Ambrosini jest chyba ostatni. Mógłby to być jeszcze Abbiati, ale to inny charakter. Natomiast na boisku nieoceniony jest Yepes. Dobrze, że chociaż tylu ich zostało.
Teraz tę rolę pełni Ambrosini, chociaż piłkarsko niekoniecznie jest najmocniejszy, jednak mendtalnie On bierze to na siebie... Z resztą niedawno to zrobił i na kolacji, na która zaprosił wszystkich piłkarzy, porozmawiał z nimi, jak na razie nasza gra się poprawiła, liczę na jeszcze lepszą grę!