. Piłka po jego uderzeniu, zza pola karnego, została sparowana przez Falcone do boku, ale po chwili znalazła się w okolicach jedenastego metra pod nogami Leao, ale przyjęcie portugalczyka pozostawiało wiele do życzenia. Chwilę później arbiter Chiff, dla którego były to bardzo słabe zawody, podyktował rzut karny dla Milanu po faulu Baschirroto na Theo Hernandezie, ale po wideoweryfikacji, która trochę trwała, anulowano "jedenastkę". W 19' minucie to goście mogli wyjść na prowadzenie. Znakomite dośrodkowanie w pole karne Milanu dostał Lameck Banda, ale z kilku metrów trafił w słupek. Pierwszego gola kibice na San Siro zobaczyli w 40' minucie. Wówczas rossoneri krótko rozegrali rzut rożny, Tonali dograł do zamykającego akcję Leao, a ten głową wpakował piłkę do bramki Falcone. Do przerwy mistrzowie Włoch prowadzili 1-0.
W drugiej połowie tempo gry w zasadzie nadal było raczej spokojne. Milan próbował spokojnie konstruować akcje, co wychodziło im ze średnim rezultatem, a Lecce nastawiło się na kontry, które jednak skutecznie kasowali defesorzy gospodarzy. W 9' minucie Brahim Diaz mógł podwyższyć prowadzenie, ale z około dwunastu metrów strzelił po ziemi wprost w Falcone, który poradził sobie ze strzałem pomocnika. W odpowiedzi mocnym strzałem zza pola karnego popisał się Strefezza, ale Maignan nie miał większych problemów ze zbiciem piłki na rzut rożny. Kilka minut później drugi raz w tym meczu na listę strzelców mógł wpisać się Leao. Na lewym skrzydle piłkę odzyskał Rebić, podał do Portugalczyka, a ten wpadł w pole karne i z ostrego kąta próbował przelobować Falcone, ale posłał piłkę nad bramką gości. Jednak co się dowlecze to nie uciecze. W 75' minucie Leao dostał podanie na swojej połowie boiska, pomknął przed siebie, minął rywali i nie za mocnym, ale precyzyjnym strzałem z lewej strony pola karnego pokonał Falcone, który nawet nie próbował interweniować. Ten gol "dobił" Lecce, po którym widać było, że już nie ma nadziei na wywiezienie korzystnego rezultatu z Mediolanu. Sędzia Chiffi doliczył cztery minuty do podstawowego czasu gry, po czym zakończył spotkanie.
MILAN (4-2-3-1): Maignan; Kalulu, Thiaw (59' Kjaer), Tomori, Theo Hernandez; Tonali (59' Bennacer), Krunić; Messias (59' Saelemaekers), Diaz (78' De Ketelaere), Leao (78' Origi); Rebić
Rezerwowi: Mirante, Tatarusanu, Florenzi, Kjaer, Gabbia, Ballo-Touré, Vranckx, Bakayoko, Bennacer, Saelemaekers, Adli, De Ketelaere, Origi, Ibrahimović
LECCE (4-3-3): Falcone; Gendrey (80' Romagnoli), Baschirotto, Umtiti, Gallo; Blin (76' Gonzalez), Hjulmand, Oudin; Banda (80' Maleh), Ceesay (66' Voelkerling), Di Francesco (66' Strefezza)
Rezerwowi: Bleve, Brancolini, Romagnoli, Askildsen, Tuia, Helgason, Gonzalez, Ceccaroni, Strefezza, Voelkerling, Maleh, Cassandro, Pezzella
Bramki: Leao 40', 75'
Żółte kartki: Thiaw 27'
Arbiter główny: Daniele Chiffi (Padwa)
Miejsce: San Siro (Mediolan)
Leao dał popis choć zagrał dość przeciętnie.
Mike w bramce robi fenomenalną robotę - jak dla mnie to główny ojciec sukcesu dziś..
Czekam jak Antek zaskoczy - choć coraz trudniej w to uwierzyć.
W Oirigiego na 4,5M juź nie wierzę
Co do CDK to już któryś mecz jak widzę ze chłopak sie dobrze ustawia, czeka na piłkę ale nikt mu nie podaje ( podobnie jest z Pobegą).
Mam wrażenie ze zespól na boiksu idzie tylko w schematy których sie uczy a nie szuka dodatkowych możliwości.
Oba nasze łysolki są cudowne ale ma wrażenie ze jak odjedzie Leao to skończą sie ich suksecy bo dziś Leao, Theo i czasami Diaz tylko dają impuls łamania gry przeciwnika.
Jak można nazwać tak gościa,ze jest przecietny,który strzelił dwie bramki jedyne w tym meczu???,
Nie ogarniam tego ,chociaż próbuje zrozumieć Ciebie , naprawdę....
Dziś Kalulu grał jak zakręcony ale na szczęście to tylko Lecce było.
Nie rozumiem co trener czy ktoś widzi w tym Origim który zajmuje miejsce,czas itd.......to już lepiej wpuścić jakiegoś młodego.
Moim zdaniem jest w bardzo dobrej formie nieważne gdzie grając. Dzisiaj tylko był słaby Junior, Ante oraz z początku Pierre, a tak to każdy zagrał poprawnie albo dobrze lub bardzo dobrze.
Pisałem właśnie to niżej, Brahim ma zły zwyczaj spuszczania głowy (by obserwować piłkę i nogi przeciwnika) i próbowania dryblingów. Na skrzydle nie wygląda to źle, bo częściej jest 1vs1, natomiast na 10 ma 2-3 przeciwników przed sobą - no i zamiast podać to pcha się między nich.
Na skrzydle tego problemu nie ma, bo częściej jest tam 1vs1 i ma możliwość zejścia do środka.
Więcej takich spotkań z dołem tabeli
PS. Fajna zmiana Alexisa - dużo fajnego trzymania piłki, brak nieodpowiedzialnych zagrać dużo pomocy przy pressingu i odbieraniu itp
PPS. Niech Pioli dostanie bana na Messiasa w 1 składzie i Brahima na 10 od zarządu bo sam nigdy nie przestanie
Chyba, że Pioli by spróbował Diaza na prawej, a Alexisa na środku, tak jak zdarza mu się ustawiać w/w dwójkę w czasie meczów - ale nie wydaje mi się, by Padre brał takie coś pod uwagę od początku.
Alexis za to jest dobry z ławki średni w podstawie
Tomori po przerwie to inny zawodnik, wreszcie pewny w swoich interwencjach, wreszcie nie panikuje, wreszcie kluczowy przy przechwycie i jest tam gdzie generalnie sytuacja jest z góry stracona. Czekałem w końcu na takiego Anglika i się doczekałem.
Niby nie ma co od CDK oczekiwać cudów, ale Snickers dzisiaj robił la zabawę na placu gry, a Charles prócz dobrego podania do Ante nie zrobił nic. Moim zdaniem nie przebije się w Milanie, bo w naszej drużynie się sprawdzają takie zadziory, a on na takiego nie wygląda.
O Chiffim nie ma co pisać, bo wystarczająco przelało się dzisiaj słow na tego arbitra. Brawo brawo brawo i teraz czekamy na Juve vs Napoli oraz jutrzejsze spotkanie Rzymian z Atalantą.
A i swoją drogą to Leao poprawił wynik strzelecki z ubiegłego sezonu, a to cały świat podnieca się Kvichą kiedy Rafa nawet gdy nie ma za dobrej formy przez cały sezon na luzie ładuje 12 bramek w samej lidze.
Aczkolwiek nie sposób nie odnotować że Charlesowi brakuje osobowości boiskowej. Trochę się snuje bez celu.
PanPrzemus313 - Wiesz, Rafa od początku przygody w Milanie pokazywał, że jest w nim coś wielkiego, a coś pokazuje w sobie takiego Cdk? Nie ma nic aby powiedzieć o nim "wow, co za piłkarz nadchodzi", tak miał Rafa i o niego byłem spokojny.
Tak czy siak poczekałbym z wyrokowaniem go do przyszłego sezonu
Pioli bezrefleksyjnie popełnia te same błędy. Przyspawał Brahima na OP, tak jak przyspawał Messiasa do wyjściowego składu. Wszyscy widzą, że to się nie sprawdza, tylko nie on.
Milan był lepszy, ale patrząc na to brutalnie, gdyby nie Leao, to byłoby cienko. Rebić nie daje nic, Origi daje na zmianę ból głowy, brzucha albo oczu, Messias nie daje nic. Gra Milanu w ataku opiera się na "piła do Leao i niech coś zrobi", a gorszy dzień Rafaela oznacza męczenie buły.
W pełni się zgadzam. Rafa ratuje pośladki Piolego, który znów nie trafił z wyborem graczy.
Diaz bezapelacyjnie powinien grać na PS, ale wiadomo pupilek Messias musi grać (najsłabszy z graczy Milanu dzisiaj). Już lepiej, żeby grał Alexis, którego spróbowałbym nawet w środku, bo ma technikę i spokój.
Jaca23- Co wy z tym ratowaniem tyłka ? Ma grać źle i wszystko co złe ma pójść na trenera? Od tego jest zawodnik ofensywny, czyli od robienia liczb.Dzisiaj byliśmy lepsi od Lecce i nawet jak nie Rafa, to inni by się zajęli tym zespołem, bo Lecce nie miało nic do gadania, a i tak nie zagraliśmy na 100 %
Leao 2:0 Lecce
W sumie to tyle :P
Forza!!!
Słowo klucz- charakter.
Potencjał ma, ale problem w Milanie jest ogólnie pozycja nr 10 i tym co oczekują kibice czy trener (a raczej chyba sam nie wie co chce)
A ty jesteś psychiczny jakiś? Komentatorzy zaczęli dyskusję o Juve-Napoli, a ty się przypieprzasz.
Odklejony to ty jesteś. Nic tylko się każdego czepiasz na tej stronie.
Ty to jesteś jak Pinokio, tylko w drugą stronę i do tego atakujesz wszystkich wokół. W końcu się doigrasz i dostaniesz bana.
Tanger
bana? za co?
Za to że zwróciłem 2 raz dzisiaj gościowi że pisze nie w tym temacie?
Za to że bronie trenara jak go tu obrażają?
Za to że po piłkarzach jadą?
Może za to, że przed każdym meczem jest tu marudzenie zamiast w drużyne wierzyć?
Mam dalej wymieniać?