SS LAZIO – AC MILAN 2:2
Milan nadal bez zwycięstwa w Serie A...
Pietro Mazzara na łamach MilanNews poinformował, że nazwisko, które cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony zarządu Milanu to Akor Adams. Nigeryjski napastnik francuskiego Montpellier zajmuje aktualnie drugie miejsce w tabeli strzelców Ligue 1 (7 bramek). 23-letni napastnik zebrał pozytywne recenzje ze strony klubowych skautów, a Moncada jest w pełni przekonany do sprowadzenia piłkarza do Milanu. Nad tym transferem Rossoneri już pracują i mają nadzieję na finalizację podczas styczniowego okna transferowego.
i to napadziora bo Oli sam nie da rady. Zainwestować więcej w Davida, może Gimeneza a nie znowu jakieś półśrodki do cholery
Wiem że łatwo wydaje się nieswoje pieniądze i że jest ich mocno ograniczona ilość ale jeśli klub ma się rozwijać i w najbliższych sezonach bić się o tytuły i puchary to potrzebuje piłkarzy którzy podniosą poziom sportowy.
Nie skreślam ziomka tylko dlatego że jest No Name i ze słabszej ligi ale ten transfer to ogromne ryzyko ponieważ margines błędu jest praktycznie żaden.
Milan to nie jest drużyna z Premier League któremu jak nie wyjdzie transfer za kilkadziesiąt mln to w następnym okienku zastąpią go jeszcze droższym transferem.
Bardziej chodzi o to że jeśli nie wypali to Milan będzie się z nim woził minimum 2 kolejne sezony nie mogąc kupić w to miejsce zawodnika.
Czasami takie transfery to strzały w 10 a czasami odbijają się czkawką i przez kolejne okienka transferowe są rozkminy że gdyby dołożyć tak jeszcze 10 mln to byśmy kupili piłkarza X który regularnie kopie piłkę do siatki.
Przykład Reijndersa dowodzi że nie trzeba ściągać piłkarza z topowego zespołu żeby mieć gościa który podniesie poziom i wywalczy sobie miejsce w składzie.
Loftus Cheek, Pulisic udowodnili że czasami trzeba ściągnąć grajka nawet z rezerw klubu żeby trafić z transferem dlatego nie przekreślam Adamsa ale mimo wszystko na miejscu Milanu celował bym zdecydowanie wyżej. Poszedł bym va bank i zamiast trzech średnich piłkarzy kupił jednego porządnego który znacząco wzmocni pozycje napastnika
My nie wydamy 60-100 mln euro na napastnika, który jest gwarantem goli. A obecnie chyba takim gwarantem jest nierealny Kylian, Osimhen
reszta to mniejsze większe prospecty, które nie dają gwarancji czy odpalą jak David, Hjolund etc
Albo ładujesz kasę w droższe prospecty albo ładujesz 20-25 na drugich Lautarów ;]
Nie kupimy nikogo z topu więc może się nam trafić drugi Piątek.
Marcelino oficjalnie trenerem Villarreal. Wąskie pole wyboru co do ew. następcy Piolego zawęża się jeszcze bardziej.
Ja go zapamiętałem jako trenera, który preferuje może nie atrakcyjny, ale skuteczny futbol, a jego żelazne 4-4-2 byłoby do ułożenia przy obecnej kadrze Milanu i byłoby totalnym przeciwieństwem chaotycznego 4-3-3 Piolego. Co więcej, to trener który umie budować silny kolektyw w klubach nie naszpikowanych gwiazdami. W lidze solidny, ale w pucharach silniejszy. No, ale to już nie ma większego znaczenia, bo Milanu na pewno nie obejmie.
4-3-3 u Piolego i gra wysoko z kontry? Może 1/5 meczów Milanu tak wygląda. Reszta to bezsensowne posiadanie piłki, gra na Leao i wrzutki na Giroud. U Marcelino jako boczny pomocnik często grywał przestawiony OP lub ŚP np. Carlos Soler. I Milan ma 3 napastników w postaci Okafora, Girouda i Jovicia, przy czym ten ostatni jest totalnie bezużyteczny.
Mamy piłkę, bo rywal ją oddaje i nie wiemy co z nią zrobić. Milan najlepiej gra z zespołami, które chcą atakować i stwarzają wolne przestrzenie dla szybkiego Leao, a to zdarza się rzadko. Do tego okazuje się, że Milan grając wysoko samemu nadziewa się na kontry, co skończyło się np. pogromem z Interem.
Gra z kontry pozwala wykorzystać Milanowi jego największą broń - szybkiego i zwinnego Leao. Do ataku pozycyjnego Milan nie ma wykonawców, bo nie ma ani jednego rozgrywającego dużego formatu. Reijnders i RLC to również zawodnicy do gry z kontry, którzy potrafią wymienić kilka szybkich podań albo wygrać pojedynek 1 vs 1.
Trener preferujący grę pozycyjną = kolejna przebudowa zespołu.
Milan ma problem z kreowaniem sytuacji bramkowych, które często sprowadzają się do wrzutki na Girouda albo piły do Leao, bo on jako jeden z nielicznych potrafi samemu zrobić sobie miejsce na boisku i zdobyć przestrzeń. Niestety, Rafa pod tym względem nie wygląda już tak dobrze jak w sezonie mistrzowskim. Zgadzam się, że uzależnienie się od jednego rozgrywającego w ofensywie jest złe. Właściwie widzimy obecnie ten problem obecnie, gdzie Pioli uzależnił Milan od Leao. Jednak kreatywny pomocnik zwiększyłby opcje rozgrywania akcji, czego obecnie brakuje Milanowi. Jedynym zawodnikiem środka pola, w którym widać dryg to bardziej różnorodnych podań jest Adli, którego Pioli regularnie skreśla. Obecna pomoc Milanu to zawodnicy, którzy umieją wygrać pojedynek 1 vs 1 albo rozegrać kilka szybkich podań, co nie przekłada się finalnie na stwarzanie sytuacji bramkowych. Kreatywność to cecha, którą albo się ma albo się nie ma. Według mnie możliwości Reijndersa czy Cheeka są w tym aspekcie ograniczone, po prostu. Niewiele jest zespołów, które potrafią grać tak intensywnie i fizycznie, jak Liverpool, który zajeżdża rywali. Milan jeśli chce tego spróbować, musi najpierw ogarnąć problemy z kontuzjami i przygotowaniem fizycznym. Obecnego Milanu po prostu nie stać na taką grę. Piłkarze płacą za nią zbyt wysoką cenę.
A ten Adams to trochę taki napastnik "Thuram-style" mam wrażenie. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ...
Jak byśmy wcześniej wzięli Boniface czy Gyokeresa to teraz nie trzeba by było wykładać za nich kilkadziesiąt milionów euro.
Poza tym Montpellier nie po to sprowadzali go niedawno z Lilleströem za 4,5 mln, by go teraz opchnąć po pół roku gry za drobne - tym bardziej, że chłopak ładnie wszedł w ligę.
Ale jeśli zmieściłby się w cenie do 17 mln, to faktycznie wolałbym już tego o 4 lata młodszego Nigeryjczyka, od Guarissy z Vfb Stuttgart.