MILAN W PÓŁFINALE PUCHARU WŁOCH!
Wraz z korporacyjną reorganizacją sekcji sportowej w Milanie na początku czerwca, postać Geoffreya Moncady zyskała jeszcze większe znaczenie w procesie decyzyjnym klubu. 37-letni Francuz, który przybył do Milanu w grudniu 2018 roku jako szef zespołu skautów, zawsze był spowity pewną "aurą tajemniczości". Jego publiczne wystąpienia były bardzo ograniczone, podobnie jak wywiady dla mediów. To wszystko wzbudziło jeszcze większe zainteresowanie i ciekawość wśród kibiców Milanu, zwłaszcza po odejściu Maldiniego i Massary - informuje w obszernym artykule L'Equipe.
Moncada zabłysnął w Monako, gdzie został szefem skautingu w wieku zaledwie 29 lat. Po ostatnich wydarzeniach w Mediolanie ponownie znalazł się w centrum uwagi. Francuska gazeta zaznacza, że Moncada nie lubi relacji w mediach, do tego stopnia, że nikt nie poinformował oficjalnie o zmianie jego roli, ani również o przedłużeniu kontraktu, który wygasał w czerwcu 2023 roku. Oficjalnie więc Moncada nie zmienił miejsca pracy, ale rzeczywistość pokazuje, że jego wpływy, zadania i zakres działania po odejściu Maldiniego i Massary wzrosły. Francuz wcześniej był jednym z ich "podwładnych". Teraz jednak jest osobiście zaangażowany w wiele istotnych spraw odnośnie mercato klubu i jest w bliskich relacjach z dyrektorem generalnym Giorgio Furlanim, który odpowiada za część ekonomiczną.
Przybycie Moncady do Milanu jest wynikiem precyzyjnej strategii, najpierw funduszu Elliott, a później RedBird. Rossoneri celują w pozyskiwanie młodych zawodników, jeszcze nie w pełni wyszkolonych. W ciągu poprzednich dwóch-trzech lat, Moncada jako szef skautingu był zaangażowany wraz z Maldinim i Massarą w transfery Theo Hernándeza, Ismaëla Bennacera i Rafaela Leão, a także Fikayo Tomoriego i Pierre'a Kalulu.
W artykule prezentowanym przez L'Equipe nie zabrakło również kilku komentarzy i opinii, oczywiście anonimowych od agentów, którzy mieli do czynienia z menedżerem Rossonerich: "Moncada jest bardzo dobrze zaznajomiony w negocjacjach i czuje się swobodnie zarówno w operowaniu danymi jak i aspektem sportowym" - komentuje jeden z agentów. Inny stwierdza: "Kiedy inni są niejaśni w pewnych kwestiach, on udziela jasnych odpowiedzi. Albo tak, albo nie. Nie ma poczucia straty czasu". Kolejny z agentów: "Ma bardzo naturalny, wręcz szczery sposób nawiązywania relacji z innymi. Jest osobą inteligentną, która bardzo dobrze przystosowuje się do różnych sytuacji".
Monako, które przed kilkoma laty wprowadziło go w świat profesjonalnej piłki, próbowało sprowadzić go z powrotem do Francji. Moncada jest jednak w pełni zaangażowany i oddany projektowi Milanu i swojej nowej roli, którą powierzył mu zarząd klubu.
L'Equipe odnośni się również w ironiczny i żartobliwy sposób do faktu, że w sieci jest mniej niż tuzin zdjęć Francuza, a prawie wszystkie pochodzą z jego profilu na LinkedIn. Ale pomimo swojej dyskrecji i awersji do pokazywania się publicznie, Geoffrey musiał zmierzyć się z tym w pierwszym dniu treningów w Milanello. Był tam obecny wraz z Giorgio Furlanim i Antonio D'Ottavio. Nikt nie ma wątpliwości, że jego "zakulisowe" modus operandi będzie kontynuowane w najbliższych miesiącach, ale gęsta mgła tajemniczości nad Francuzem, nieco się rozmyła. Zdecydowanie woli, aby jego praca mówiła sama za niego.
#sarkazm
https://www.acmilan.com.pl/mobile/news/35924/the_athletic_o_procesie_skautingu_w_milanie
Oczywiście Maldini również miał bardzo duży wpływ na ten transfer. Osobiste spotkania z Theo itp. Ale to tylko pokazuje, że transfer jakiegoś piłkarza, nie jest tylko i wyłącznie sukcesem jednego dyrektora. To jest cała "siatka" powiązań.
Ja tłumaczę, że transfery to dużo więcej niż nam się wydaje, a typ pisze, że Maldini jest czymś winny. Jak to możliwe? Co musisz mieć w głowie, że taki wniosek Ci przyszedł z mojego komentarza? Przecież to jakiś absurd nad absurdy.
I ostatni raz się tłumaczę. Więc zapisz sobie to we łbie.
Byłeś zadowolony z Origiego? Ja nie chciałem go od momentu pojawienia się pierwszych plotek, miałem złe przeczucia. Takie samo złe przeczucie mam teraz co do większości transferów i zawodników łączonych z Milanem. Ale nie mam prawa krytykować, bo "jeszcze się sezon nie zaczął i nie zagraliśmy ani jednego meczu", ale zwolennicy zarządu mogą wychwalać transfery mimo iż "jeszcze się sezon nie zaczął i nie zagraliśmy ani jednego meczu".
Ten artykuł jest bardzo stronniczy, przypomina laurkę dla PISu w TVP, podobnie jak twój komentarz. Mam nadzieję, że jak już się sezon zacznie to nowe nabytki zamkną mi mordę, nawet odszczekam swoje słowa (chociaż już raz odszczekałem swoje obawy przed transferem Piątka po dobrych meczach u nas, a jak skończyło się wszyscy wiemy). Ale do tego czasu mam prawo podważać każdą decyzję, która mi się nie podoba, tak samo jak ty masz prawo spuszczać się nad każdym ruchem duetu F&M. Więc zapisz sobie to we łbie.
Brakuje mi Maldiniego i boję się nieco, że przez jego brak kilku kluczowych zawodników nieco utraci chęci grania dla Milanu. Ja wiem, że to nie powinno absolutnie mieć znaczenia w wielkim futbolu, ale taka postać jak Paolo to dla zawodników jak Theo jest po prostu wzór. W dodatku nie ma Ibry i zobaczymy jak to zaważy na mentalu chłopaków. Oby nie było powtórki z czasów przed Zlatanem.
Baresi chyba rozpoczął pracę w nowej funkcji. Pierwsze zdjęcie w komentarzach idealne
Jeśli przez myśl Ci przechodzi, żeby brać na serio pochwalne anonimowe wypowiedzi anonimowych agentów, cytowanych przez L'Equipe to gratuluję.