Pudziu,
pierwsze doniesienia odnośnie Pato mówiły o końcu września. Podobnie Robinho, a Riccardo miał być gotowy na Atalantę.
To są jednak zawsze tylko prognozy oparte na statystykach ile zajmowało średnio dochodzenia do siebie po takich urazach innym sportowcom, więc oczywiste jest, iż nie należy traktować tego, jak pewnik.
Najważniejsze jest nie to, że powrót na boisko jest oddalany w czasie, ale żeby był długotrwały, a desygnowanie do gry piłkarza z nie do końca wyleczonym urazem raczej w osiągnięciu tego celu pomóc nie może, więc spasujcie trochę z tym narzekaniem.
dejnio,
faktycznie, trener ma w czym przebierać: w ataku są mający problemy z kolanem Pazzini, nieopierzony El Shaarawy i nieograny Bojan (Zeman raczej z niego nie korzystał w sparingach - też musiała być po temu jakaś przyczyna, na które się u nas już nie załapał), zaś w pomocy jeden w pełni zdrowy, nominalny defensywny pomocnik, który odbył z drużyną raptem kilka treningów (De Jong), poobijany weteran, jako jego alternatywa (Ambro), dwóch lewych obrońców/skrzydłowych dopiero od kilkunasty miesięcy przestawianych na pozycje pasujące do wykorzystywanego przez nas najczęściej ustawienia (Urby i Constant), będący bez formy pracusie (Nocerino i Flamini) oraz przereklamowany fałszywy trequartista.
Nic tylko wypuścić ich na boisko i zmiatają każdego przeciwnika...
Liczę na to, że Anderlecht to na tyle słaba ekipa, że popełnią ten co najmniej jeden duży błąd w defensywie i uda się dowieźć nikłe zwycięstwo do końcowego gwizdka.
Pozdrawiam,
MN