SS LAZIO – AC MILAN 2:2
Milan nadal bez zwycięstwa w Serie A...
Pierwsza połowa zaczęła się w zasadzie od dwóch szybkich nokautów ze strony Sassuolo. Najpierw w 4' minucie Pinamonti z jedenastu metrów strzałem z woleja pokonał Sportiello, a w 10' minucie Lauriente uciekł Florenziemu, znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem Milanu i (na raty) go pokonał. W odpowiedzi głową z bliska próbował Thiaw, ale Consligi był na posterunku. Chwilę później do bramki Sassuolo trafił Chukwueze, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej Nigeryjczyka. W 20' minucie udało się piłkarzom Milanu zdobyć gola kontaktowego. Rafael Leao przedryblował dwóch rywali w polu karnym i mocnym płaskim strzałem trafił do bramki. W 24' minucie podwyższyć prowadzenie mógł Volpato, ale jego strzał zza pola karnego obronił Consigli, choć z drobnymi problemami. W 37' minucie doszło do zamieszania w "szesnastce" rossonerich, kiedy to Theo nie porozumiał się ze Sprotiello, zostawił piłkę bramkarzowi, aby ten ją wybił, jednak ten nie zrozumiał intencji kolegi, przez co kiedy już wybił ją, to na wślizgu zdołał interweniować jeden z rywali blokując futbolówkę, która jednak wyleciała za linię boczną. W końcówce dwukrotnie próbował Theo Hernandez, ale najpierw jego strzał obronił Consigli, a drugie uderzenie trafiło jedynie w boczną siatkę.
Drugą połowę ponownie lepiej zaczęli piłkarze Sassuolo, którzy w 53' minucie podwyższyli prowadzenie. Ponownie na listę strzelców wpisał się Lauriente, który z około dwunastu metrów pokonał Sportiello precyzyjnym strzałem. Kilka minut później ten sam zawodnik źle rozprowadził kontrę gospodarzy, kiedy wychodzili czterech na trzech, gdyż jego ekipa mogła jeszcze bardziej dobić Milan. Jednak, jako że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, w 59' minucie to rossoneri zdobyli kontaktową bramkę. Rafael Leao z lewej strony zagrał w pole karne, zagranie przeciął Consigli, ale piłka trafiła wprost pod nogi Jovicia, który umieścił ją w bramce. Niewiele później był już remis, kiedy to Chukwueze ponownie zdobył bramkę, ale również i tym razem VAR dopatrzył się pozycji spalonej. Jak pokazały powtórki, liczonej raczej w milimetrach. W 78' i 83' minucie Milan miał dwie bliźniacze akcje. W pierwszej Adli, będąc w polu karnym Sassuolo, wycofał na 5 metr do do Pulisica, ale jego strzał obronił Consigli, a w drugiej to Amerykanin wycofywał do Giroud, ale podanie było nieco spóźnione, przez co Giroud nie udało się oddać czystego strzału, a wywalczył jedynie rzut rożny. Rzut rożny, który Milan zamienił na bramkę. Piłkarze Sassuolo nie potrafili wybić futbolówki po dośrodkowaniu, w końcu dopadł do niej Gabbia, który przedarł się między defensorami, a futbolówkę sprzed nosa mocnym strzałem zgarnął mu Okafor, który chwilę wcześniej pojawił się dopiero na boisku. Do końca meczu niestety nie udało się już znaleźć drogi do bramki, przez co Milan stracił punkty na Mapei Stadium. Gdyby nie ta defensywa...
US SASSUOLO (4-2-3-1): Consigli; Toljan (9' Tressoldi), Erlic, Ferrari, Viti; Boloca (77' Racic), Obiang; Thorstvedt (62' Matheus Henrique), Volpato (46' Defrel), Laurientè (77' Ceide); Pinamonti
Rezerwowi: Pegolo, Cragno, Missori, Racic, Matheus Henrique, Mulattieri, Bajrami, Ceide, Kumbulla, Lipani, Doig, Ruan Tressoldi, Defrel
AC MILAN (4-2-3-1): Sportiello; Florenzi, Kjaer (54' Gabbia), Thiaw, Theo Hernandez; Musah (55' Giroud), Adli (82' Okafor); Chukwueze (65' Pulisic), Loftus-Cheek (55' Reijnders), Leao; Jović
Rezerwowi: Nava, Raveyre, Calabria, Bennacer, Giroud, Pulisic, Reijnders, Okafor, Tomori, Terracciano, Gabbia, Zeroli
Bramki: Pinamonti 4', Lauriente 10', 53, Leao 20', Jović 59', Okafor 84'
Żółte kartki: Ferrari 19', Tressoldi 57'; Thiaw 68', Pinamonti 69'
Arbiter główny: Davide Massa (Imperia)
Miejsce: Mapei Stadium – Città del Tricolore (Reggio Emilia)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
.
Już bym wolał przegrywać przez błędy juniorów :)
Loftus to drugi Boateng klapki na oczach i nikogo na 10 nie widzi
Brak dokładnego ostatniego podania.
Męki z przedostatnią drużyną tradycyjnie jak kiedyś z cremonese,salernitanami itd. To jest potwarz dla kibiców bo to jak oddane punkty w meczu. Chyba że grają u buka czy coś ....powinno być 30 min. dobrej gry i po meczu. A tak niedzielny obiadek nie będzie nam smakował.
Milan na 30 metrze od własnej bramki ma stykową sytuację o posiadanie piłki z rywalem i nagle - kompletnie dezorientując swoich kolegów z drużyny - Jović staje jak kołek i zaczyna z sędzią debatować bo ktoś go gdzieś zahaczył (nagle odwraca się od akcji toczącej się od niego dwa metry i nie jest zainteresowany kluczowym momentem gry)... Irracjonalne zachowanie i mam w głowie "no przecież jakby po takim zachowaniu Serba Milan odpukać stracił bramkę to przecież na miejscu Pioliego bym go natychmiast zdjął z boiska..." 3-4 sekundy później - Milan traci bramkę... W trakcie pierwszej połowy komentator zapytał czy Jović powinien zostać - dla mnie po tym zachowaniu nie powinien już więcej w barwach Milanu na boisko wyjść nawet w tym sezonie. Po durnej czerwonej kartce miałem "każdemu może się raz zdarzyć". Dziś stwierdzam, że głowa u Serbach nie nadaje się do odpowiedzialnego biegania po boisku.
Pomijając na moment Jovića... Florenzi i Kjaer elektryczni na potęgę dziś i przede wszystkim obaj fizycznie półkę - dwie za nisko na poziom Serie A.
Dość szalona pierwsza połowa. Widać że piłkarsko Sassuolo zasługuje na ten spadek ale to trzeba jednak udokumentować kolejnymi bramkami po przerwie.
Oby udało się to wygrać bo akurat w dzisiejszym meczu strzelenie 2 czy więcej goli nie wydaje się jakieś nieosiągalne w 45 minut...
Po tym meczu jestem już pewien, że przygoda Kjaera i Florenziego powinna się w Milanie zakończyć. Nie są to zawodnicy jakoś wielce wiekowi, ale fizycznie wyglądają jak dziadki.
Ale to taki bardzo eksperyment nie wiem czy wykonalny
Na bok obrony fizycznie po prostu nie dojeżdża