Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Tabela nie kłamie. Milan po dwóch remisach i porażce w Lidze Mistrzów coraz bardziej stoi pod ścianą w kwestii awansu do 1/8 finału rozgrywek. We wtorkowy wieczór rossoneri podejmą na San Siro Paris Saint-Germain i mimo skali wyzwania muszą mu podołać, by nadal w pełni liczyć się w rywalizacji o wiosnę w Champions League.
Po ponad dwóch latach od odejścia z Milanu, w Mediolanie ponownie wystąpi Gianluigi Donnarumma. Kibice rossonerich, którzy wygwizdywali już bramkarza przy okazji jego wizyt w stolicy Lombardii podczas meczów reprezentacji Włoch, z pewnością i tym razem okażą wrogie nastawienie do wychowanka, który opuścił klub na zasadzie wolnego transferu.
To jednak bramkarz i jego koledzy z drużyny będą zdecydowanymi faworytami nadchodzącego pojedynku. Także z uwagi na pierwsze spotkanie, które gospodarze wygrali we Francji gładko 3:0 po golach Kyliana Mbappe, Randala Kolo Muaniego oraz Lee Kanga-ina.
W piątek paryżanie bez problemów pokonali takim samym rezultatem Montpellier. Do drugiego spotkania z Milanem przystąpią jako wicelider Ligue 1. Na krajowym podwórku ustępują o punkt jedynie Nicei.
Trener Luis Enrique postawi w Mediolanie na swoje największe gwiazdy. Oprócz wspomnianych już Donnarummy i Mbappe, na murawie ujrzymy takich piłkarzy jak Lucas Hernandez, Ousmane Dembele, Achraf Hakimi czy Milan Skriniar. Dwaj ostatni to byli piłkarze Interu i dla nich bez wątpienia również nadchodzący mecz generuje dodatkowe emocje.
Stefano Pioli po sobotniej porażce 0:1 z Udinese w Serie A kilkukrotnie wyraźnie podkreślił swoją odpowiedzialność za wyniki zespołu. Nie zmienia to jednak faktu, że okres między październikową a listopadową przerwą reprezentacyjną jest dla rossonerich bardzo rozczarowujący. Przełamanie potrzebne jest od zaraz.
Włoski szkoleniowiec odzyskał kilku kontuzjowanych ostatnio piłkarzy. Do jego dyspozycji powrócił między innymi Christian Pulisic, który od razu wybiegnie w wyjściowej jedenastce. Wyzdrowiał już także Theo Hernandez, a gotowy do pomocy w trakcie spotkania będzie Samuel Chukwueze.
Wszystko wskazuje na to, że rossoneri wybiegną na murawę mediolańskiego stadionu w ustawieniu 4-3-3. Zespół zostanie zestawiony w personaliach znanych z początku sezonu, kiedy oprócz derbowej porażki z Interem drużyna spisywała się dobrze i osiągała satysfakcjonujące wyniki. Z jednym wyjątkiem - w centrum drugiej linii ma zagrać Yunus Musah, nie zaś Rade Krunić czy Yacine Adli.
Mecz 4. kolejki grupy F Ligi Mistrzów pomiędzy Milanem a PSG rozpocznie się we wtorek, 7 listopada o godzinie 21:00 na San Siro. Spotkanie poprowadzą sędziowie z Hiszpanii z Jesusem Gilem Manzano na czele. Transmisja na żywo w Polsat Sport Premium 1 (komentarz: Cezary Kowalski, Piotr Kobierecki).
Inny mecz grupy F, Borussia – Newcastle, rozpocznie się nieco wcześniej – o godzinie 18:45.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-3-3): Maignan – Calabria, Thiaw, Tomori, T. Hernandez – Loftus-Cheek, Musah, Reijnders – Pulisic, Giroud, Leao.
PSG (4-3-3): G. Donnarumma – Hakimi, Marquinhos, Skriniar, L. Hernandez – Zaire-Emery, Ugarte, Vitinha – Dembele, G. Ramos, Mbappe.
https://www.youtube.com/live/BC0SmS_Vzeg?si=NEURZoCak3N99yBa&t=2446
Dawać Camardę do pierwszej drużyny :D
1:3 lub 1:4 dla PSG.
Nie będzie tak źle jak w Paryżu, spodziewam się zupełnie innego meczu. Jeśli PSG wygra to max 1:0, szejki też są w tym sezonie słabe, szczególnie na wyjazdach.
PSG jest słabe, ale my jeszcze słabsi. Dodajmy do tego wysoko ustawioną obronę przez Milan, co jest samobójstwem i znów ofensywa PSG będzie mieć ułatwione zadanie.
No nic, czekamy do 21:00. Forza!
Czego mam się spodziewać po drużynie w której w pierwszym składzie grają na LO Florenzi, na PS Romero lub Musah, w środku pola drygentem i reżyserem gry jest żałosny Krunic a na deser widzę będącego od kilku lat bez formy Jovica jako 9tke? Wiem że pewnie wyżej wymienionych z różnych względów w pierwszym składzie z Paryżem nie zobaczymy ale niestety takie są fakty, że z takiego kalibru zawodnikami w swoich szeregach musieliśmy sobie radzić w wielu ważnych meczach a ławke to już zupełnie mieliśmy i mamy przez kontuzje tak uboga że głowa mała.
Dziś cudów się nie spodziewam, jak będzie zobaczymy, ale patrząc na to jak prezentujemy się w tym sezonie w ataku w LM jak i w ostatnich meczach w ogóle, to śmiem twierdzić że mimo tego że często kieruje się sercem, to jednak w tym roku awans do fazy pucharowej będzie raczej nie dla nas. Nie zaslugujemy najzwyczajniej na niego i myślę że nawet 3 miejsce w grupie w naszym przypadku będzie sukcesem. Jeśli zaś chodzi o Serie A, na razie nasze miejsce na podium może być trochę mylące bo obawiam się że formą jaka prezentujemy jesteśmy poza top6, nawet za Bologna. Nie ma się co czarować...
No ale nadzieja umiera ostatnia...
a potem się obudziłem............ :)
Problemem samym w sobie nie jest gwiazdą Leao tylko to, że drużyna to jedna wielka sinusoida. Jak idzie, to Leao albo błyszczy albo "bez Leao" Milan też rządzi i Portugalczyk nie jest niezbędny. Jak nie idzie to nie idzie i wtedy problemy Rafy wydają się być głównym problemem...ale czy słusznie? Inter ma Lautaro. Niewątpliwie większą gwiazdę. Tylko jak jemu nie idzie, to koledzy pociągną kilka meczów pozwalając mu się odbić. U nas to nie funkcjonuje
moja wypowiedź to była przenośnia :) kiedyś gwiazdy nie było, byli gwiazdorzy :)
a potem się obudziłem :)
Kiedyś był Sheva, potem mój ulubiony Jaka. Był Seedorf i Maldini. Potem już tylko Pato, Ibra. Wtedy tęskniłem za wielkimi nazwiskami, takimi którzy mecze rozstrzygają sami. My mieliśmy ich kiedyś mnóstwo- wymieniłem tych, którzy z jakiegoś powodu byli bliscy mi. Teraz jednak nie zależy mi na gwiazdach tylko na wynikach ale czasy się zmieniły. Teraz jak cokolwiek potrafisz będziesz gwiazda, będziesz walczyć o kosmiczny kontrakt i bonusy. Do tego się już przyzwyczaiłem w piłce. Tylko u nas to jako całość nie działa. Niby drużyna jest zwarta, niby są blisko ale jak tylko nie idzie to wyglądają jak nasza reprezentacja gdzie kilku gości widzi się tydzień żeby zagrać 2 spotkania i wrócić do swoich obowiązków. Jeśli wszystko by funkcjonowało to niech zarabiają po 10mln. Ale niech to pokażą na boisku