MILAN – BOLOGNA 0:1
Rossoneri bez Pucharu Włoch...
W rozmowie z La Gazzetta dello Sport następująco wypowiedział się prawoskrzydłowy Milanu, Christian Pulisic:
"Wszyscy mi w jakimś stopniu pomagają w Milanie. Szczególnie muszę podziękować takim chłopakom jak Tomori czy Giroud. Znaliśmy się już z Chelsea. Udzielili mi odpowiednich porad, abym jak najlepiej odnalazł się w nowej rzeczywistości. Musah? Cieszę się, że mam w drużynie klubowej kolegę z reprezentacji. Na zgrupowaniach USA widzimy się rzadko, zatem fajnie jest mieć możliwość pogłębiania wielkiej przyjaźni także poza boiskiem".
"Pioli to wspaniały trener, a poza tym jest osobą wielkiego kalibru. Zachęca do tego, żeby dawać z siebie wszystko i nie można u niego liczyć na żadną taryfę ulgową, ale jest też gotowy pocieszyć się i pomóc, kiedy popełnisz błąd. Odczuwam jego zaufanie, a dla piłkarza to coś fantastycznego. Jestem naprawdę szczęśliwy, że to mój trener".
"W Mediolanie jestem naprawdę szczęśliwy. Zaczynam poznawać włoską kulturę i wszystko jest bardzo piękne. Poza tym kibice są wspaniali. Sprawili, że od razu poczułem się jak w domu. Ich wsparcie jest kluczowe, dają mi bardzo wiele".
"Mecz z Genoą? Byłem gotowy stanąć w bramce, powiedziałem chłopakom, że mogę iść między słupki. Potem to samo stwierdził także Giroud, a trener bramkarzy - biorąc pod uwagę także jego warunki fizyczne - pomyślał, że to może być najlepszy wybór. Olivier był wspaniały. Gol? Z mojego punktu widzenia został uznany słusznie. Kontrolowałem piłkę klatką piersiową i wślizgnęła się pod pachę, ale nie dotknąłem jej ramieniem. Według przepisów to nie jest przewinienie. Kiedy strzeliłem tego gola to nawet nie pomyślałem, że mogą być problemy. Słuszne, że ta bramka została uznana".