Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
p. | Drużyna | M | W | R | P | Bramki | PKT | |
1. | SSC Napoli | 34 | 22 | 8 | 4 | 53-24 | 74 | |
2. | Inter Mediolan | 34 | 21 | 8 | 5 | 72-33 | 71 | |
3. | Atalanta BC | 34 | 19 | 8 | 7 | 67-31 | 65 | |
4. | Juventus FC | 34 | 16 | 14 | 4 | 51-31 | 62 | |
5. | Bologna FC | 34 | 16 | 13 | 5 | 52-37 | 61 | |
6. | AS Roma | 34 | 17 | 9 | 8 | 49-32 | 60 | |
7. | SS Lazio | 34 | 17 | 9 | 8 | 57-45 | 60 | |
9. | AC Milan | 34 | 15 | 9 | 10 | 53-38 | 54 |
p. | Strzelec | Bramki |
1. | Mateo Retegui | 24 |
2. | Moise Kean | 17 |
3. | Marcus Thuram | 14 |
4. | Ademola Lookman | 13 |
5. | Lautaro Martínez | 12 |
6. | Romelu Lukaku | 12 |
7. | Riccardo Orsolini | 12 |
W sobotę na San Siro zasiądzie 70 tysięcy kibiców. Jak informuje Sky, oczekuje się, że trener Stefano Pioli dokona kilku zmian w wyjściowej jedenastce w stosunku do tego, co zaprezentował w środowym meczu z Cagliari. Mike Maignan po wyleczeniu kontuzji powróci do bramki Rossonerich. W defensywie pojawi się najprawdopodobniej Davide Calabria (jego zmiennikiem zostanie Alessandro Florenzi). Linia pomocy powinna pozostać bez zmian. W składzie ponownie uwzględniony zostanie Yacine Adli, który zastępuje kontuzjowanego Rade Krunicia. W linii ataku zobaczymy Oliviera Giroud i Rafaela Leão, którzy powrócą do wyjściowego składu, zastępując Samuela Chukwueze i Noaha Okafora.
AC MILAN (4-3-3): Maignan - Calabria, Thiaw, Tomori, T. Hernández; Loftus-Cheek, Adli, Reijnders; Pulisic, Giroud, Leão.
Ma już 830 minut bez gola.
Tracą do niego cierpliwość w kolejnym klubie.
Zaś co do tego, że głowa nie dojeżdża. U Piątka, w przeciwieństwie do wielu innych zawodników, których zniszczyły styl życia i słaba psychika (żeby wspomnieć chociażby naszego Hachima Mastoura), albo zdrowie (tu choćby nasz Pato, który miał papiery na Złotą Piłkę), talentu było tyle, co kot napłakał. Chłop nigdy wielkim piłkarzem nie był, po prostu na pewnym etapie kariery obudził się w nim taki instynkt strzelecki, że ładował gole, mając pół okazji w meczu. Technicznie jednak był surowy i miał problemy z podstawami piłkarskiego rzemiosła, nie umiał grać tyłem do bramki (co niemiłosiernie wypunktował Acerbi w pamiętnym meczu Milan - Lazio), o dryblingu nie było mowy, a i głową w sumie gra kiepsko. Pograć z klepki czy "na ścianę" też się z nim nie dało. U Polaka mieliśmy tylko czystej wody instynkt snajpera, który wybuchł z niesamowitą mocą, a potem równie szybko zgasł. Wtedy Piątek mając pół okazji strzelał dwa gole. Teraz mając pięć okazji nie potrafi strzelić ani jednego.
Ma za to inny talent: na jednym jedynym udanym sezonie zarabia grube miliony już piąty rok.
Za to gola z Atalantą na pewno nie zapomnę.
Calabria jest bez formy. A jego wrzutki są tragiczne.