Do przerwy było miło, lekko, łatwo i przyjemnie. Milan prowadził w Lecce 2:0 i nic nie zwiastowało katastrofy. Druga odsłona przyniosła już jednak zupełnie inne emocje. Rossoneri tylko zremisowali 2:2, a i tak mają sporo szczęścia, że na Stadio Via del Mare nie zanotowali porażki.
Spotkanie rozpoczęło się dla gości źle. Już w 10. minucie potrzebę zejścia z boiska zgłosił bowiem Rafael Leao. Portugalczyk doznał kontuzji mięśniowej uda, przez co zastąpił go Noah Okafor. Kilka chwil po wejściu na boisku Szwajcar podał piłkę Tommaso Pobedze, a Włoch oddał celne i mocne uderzenie - musiał wysilić się bramkarz gospodarzy, Wladimiro Falcone.
Pojedynek nie był zbytnio emocjonujący w swoich pierwszy fragmentach. Czujność Mike'a Maignana kilkukrotnie została sprawdzona strzałami z dystansu, ale nie mogły one zrobić problemów Francuzowi. A jego rodacy w 28. minucie przeszli do konkretów w ofensywie. Theo Hernandez rozegrał na lewym skrzydle piłkę z Okaforem, po czym dośrodkował przed bramkę Lecce, a na to tylko czekał Olivier Giroud. Napastnik zdobył swoją 40. bramkę w 100. występie w barwach rossonerich.
Chwilę później przełamał się Tijjani Reijnders. W 35. minucie nieatakowany przed polem karnym gospodarzy Holender zyskał przestrzeń biegnąc z piłką przy nodze, po czym strzelił w kierunku bramki, a niepewnie interweniujący Falcone skapitulował po raz drugi. Pomocnik do premierowego trafienia w Milanie mógł dorzucić kolejne, ale w swojej kolejnej próbie trafił w słupek. Tuż przed przerwą fantastyczną paradą popisał się jeszcze Maignan, którego interwencja po strzale Lamecka Bandy śmiało może kandydować do miana najlepszej w kolejce.
Do przerwy Milan prowadził z Lecce na Stadio Via del Mare 2:0, a martwić mogła wyłącznie wymuszona zmiana Leao.
W drugiej odsłonie długo nie działo się wiele ciekawego. Z celnymi strzałami Pobegi czy Okafora poradził sobie Falcone. W 66. minucie natomiast zaatakowało Lecce i uczyniło to skutecznie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę zagrał Alexis Blin, a z bliska do siatki rossonerich skierował ją Nicola Sansone. Mediolańczycy jeszcze nie zdążyli się z tego dobrze otrząsnąć, a juz był remis. Wprowadzony na drugą połowę Yunus Musah zanotował stratę na własnej połowie, a po chwili Lameck Banda wykorzystał to celnym strzałem z pola karnego i zrobiło się 2:2.
Jakby tego było mało, Milan wcale nie sprawiał wrażenia drużyny, która szybko zamierza wrócić na właściwe tory. Wręcz przeciwnie - mogło być jeszcze gorzej. W 85. minucie Sansone wyskoczył do główki i posłał piłkę w słupek, a ta przetoczyła się tuż przed linią bramkową i na szczęście rossonerich nie wpadła do ich siatki po raz trzeci.
Doliczony czas gry przyniósł jeszcze niesamowite emocje, ale nie takie, o jakich marzyli fani rossonerich. Najpierw Giroud wyleciał z boiska z czerwoną kartką za krytykowanie orzeczeń sędziego. A w ostatniej akcji meczu Roberto Piccoli zdecydował się na strzał z dobrych trzydziestu metrów i... pokonał Maignana. Stadion w Lecce owładnęła euforia, ale na krótko, bo analiza VAR wykazała, że Włoch w akcji bramkowej faulował Malicka Thiawa.
Tak czy inaczej Milan po raz kolejny stracił ligowe punkty i w Apulii tylko zremisował 2:2.
Lecce - Milan 2:2 (0:2)
Bramki: Sansone 66', Banda 70' - Giroud 28', Reijnders 35'
Żółte kartki: Ramadani 45', Strefezza 62', Piccoli 85', J. Gonzalez 90+2' - T. Hernandez 44', Musah 80', Calabria 80' (poza boiskiem), Giroud 90+3'
Czerwona kartka: Giroud 90+3'
Lecce (4-3-3): Falcone - Gendrey, Baschirotto, Pongracić, Dorgu - Rafia (57' J. Gonzalez), Ramadani, Kaba (63' Blin) - Strefezza (63' Sansone), Krstović (63' Piccoli), Banda (87' Venuti)
Milan (4-2-3-1): Maignan - Calabria (46' Musah), Thiaw, Tomori, T. Hernandez - Krunić, Reijnders - Chukwueze (79' Jović), Pobega (71' Florenzi), Leao (10' Okafor) - Giroud
Sędzia: Rocco Abisso (Palermo)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Drugi raz w krótkim czasie dajemy przeciwnikowi odrobić 2 bramki. Znów zawodnik łapie czerwoną, tym razem z frustracji. Trener już nie panuje nad drużyną. Tak jak Osti nie panuje nad kontuzjami. To już 4 mecz bez wygranej, drugi przegrany. Łatwiej jest reszcie dogonić nas (1-3 pkt straty) niż nam drugie Juve, o Interze nie mówiąc.
Od paru spotkań piszę, że Pioli powinien sam podać się od dymisji. Nie #PioliOUT a #PioliResign
Nie ma schematów z przodu, obrona nie działa, nie działa rozegranie piłki, nie działają stałe fragmenty w obie strony.
Ale kiedy kolejny raz widzę jak nie są wyciągane wnioski po poprzednich występach, jacy jesteśmy słabi przy stałych fragmentach, jak nie umiemy grać kiedy przeciwnik się zamyka i jaki mamy chaos jest kiedy leci kontra, to w pewnym momencie zacząłem mieć po prostu dość.
Równia pochyła zaczęła się moim zdaniem już w zeszłym sezonie, a uwidoczniła się wiosną kiedy padały takie absurdalne wyniki jak choćby 2:5 z Sassuolo.
Fajnie jakby wziąć kogoś typu de Zerbi, nie wiem jaki moment będzie właściwy, ale z tą kadrą GDYBY wszyscy byli dostępni można by poważnie powalczyć z Interem, a tak ciężko coś ruszyć bo jest połowa sezonu i szkoda byłoby ten sezon zmarnować budując wszystko od nowa.
dziwna sytuacja patrząc, że taki Maldini z Massarą jeździli z zespołem co mecz
i przez te prawie 30 lat nikt nigdy tak mi nie obrzydził kibicowania tej drużynie i zniechęcił do jej oglądania jak Pioli!
jest to ewidentne szarganie i pokazywanie środkowego palca takim jak my, nie mówiąc już o tych co wywalają pełno pieniędzy na co dzień kupując bilety itp
Panie Pioli do cholery ODEJDŹ JUŻ!!!
nie mówiąc o świetnym pomyśle z Brocchim na trenerce
poza tym pamiętaj jaką kadrę miał Inzaghi czy Brocchi a jaką ma Pioli, człowiek wtedy liczył się z tym że jest szit i musiał się jakoś pogodzić
W odstępie kilku dni mecz o życie ze światową firmą to nie tylko wyzwanie aportowe ale też psychiczne. Piłkarze wsadzili w tamto spotkanie tak wiele że musiało się to odbić na następnym meczu.
Przypuszczam że niewiele klubów potrafiło by zagrać takie dwa mecze w odstępie 3-4 dni.
Nie ma usprawiedliwienia dla wyniku zważywszy że było 2:0 i kilka okazji na kolejne trafienia a po końcowym gwizdku należy przyjąć 1 pkt jako sprawiedliwy i zasłużony lecz ciut szczęśliwy.
Największym grzechem obecnego sztabu i w głównej mierze Pioiego jest to że zmiennicy są nic nie warci.... tzn mają jakąś wartość ale dla zespołu jedynie symboliczną. Nie wnoszą wiele na boisko. Nie dają impulsu nie odciążają tych którzy tyrali w środku tygodnia.
Pipli operuje garstką piłkarzy stawia na swoich ulubieńców którzy raz się sprawdzają a innym razem kopią się po czole ale reszta drużyny jest totalnie bez formy.
Nawet Ci piłkarze którzy regularnie występują nie poczynili żadnego skoku jakościowego a nawet obniżyli loty. Są przebłyski ale.nic poza.tym.
Od początku sezonu brakuje energii. Nie ma polotu. Nie ma radości z gry. Drużyna nie jest gotowa umierać na boisku.
Nowy trener mógłby zresetować głowy piłkarzy i natchnąć ich do czegoś nowego ale zmiana trenera w środku sezonu jest ryzykowna. Myślę że nie będzie żadnych ruchów zanim Milan nie odpadnie z LM albo dopóki będzie miał szansę awansu
Walka o Scudetto zaczyna być marzeniem które niedługo będzie trzeba odłożyć na następny sezon i zacząć mierzyć w Top4
Na szczęście Lazio gra słabo i nie ma wyników, Roma gra słabo ale ma wyniki w kratkę oraz na szczęście Atalanta przyzwyczaiła wszystkich że w pewnym momencie należy spodziewać się kilku wtop
Pioli wyleci to jest kwestia czasu. Półśrodki cofną ten klub o dekadę więc niedługo będzie nerwowo
Ja byłem takim i już mnie się po lecze skończył optymizm.
Będziemy w czapę dostawać z Piolim na trenerce.
Coś we mnię pękło dzisiaj.
Na chyj wychodzimy i w drugiej dostajemy w czape to wina trenera i nikogo innego
Jak zawsze broniłem Padre Tak #Pioliout
Bo nawet w lidze się nie broni.
Jeden mecz z p$g jaskółki nie czyni,
Im szybciej piolego wypierdola Tym Forca Krulando . Ja jujż straciłem wiarę w ty sezonie.
Poprosiłbym o bana oz zarządu
Całkowicie inny Milan w porównaniu z psg. Jak wlaczylem mecz w lidze mistrzów, to nie wierzyłem ze oni potrafią tak szybko grać, a dzisiaj? Znowu piolizm im się załączył, jakby ktoś ich wykastrował i rzucił ich jaja wygłodniałym psom interistow :-(
Kolejne frajersko stracone punkty, nic tak nie wkurwia jak to…
Dobrze wie ze jest przerwa na repke trzeba było wycisnąć z tychc co grali z PSG ile sie dało i dopiero wtedy rotować.
Robienie z Musaha kogoś innego aniżeli środkowego pomocnika to jest kretynizm pomijam fakt że na środku stawiamy na zawodników totalnie bezużytecznych, bezproduktywnych na poziomie Salernitany.
Ja nie wiem co on odwala. Z taką grą w kratkę po równi pochyłej wylecimy poza TOP4, pożegnamy się z LM i nawet nie dojdziemy do ćwierćfinału Coppa Italia.
Czas się obudzić.
To jest niesamowite, jak Milan przeskakuje ciagle ze skrajności w skrajność. Kolejny pazdzierz do kolekcji. Zwycięstwo z PSG było idealne by w końcu zbudować coś solidnego w tym sezonie, ale zaczynamy od nowa.
Najpierw kontuzja Leao, człowiek myśli: no to pograne juz. Potem jednak zaczyna to jakoś wyglądać, wynik sie zgadza, gra sie zgadza. Niby Neapol od razu sie przypomina, no ale przecież nie, nic dwa razy sie zdarzyć przecież nie może.
I cyk, mokra szmata w ryj burzy wszystko. I tak kwa do zajechania.
A tak serio to jestem wściekły jadę na Fiorentine i kogo tam mam oglądać Krunicia??
Jak można takie mecze przegrywać czy remisowac? gdzie Milan z meczu z PSG ja pierdo...
Pioli dałeś nam mistrzostwo Włoch ale ten sezon i poprzedni to karykatura trenera.
Pioliaut i tyle w temacie
Forza Milan
Wracając do pierwszej bramki, to jest niewiarygodne, jacy my jesteśmy słabi przy stałych fragmentach. W tym sezonie po rzutach rożnych i wolnych strzeliliśmy aż 1 bramkę i nie było to nawet po bezpośrednim dośrodkowaniu, tylko po podaniu Adliego na skraj pola karnego do Reijndersa, który pobiegł do przodu i wyłożył piłkę do Tomoriego. Obrona przy stałych fragmentach rywali też nam ostatnio nie idzie i w 2 meczach z rzędu straciliśmy bramki w dokładnie ten sam sposób.
Ten trener równa do giampaolo
Damy im za to Krunica i płacimy 15 mln :)
Szkoda ze nie było leao, ten to jest dopiero szybki..
to oczywiście też pewnie przypadek tak jak kontuzje
Without Krunic:
Cagliari-Milan 1-3
Milan-Lazio 2-0
Bvb-Milan 0-0
Genoa-Milan 0-1
Milan-Psg 2-1 (played only 5 min)
With Krunic:
Milan-Juve 0-1
Psg-Milan 3-0
Napoli-Milan 2-2
Milan-Udinese 0-1
Lecce-Milan 2-2
Natomiast City Liverpool i Arsenal nie planują zmiany trenera dopóki tamci chcą ich trenować
A Totki właśnie zatrudniły kota w worku który wymiata
Myślę że perspektywa trenowania Włoskiego topu i klubu którego jest się kibicem może być dla De Zerbiego o wiele bardziej łakomym kąskiem niż na stronie się tu piszę
Faktycznie, za Stefana przeżywamy pasmo porażek. Gdyby nie on, to minimum trzy Uszatki byłby w gablocie w Mediolanie :) Te z klapniętym uchem ;)
- wyciągniemy lekcję i się poprawimy
- każdy się stara i gra na 100%
- kontuzje wynikają ze stresu
Zacznijmy od tego, że ten twór coraz mniej przypomina drużynę, a bardziej zlepek indywidualności. Każdy chce sam strzelić gola i kończy się tym, że nawet nie potrafimy oddać strzału. Theo, Reijnders, Chukwueze i każdy inny zawodnik zamiast podać, musi sam kończyć akcję. W obronie mamy jedną wielką dziurę, a o drugiej linii nawet nie ma co pisać, bo Pioli złożył nam dzisiaj pomoc na miarę beniaminka. Bez Bennacera mamy 0 kreatywności, bez Rubena 0 siły i tylko Reijnders potrafi coś dać swoimi rajdami.
Mam wrażenie, że ten zespół potrafi się zmotywować tylko na LM, w lidze gra totalny piach, a jak już prezentuje się dobrze, to na drugą połowę wychodzi z przekonaniem, że mecz sam się wygra. Nikomu nie chce się wracać, nikomu nie chce się wystawić do piłki, tylko wszyscy truchtają, licząc na to, że Leao wygra mecz.
I tu dochodzimy do kontuzji. Ostatnie 4 dni meczowe:
29.10 (Napoli):
- kontuzja Kjaera
- kontuzja Kalulu
- kontuzja Pellegrino
- kontuzja Pulisica
4.11 (Udinese):
- kontuzja Theo
- kontuzja Krunicia
7.11 (PSG):
- kontuzja Pulisica
11.11 (Lecce):
- kontuzja Leao
- kontuzja Calabrii
Większość z tych urazów to mięśniówki...
Kolejna sprawa to idiotyczne zarządzanie składem i zmiany. Wystawienie duetu Krunić-Pobega było jednoznaczne z utratą punktów, a wejście Musaha na prawą obronę to już był szczyt debilizmu Piolego. No i wisienka na torcie w postaci wejścia Jovicia, ale to bardziej kamyczek do ogródka zarządu.
Zarząd oczywiście dalej będzie wspierał Piolego, bo przecież pozycja w tabeli nie jest taka zła, a w LM mamy realne szanse na wyjście z grupy. Tak, tylko LM nie wygramy, a w serie a możemy zaraz obudzić się poza top 4. Teraz przerwa na reprezentację, idealny moment na dokonanie zmiany, bo tu już nie ma czasu na dawanie trenerowi szansy. On tych szans dostał już za dużo i nie umie ich wykorzystać. Drużyna jest w rozsypce, do tego mamy szpital, a Pioli tego bałaganu nie posprząta. Pora na nowe otwarcie, bo zaraz będzie za późno.
Ale pytanie brzmi - Kto za Piolego?
Wraz z całym sztabem rzecz jasna.
ps. Nie wierzę w strażaka Abate.
Zresztą on w Primaverze też pomału się rozpędzał.
Palladino niedawno przedłużył kontrakt z Gallianim.
Poza tym raczej odpada, bo on preferuje grę z trójką środkowych obrońców i wahadłami.
Odwieczne pytanie kibiców Milanu i nigdy nie ma odpowiedzi. Po prostu trzeba zaryzykować - z Piolim też kiedyś było ryzyko co był zwalniany za nim zaczął, a 2 i 1 miejsce zajęliśmy w lidze (by później grać jak ostatnie ofermy, ale to pomińmy :>)
Ale abym nie był źle zrozumiany. Tez marzę o nowym trenerze z nowym spojrzeniem i nową wizją.
Tylko to musi być zrobione z głową, a ciężko będzie wyrwać kogoś wartościowego w środku sezonu.