MILAN – BOLOGNA 3:1!
Milan wreszcie zwycięski w Serie A. Rossoneri pokonali 1:0 Fiorentinę po golu Theo Hernandeza z rzutu karnego. Ponadto w lidze zadebiutował Francesco Camarda, stając się najmłodszym piłkarzem w historii rozgrywek we Włoszech.
O pierwszej połowie długo można było powiedzieć tylko tyle, że się... odbyła. Sytuacji podbramkowych praktycznie nie było. Nieliczny wyjątek stanowił strzał Christiana Pulisica w 22. minucie, z którym jednak dobrze poradził sobie Pietro Terracciano. Włoch dwukrotnie wykazał się koncentracją również po próbach Davide Calabrii, a w samej końcówce pierwszej połowy znakomicie sparował futbolówkę po główce Tommaso Pobegi. Mike'owi Maignanowi lekkiego strachu napędził z kolei Nico Gonzalez, ale jego uderzenie kilka chwil przed przerwą poszybowało ponad poprzeczką bramki Francuza.
Strzelecki impas przełamany został w doliczonym czasie gry. Fabiano Parisi powalił Theo Hernandeza w polu karnym Fiorentiny, a do "jedenastki" podszedł sam poszkodowany i zapewnił Milanowi prowadzenie do przerwy.
Druga odsłona rozpoczęła się od celnej główki Samuela Chukwueze, a w odpowiedzi Lucas Beltran stanął oko w oko z Maignanem, ale bramkarz rossonerich doskonale powstrzymał napastnika Violi. Później florentczycy domagali się rzutu karnego po zagraniu ręką Rubena Loftusa-Cheeka, jednak arbitrzy ocenili, że Anglik otrzymał uderzenie futbolówką z bliskiej odległości i nie należy podyktować za to "jedenastki".
Na kwadrans przed końcem spotkania wymarzoną szansę na debiutabckiego gola w Milanie miał Luka Jović. Serb przegrał jednak pojedynek sam na sam z Terracciano, a niedługo potem opuścił boisko na rzecz Francesco Camardy. Włoch w wieku 15 lat, 8 miesięcy i 15 dni stał się najmłodszym debiutantem w historii Serie A.
Rossoneri bronili skromnego prowadzenia do samego końca, a omal nie stracili go w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Z kilku metrów strzał posłał Rolando Mandragora, ale fantastyczną paradą popisał się Maignan i mediolańczycy wreszcie wrócili do wygrywania w lidze. Milan - Fiorentina 1:0!
Milan - Fiorentina 1:0 (1:0)
Bramka: T. Hernandez 45+2' (k.)
Żółte kartki: Tomori 56', trener Pioli 77' - Arthur 12', Parisi 45+1'
AC MILAN (4-3-3): Maignan - Calabria, Thiaw, Tomori, T Hernandez - Musah (83' Krunić), Reijnders, Pobega - Chukwueze, Jović (83' Camarda), Pulisic (60' Loftus-Cheek)
ACF FIORENTINA (4-2-3-1): Terracciano - Parisi, Milenković, M. Quarta, Biraghi - Duncan (81' Mandragora), Arthur (46' M. Lopez) - N. Gonzalez, Bonaventura (88' Kouame), Sottil (81' Ikone) - Beltran (70' Nzola)
Sędzia główny: Marco Di Bello (Brindisi)
Borussia się liczy...
Ciężko by się było nawet dziwić, piłkarze czują ze im potwornie daleko do bycia najlepsza wersja siebie.
"A więc inwestycja zaczyna się zwracać ".
Jak ten mecz dalej tak pójdzie to nie będzie z czego nawet skrótu skleić.
Jesteśmy przekurnabeznadziejni.
Nie doświadczyłem przemocy, lecz dyskryminacji już na każdym kroku