Za Alessandro Florenzim już dwie wizyty u prokuratorów celem złożenia zeznań w sprawie tzw. "afery bukmacherskiej". Piłkarz Milanu - podobnie jak gracz Aston Villi, Nicolo Zaniolo - potwierdził, że korzystał z nielegalnych platform do gier hazardowych, ale stawiał pieniądze w pokerze czy blackjacku. Zawodnik poinformował odpowiednie organy, że nigdy nie obstawiał meczów piłki nożnej, a jego wyjaśnienia brzmią przekonująco. Jak pisze La Gazzetta dello Sport, w przyszłym tygodniu na gracza prawdopodobnie zostanie nałożona kara finansowa i na tym w jego przypadku wszystko się zakończy. Nic nie wskazuje na to, aby Florenziemu groziło jakiekolwiek zawieszenie.
a tak serio dalej nic nie robią z "hazardem" w grach a od tego się zaczyna :)