Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Marco Sportiello, Luka Romero, Ruben Loftus-Cheek, Christian Pulisic, Tijjani Reijnders, Noah Okafor, wkrótce Samuel Chukwueze, a może nawet Yunus Musah i Riccardo Calafiori. Weekendowe wydanie Corriere della Sera informuje, że Milan sfinalizował już sześć transferów przychodzących w pierwszym miesiącu trwania letniego mercato, a kolejne wzmocnienia mają zostać sfinalizowane wkrótce (Chukwueze) i potencjalnie co najmniej dwa kolejne.
Nie jest to zupełna rewolucja, bowiem kręgosłup zespołu pozostaje bez zmian za wyjątkiem Sandro Tonalego, ale Rossoneri nadal pracują nad pozyskaniem młodych zawodników z potencjałem. Klub zdecydował się zaakceptować bardzo dobrą ofertę Newcastle dotyczącą transferu Tonalego, co wygenerowało duży przychód do reinwestowania na rynku transferowym. Oczywiście boisko da odpowiedź czy zrealizowane transfery się powiodły, ale misja poprawy składu dla Stefano Piolego wydaje się zmierzać w dobrym kierunku, zwłaszcza, że wkrótce oficjalnie zostaną ogłoszone transfery Okafora i Chukwueze.
Milan przebudował ofensywę, gwarantując Piolemu nie tylko możliwość zmiany formacji w trakcie sezonu, ale także posiadanie ważnych alternatyw dla podstawowych zawodników, aby móc rywalizować na wielu frontach rozgrywek. Liderami ataku są oczywiście Rafael Leão i Olivier Giroud, a Lorenzo Colombo, Juniors Messiasa i Alexis Saelemaekers czekają na decyzję szkoleniowca. Również Pulisic dołączył do wspomnianej wcześniej dwójki. Nawet linia pomocy została przewrócona do góry nogami, a Pioli wreszcie czuje, że 21 sierpnia, w dniu inauguracji nowego sezonu Serie A będzie miał do dyspozycji zespół, który może być gotowy do rywalizacji w trzech rozgrywkach.
Trzon naszej ekipy zostaje a ławkę będziemy mieli teraz duzo mocniejszą niż poprzednio. Osobiście zapatruje się na nowy sezon bardzo optymistycznie.
Gdyby się przyjrzeć potencjalnie nowemu 1 składowi i temu z zeszłego sezonu to śmiem twierdzić że będą tylko 3 zmiany: Pulisic na prawym skrzydle (które i tak było tak żenujące że mogłoby go nawet nie być), pewnie Reijnders za Bennacera (tylko i wyłącznie przez kontuzję, co nie ma nic wspólnego z mercato) i RLC za Tonalego (co faktycznie może być wyzwaniem choć Tonali jest tutaj imo zbyt mocno hajpowany).
Reszta wzmocnień to nie pójście w „ilość” tylko właśnie mega podwyższenie jakości ławki i szerokiego składu. Okafor za Rebicia/Origiego, Chukuweze za Messiasa, Sportiello za Tatarusanu, Musah za Vranckxa. Ci gracze i tak grali srakę a teraz trener ma więcej opcji na ławce i kogoś kto faktycznie da jakość wchodząc a nie ochotę do wyłączenia TV jak z ławki wchodził Origi albo Messias
Piszesz o wzroście jakości ławki. My nie rozegraliśmy nawet jednego sparingu jeszcze. Póki co to wymieniamy zonka na innego kota w worku. Ale ogólnie tak będzie. Pioli będzie twardo trzymał się tego co ma. Często w pierwszym składzie będzie wybiegał Polega i Krunic zamiast kogoś nowego.
Nawet sezon mistrzowski nie wydrenuje z Piolego tego wszystkiego, co posiada w swoim warsztacie szkoleniowym.
Stefan został sam na pierwszej linii frontu, został obsłużony zawodnikami pod siebie. Maldiniego, Zlatana za plecami już nie ma - wszystkie ciosy przyjmie bez kamizelki kuloodpornej czy też pancerza płytowego.
Natomiast jeśli wszystko wypali, i się zazębi, to zostanie już w pełni uznanym szkoleniowcem we Włoszech, szczególnie w Milanie.
Przecież Maldiniego to krytykowała garstka kibiców za słabą kadrę, a reszta krytyki zawsze spadała na trenera, więc nie wiem jakie niby ciosy na siebie przyjął Maldini, a już szczególnie Zlatan którego w tym sezonie w Milanie praktycznie nie było, bo składał kolano gdzieś w klinice we Francji czy Anglii.
Tak jak napisał FaNaTyK 2.0 to co Pioli miał udowodnić już dawno udowodnił, jak ktoś chce go nadal testować to zależy mu na jego porażce.
Parasol Ochronny miał w mediach, nikt nie zwalniał nie szukał następców Pioliego w mediach. Żadnych info o ostastnim meczu, decydującym etc
Teraz przykład Inzagiego w zeszłym sezonie. Każda porażka-mini kryzys to w mediach był już pierwszy do zwolnienia
Na papierze jest w czym rzeźbić, ale gwarancji jakości to tu próżno szukać.
A Europa nam ucieka. SerieA staje się prowincjonalną ligą i po naszych transferach też to widać.
Do Włoch już nie przychodzą gwiazdy, a ostatnio nawet rzadko się widuje młodych z potencjałem na gwiazdy. W większości włoskie kluby sprowadzają zawodników niechcianych za granicą (Di Maria, Pogba, Lukaku, Mkhitaryan, Smalling itp.) lub zawodników w sile wieku, ale niewzbudzających większego zainteresowania na rynku (Onana, Thuram, Ndicka, Aouar itp.). Zauważ, jak wygląda aktualnie okienko w Serie A i jak wyglądały poprzednie. Serie A wydaje zaledwie ułamek tego, co wydają w Anglii, Hiszpanii czy w PSG. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Oczywiście moglibyśmy jakiegoś kozaka przepłacić i sypnąć 50-60 mln za niego, ale najważniejsze pytanie: czy on w ogóle by chciał do nas dołączyć?
Co do drugiej części Twojej wypowiedzi, tej o liderach, to wydaje mi się, że nieco przesadzasz. Pod tym względem mianowicie, że to nie jest zespół bez tożsamości złożony z nowych nabytków. Cały szkielet, z wyłączeniem Tonalego, Milan zachował. Mamy w drużynie zawodników grających tu od wielu, wielu lat, mających niekiedy po 100+ występów w naszych barwach. Mamy Theo, Leao, Giroud, Kjaera, Maignana, Tomoriego, Calabrię. Oczywiście nie są to futbolowe tuzy pokroju Zlatana, ale Szwed jest nie do zastąpienia, na rynku nie ma kogo wyjąć o jego potencjale charakterologicznym, poza tym lwią część poprzedniego sezonu spędził na leczeniu, więc Milan, miejmy nadzieję, nauczył się żyć bez Ibry. Tonali zaś był jednym z wielu. Dla kibiców znaczył coś więcej, ale jako piłkarza spokojnie można go postawić na tym samym poziomie, co Leao, Theo, Tomoriego czy Maignana. Nie bez przyczyny wicekapitanem jest Hernandez, a Tonali dostawał opaskę dopiero w następnej kolejności.
Poprzednie okienka z tego co pamiętam też wyglądały podobnie i to Serie A wydawała najwięcej zaraz po PL na wzmocnienia. ("Serie A wydano bowiem mniej niż w 2020 roku (2020 – 1,05 mld euro, 2022 – 1,03 mld), a w Bundeslidze niewiele więcej (2020 – 600 milionów, 2022 – 670 milionów). Wzrost widać z kolei w La Liga (2020 – 580 milionów, 2022 – 720 milionów) oraz w Ligue 1 (2020 – 650 milionów, 2022 – 770 milionów" - https://sport.tvp.pl/62180081/transfery-2022-ktore-kluby-najwiecej-zarobily-i-wydaly-w-2022-roku-oraz-w-ciagu-dekady).
La Liga ma idiotycznie rozdzielane kwoty za prawa telewizyjne i większość drużyn nie ma pieniędzy, poza Realem, więc nie wiem skąd się wziął argument, że kluby z La Ligi dużo wydają na wzmocnienia. Ta liga powoli spada w dół przez swoją politykę promującą Real i Barcelonę.
Milan po sfinalizowaniu tych dwóch transferów wejdzie do pierwszej 10 klubów które najwięcej wydały w okienku transferowym, a jeżeli jeszcze ktoś przyjdzie to nawet w okolicy 7 miejsca się możemy zakręcić. Serie A od wielu lat przeżywa akurat wzrost zainteresowania oraz poprawę jakości, czego pokłosiem jest ostatni sezon w Europie, gdzie 3 włoskie drużyny były w finale każdego europejskiego pucharu, a w półfinałach było tych drużyn aż 5. '
Nie zawsze też duża kwota transferu=jakość, dużo istotniejszy jest projekt sportowy i odpowiednie prześwietlenie zawodnika.
Zatem, czy Milan wyda dużo w tym okienku? Tak. Czy sprowadził jakąś gwiazdę lub po prostu obiektywnie drogiego piłkarza? Nie. Sprowadzimy dużo tanich zawodników, stąd duże wydatki na transfery. Wątpię jednak, czy do 2030 roku jakikolwiek klub z Serie A zapłaci za jednego piłkarza 100 mln, co w Hiszpanii, Francji i Anglii nie jest niczym niezwykłym. Jeszcze tylko Niemcy się opierają inflacji i nie chcą płacić za piłkarzy trzycyfrowych kwot.
Osobiście nie uważam wydawania na piłkarza ogromnych kwot za rozsądne i jestem temu przeciwny. Wolę systematyczny i bezpieczny finansowo rozwój, niż kupowanie na kredyt. Nie zmienia to jednak faktu, że Włochy na kupowanie gwiazd nie mają co liczyć. Z Włoch gwiazdy odchodzą.
System jaki jest w Hiszpanii spowodował, że po prostu dwa kluby, kosztem całej reszty, mają dużo środków do dyspozycji i mogą pozyskiwać drogich piłkarzy, ale reszta drużyn, już absolutnie nie i u nich nawet kwoty rzędu 20 mln to duże inwestycje. Ja wiem, że cyferki działają na wyobraźnie, ale jeżeli byłbyś prezesem takiego Villarrealu, przyszedłby do Ciebie Perez i powiedział, "po ile ten wasz super środkowy obrońca", a Ty wyceniłbyś jego wartość na załóżmy 35 mln ale wiedziałbyś, że to Real i pieniądze po prostu mają to wołałbyś np. 55 mln i Real byłby wstanie Ci tyle za niego zapłacić. Problem jest taki, że Real i Barcelona raczej nie stawiają na gwiazdy swoich lig i kupują zagraniczne głośne nazwiska, więc kluby z La Ligi i tak muszą akceptować dużo niższe oferty z Włoch czy Niemiec.
Podobnie jest jak po jakiegoś zawodnika zgłasza się klub z PL, jest od razu nabijana marża dla klubu z PL.
W Serie A jest inny system, moim zdaniem lepszy, który rozdziela kwoty za transfery na wielu zawodników, dzięki czemu po prostu wiele drużyn może sobie pozwolić na kupno zawodników za 20-30 mln i tak się dzieje. To jest po prostu specyfika ligi, a nie świadczy o jej ułomności względem innych lig, jak trochę to przedstawiasz. Przykładowo Sassuolo chce pozyskać jakiegoś zawodnika z PL, którym nie byłby zainteresowany ani Real ani Barcelona, ale to ciekawy piłkarz, w młodym wieku z dużą szansą na rozwój. Klub z tej samej półki z Hiszpanii i Niemczech, o Francji nie wspominając nie da rady zapłacić za niego 25 mln euro np. a klub z Włoszech już tak.
Potem ten zawodnik się rozwija i np. za kilka lat wykupi go bogaty średniak z PL, dając przykładowo 50 mln euro, co znowu Sassuolo może przekuć na kupno kolejnego zawodnika i jeszcze następnego.
To jest po prostu system który zaczyna mocno procentować w ostatnich latach i powoduje, że do Włoch idzie naprawdę dużo ciekawych zawodników, rozwijając się tutaj i przy okazji zwiększając konkurencyjność całej ligi. A wypaleńców i podstarzałych gwiazdorów to skupuje głównie Inter i Juventus, bo tam zarządy jeszcze tkwią trochę w poprzedniej dekadzie, gdzie na jeden sezon robiło się mocną ekipę piłkarzy z dużym doświadczeniem i w zaawansowanym wieku, a potem wszyscy się głowili co się stało, że wypadło się na X lat z Top 4 i nie było środków na odbudowę bo nikogo nie udało się sprzedać za rozsądne pieniądze i trzeba robić machloje finansowe, ryzykować kary itd. bo innego wyjścia nie ma.
Jedno ale, ale wielkie.
Ten wzrost zainteresowania i super wyniki w Europie przełożyły się na ogromny spadek kasy z praw telewizyjnych.
Do tego stopnia, że Lege Serie A, myślała nad rezygnacją i stworzeniem własnej platformy, którą by handlowała.
;)
Jasne, gwiazdy grające w lidze przyciągają Januszy przed ekrany, ale ja tam od lat słyszę, że ktoś nie ogląda włoskiej ligi bo "to włoska piłka defensywna i nastawiona na 1-0". Juventus jako wizytówka ligi też pod tym względem nie pomagał, bo grał właśnie taką piłkę.
Moim zdaniem sprawa z prawami telewizyjnymi ulegnie poprawie, jeżeli włoskie kluby zaczną regularnie dobrze grać w europejskich pucharach.
No cóż... Może nie będzie tak źle Jak mi się wydawało po pozbyciu się Maldiniego i Sandro.
Forza!
Przed sezonem było wiadomo, że potrzebujemy świetnego napastnika, mocnego PS i świetnej 10tki w miejsce Diaza (albo zmiany systemu, żeby grać bez 10tki). Gdyby w/w życzenia się spełniły i tak mielibyśmy problem pod tytułem szeroka kadra.
Mocny PS, czy 10tka w sumie się spełniły (Pulisic i prawdopodobnie Chukwueze). Tylko, że na atak przyszedł pół środek i do tego, żeby sfinansować wzmocnienia zrobiliśmy sobie wyrwę w środku pola, a w zamian mamy szeroką kadrę. Czy to zda egzamin? Zobaczymy, jeśli sprowadzeni gracze wypalą, to może być spoko. Top 4 i wyjście z grupy to cele, wszystko ponad będzie miłym zaskoczeniem. Ale wszystko poniżej będzie kompromitacją.
Zobaczymy, nie mam hurraoptymizmu, ale też nie twierdzę, że będzie padaka. Bo akurat nasze skrzydła mogą fajnie chodzić w Serie A. No zobaczymy.
Nie ma to jak myśleć pozytywnie i kibicować ukochanej drużynie.
Kto ma im zagrozić?
Jakieś dziady cioteczne z Interu?
Czy te rympałki z gór?
Forza Milan!
Teraz już ciężko będzie się tłumaczyć jak coś z tego nie wyjdzie.