Rimonta na Marassi! Genoa – Milan 1:2!
Milan "nie ma wyboru" i w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów musi wygrać z Newcastle, aby pozostać w europejskich rozgrywkach (przy jednoczesnym zachowaniu korzystnego wyniku meczu Borussia Dortmund - Paris Saint-Germain). Dziennikarz Giovanni Capuano dokonał analizy, w której dowodzi, że warto zagrać również w barażach Ligi Europy. Po pierwsze, pozwoli to Rossonerim zdobywać cenne punkty w rankingu UEFA, co pozwoliłoby uniknąć w przyszłości zajmowania trzeciego, bądź czwartego koszyka podczas losowania fazy grupowej Champions League. Po drugie - aspekt finansowy. Nawet bez ostatecznej wygranej, dotarcie stosunkowo daleko w tych rozgrywkach zapewni zarobki bardzo podobne do tych, jakie zagwarantowałby awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Przykładowo Juventus, który w grudniu odpadł z walki o Ligę Mistrzów, dotarł ostatecznie do półfinału Ligi Europy. Stara Dama otrzymała wówczas od UEFA ok. 10 mln euro. Dodatkowo do klubowej kasy trafiły wpływy z domowych meczów z FC Nantes, SC Freiburg, Sportingiem Lizbona i Sevillą (8,6 mln euro), co daje łącznie ok. 18,6 mln euro.
Mimo wszystko po niedawnym mistrzu Włoch i polfinaliscie Ligi Mistrzów każdy spodziewał się więcej
Kontuzje to tylko część wytłumaczenia bo przecież każdy je w zespole ma może nie tyle co w Milanie ale jednak.
Bardziej chodzi o to w jakim stylu Milan gra. Wielkie zapowiedzi ostrej rywalizacji i walki na całego kończy się z pierwszym gwizdkiem. Na 5 meczów tylko jeden był wyjątkowy.
Każdy wie jak to się skończy. Wszystko poniżej awansu do kolejnej rundy będzie odebrane jako porażka. Do tego nieprzekonywujące występy w Serie A i ścisk w czubie tabeli powoduje że w każdej chwili Milan może wypaść poza Top4.
Pioli straci pracę wcześniej lub później. Kwestia kto przyjdzie za niego i jaki będzie miał plan na drużynę.
Milan cofnął się o kilka sezonów wstecz. Kibice nie wiedzą czego się spodziewać za to wiedzą co powie trener na konferencji i jak będzie usprawiedliwiał kolejny słaby występ.
Według mnie gra w LE to niestety małe dochody i przy liczbie kontuzji jaką mamy powinniśmy sobie odpuścić ten puchar pocieszenia i skupić siły na lidze, aby zająć 4 miejsce.
Do tego to doszło.
takie show bym liczył ;]
- w lidze wypadamy top 4
- rzucamy wszystkie siły na LE
- przegrywamy w 1/2 czy w finale
- po drodze znowu plaga kontuzji
- brak awansu do LM, brak wygranej LE - profit