Na zgrupowaniu reprezentacji Les Bleus po jednej stronie znajdują się Pavard i Thuram, a po drugiej Maignan, Theo Hernández i Giroud. Dwaj środkowi napastnicy rywalizują ze sobą o koszulkę - pisze Alessandro Grandesso na łamach LGdS.
Derby wiszą w powietrzu, już w Clairefontaine. Wyzwanie między Interem a AC Milan rozpoczęło się już za granicą, gdzie swoje zgrupowanie ma reprezentacja Francji. W Bleus obecna jest duża społeczność "Włochów". W sumie sześciu zawodników. Więcej niż w jakiejkolwiek innej lidze. Ale przygotowania do czwartkowego meczu z Irlandią to już swoista ekstraklasa między trzema Milanistami i dwoma Interistami. Z jednej strony Giroud, Theo Hernandez i Maignan. Po drugiej Thuram i Pavard. Z Bianconeri Rabiotem jako widzem tego pojedynku.
Na zgrupowaniu we francuskim odpowiedniku Coverciano indywidualne rywalizacje zostawia się pod bramą. A w każdym razie są to piłkarze przyzwyczajeni do traktowania klubowych pojedynków z pewnym dystansem. W Clairefontaine liczy się przede wszystkim reprezentacja narodowa, nawet jeśli niektórzy z nich wciąż rywalizują ze sobą o wyjściową koszulkę. Nie tyle Pavard, wielki przyjaciel Giroud, powołany jako prawy obrońca i rywalizujący z Koundé. Ani Theo Hernández, który o rolę podstawowego lewego obrońcy musi rywalizować ze swoim bratem Lucasem (PSG). Ani Maignan, niekwestionowany lider między słupkami Francji.
Prawdziwe prederby to te pomiędzy dwoma napastnikami, które zainicjują także mecz Interu z Milanem. Doświadczony Giroud, na początku sezonu siła napędowa Rossonerich, z czterema golami na koncie przeciwko Thuramowi, który może pochwalić się jednym golem i trzema asystami dla Interu. Obaj rywalizują o miejsce w ataku w reprezentacji. Oczywiście 36-letni Giroud zaczyna z przewagą statusu najbardziej bramkostrzelnego napastnika Francji (54 gole). Thuram jeszcze się nie odblokował, ale ma po swojej stronie nie tylko fakt bycia w kręgu zaufanych napastników trenera, ale również to, że jest o 11 lat młodszy od Giroud. O wszystkim zdecyduje Deschamps.
Jednak ta liga włoska chyba nie jest, aż tak słaba, skoro być może najmocniejsza jakościowo kadra na świecie ma tutaj swoich sześciu zawodników.
To tylko tutaj z urzędu się powtarza te hasła rodem z banter ery gdzie faktycznie pod nieobecność Mediolanu w czołówce poziom ligi mocno poszedł w dół
Odkąd Inter z Milanem zaczęli się piąć w górę to sukcesywnie wzrastał też poziom całej Serie A czego najlepszym przykładem są europejskie puchary w zeszłym sezonie
Thuram ma w seniorskiej reprezentacji tyle samo goli co ja.
ZERO GOLI.
"Dzień dobry Panie Giroud, kłaniam się nisko, może koreczki po meczu Panu wypoleruję?"