SAMUELE RICCI 2029!
Dziennikarz Gianluca Di Marzio na antenie Sky wypowiedział się o Julenie Lopeteguim, który jest łączony z objęciem Milanu: "Lopetegui odbył z Milanem najwięcej spotkań, ale nie z Ibrahimoviciem. Klubowi podoba się jego metodologia, praca, dobrze się zaprezentował. Z nazwisk, które Milan sondował, Lopetegui spodobał się od razu, bo nie powiedział, że chce tego czy innego piłkarza. Odnalazłby się w filozofii klubu, miałby kontrakt na 4 miliony rocznie. Kazał poczekać West Hamowi, który oferuje mu dużo więcej. Jest gotowy zaczekać na Milan i przez miesiąc. Myślę, że Ibra będzie miał kluczową rolę do odegrania. Nie wiem, czy to nazwisko go grzeje. Myślę, że chce kogoś bardziej atrakcyjnego niż Lopetegui".
Oczywiście jego zadanie pewnie jest brane pod uwagę, ale nie uwierzę że jego zdanie będzie najważniejsze. A według tych pismaków, wychodzi że Ibra to główny "sternik" teraz.
1. Conte - na włoskie warunki to gwarant przynajmniej top2 z potencjałem na więcej
2. Conceicao - to co wyżej, tylko tutaj dochodzi jeszcze pewnie charakter niewiele lepszy niż Conte, może nawet gorszy. No i gra nie będzie spektakularna
3. Motta - w pewnym sensie sprawdzony w Serie A, potrafi wyciągnąć wiele z nieoczywistych zawodników, jest młody a co za tym idzie bez doświadczenia na europejskiej arenie. Idealnie by było, gdyby został zweryfikowany pod tym kątem w jakiejś Fiorentinie, ale wydaje się, że on pominie ten szczebel i wskoczy od razu na głęboką wodę
4. Lopetegui, De Zerbi - kandydaci klasy Motty, pół półki niżej
5. Fonseca, Galtier - jakby cała powyższa lista była poza zasięgiem (ale nie są) to można jakoś przełknąć
6. Van Bommel, Abate i reszta - już bym wolał zostawienie Piolego
Swoją drogą skoro chcemy iść w trenera spoza Włoch, to dlaczego nie Valverde? Amorim też jest ciekawy, ale to jest niestety nazwisko o które byśmy musieli rywalizować z klubami Premier League.
I a propos Motty - nadal jest to trener, który nie daje żadnej gwarancji w klubie z topu, gdzie wymagania i presja są ogromne, a gra się co 3 dni i co 3 dni oczekuje się zwycięstw.
No ale dochodzą też kwestie pozasportowe, charakterologiczne, mentalne itd.
A Valverde to bym chciał, Fede to top na swojej pozycji, przydałby się nam xD
co do pkt 2.- Nie wiem czy osoba, która ma bardziej rasistowskie podejście niż "uniewiniony" Galtier jest tu potrzebna. Widać, że Portugalczyk to Laziol i Merda i mu tak zostało;] Równie dobrze Di Canio na trenera :)
Jednak ciężko wierzyć, że utrafimy podobnego underdoga drugi raz pod rząd. Wolałbym żeby postawili na kogoś pewnego i żeby Ibra nie był tym decydującym głosem w tej sprawie.
Ciągle mam obawy, że zarząd zbytnio uwierzył w Zlatana i zbłaźni się, pokładając w nim takie nadzieje. Szwed miał wpływ na drużynę będąc na boisku, ale poza nim już praktycznie żadnego. Jest zielony jeśli chodzi o zarządzanie, a ego nie pozwoli mu uznać tego faktu i będzie brnął, chcąc udowodnić, że Ibra we wszystkim jest najlepszy.
Mam mieszane uczucia, z jednej strony cieszy mnie, że jest w klubie, ale z drugiej dręczy obawa, że to nie rola dla niego.
"Yes-man" najbardziej pożądany.
Tu imo nie chodzi o to, tylko o to, że skoro robimy team w myśl 'moneyballu', to nie szukamy konkretnych nazwisk, a konkretnych charakterystyk piłkarzy. I potrzebujemy trenera, który takie coś zaakceptuje.