AC MILAN – CRVENA ZVEZDA 2:1
Do Tomoriego i Maignana dołączył także Thiaw, który ujrzał wczoraj czerwoną kartkę w meczu z Juventusem. Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że Theo zobaczył już pięć żółtych kartek w zaledwie siedmiu występach obecnego sezonu - pisze Marco Pasotto na łamach La Gazzetta dello Sport.
Tomori w trzeciej kolejce w meczu z Romą, Maignan w ósmej przeciwko Genoi i Thiaw w dziewiątek w konfrontacji z Juventusem. Jest też seria żółtych kartek T. Hernandeza, który co prawda nie ujrzał czerwonej kartki, ale udało mu się skolekcjonować pięć żółtych kartek w siedmiu występach, a większość była spowodowana protestami zawodnika przy określonych sytuacjach.
Malick Thiaw w niedzielnym meczu z Juventusem prawdopodobnie czuł się zagubiony. Kean wykonał ruch w jego stronę, który wprawił go w chwilową dezorientację, stracił przyczepność na murawie, a także ocenił, że zawodnik Juventusu będzie miał już przed sobą tylko Mirante. Odległość od bramki Milanu była tak mała, że zapewne spowodowało to, że Niemiec z całych sił przylgnął do przeciwnika, powalając go na ziemię. Za to przewinienie ujrzał czerwony kartonik i nie będzie mógł zagrać w następnym meczu przeciwko Napoli, ale przede wszystkim pozostawił osłabioną drużynę w konfrontacji z Juve. Czym innym jest ujrzeć czerwoną kartę w 80. minucie, a 40. minucie, gdy pierwsza połowa meczu wydawała się być pod kontrolą Rossonerich.
Trzech zawodników wyrzuconych z boiska, a jeden zawieszony za nadmiar żółtych kartoników w tak krótkim czasie. W Milanello powinno się ćwiczyć mocniejsze nerwy i nie jest to kwestia tylko tego sezonu. Począwszy od sezonu 2018/2019, tylko Sassuolo i Fiorentina otrzymały więcej bezpośrednich czerwonych kartek (15) w porównaniu z Milanem (14) w rozgrywkach Serie A.
2. Wyjaśnić Mike'owi że jest kocurem w bramce, ale niech nie przesadza...
3. Wyjaśnić Malick'owi że następnym razem będzie mocny liść w szatni po meczu.
Dziękuję...
A na poważnie, to lepiej jak zawodnicy łapią kartki bo to pokazuje, że im zależy, niż jak będą olewać walkę i stać z boku i się przyglądać...
Jak to się mówi, nie popełnia błędów ten co nic nie robi... ;]
Co do Florenziego zgoda
Przecież Calabria zagrał bardzo dobre zawody. Znów oceniacie kogoś przez pryzmat nazwiska, bo to jest modne.
Jak Adli schodził w 60 min w poprzednich meczach, tak zszedł teraz. Oprócz zejścia Pulisica, zmiany 1:1. I tak co mecz praktycznie.
Mam wrażenie, że Pioli wszedł do Milanu, zjednoczył drużynę, zaszczepił im chęć zdobywania bramek, ale pasmo sukcesów sprawiło, że zaczął za bardzo kombinować. To analogiczne jak z większością zespołów muzycznych - na początku nie do końca wiedzą co robią, więc ura do przodu, potem z czasem dochodzi do zbiegu, gdzie ułańska fantazja łączy się z przebłyskami geniuszu - wtedy wychodzą najlepsze dzieła kompletne. Potem niestety kombinowanie prowadzi do zjadania własnego ogona, lub kompletnej katastrofy i szukanie nowej identyfikacji, zbyt duża wiara w swój geniusz.
Niestety, Pioli jako "artysta" balansuje między zjadaniem własnego ogona, a kompletną katastrofą (ta była rok temu w pamiętnym kryzysie, czy w tym podczas derbów).