Kwadrans zajęło piłkarzom obu ekip rozkręcenie się. Niestety dla Milanu, to Inter rozkręcił się szybciej. W 17. minucie Thuram dostał podanie za linię obrony, dogonił go co prawda Gabbia, ale miał spore problemy, żeby zatrzymać napastnika rywali. Podanie wzdłuż bramki autorstwa Thurama zablokował dopiero Tomori wybijając na rzut rożny. Rzut rożny, po którym Inter wyszedł na prowadzenie. Dośrodkowanie najpierw przedłużył głową Pavard, a z najbliższej odległości niepilnowany Acerbi pokonał Maignana. W 25. minucie powinno być 2-0, ale kontra Interu, po wcześniejszej stracie Theo, zakończyła się niecelnym strzałem Lautaro z pięciu metrów, który ewidentnie nieczysto trafił w futbolówkę. Kilka chwil później pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze. Musah pomknął do przodu, przerzucił do Leao, a ten urwał się na lewym skrzydle Pavardowi, ale strzał Portugalczyka obronił Sommer. W 38. minucie ponownie Inter miał swoja okazję. Barella wyłożył na 12 metr piłkę Thuramowi, ale jego płaski strzał minął minimalnie bramkę Maignana. W 40. minucie obie drużyny zafundowały mały rollercoaster. Najpierw Musah z prawej strony zagrał w pole karne do Calabrii, który bez zastanowienia uderzył, ale w fenomenalnym stylu interweniował Sommer. W odpowiedzi Inter przeprowadził szybką kontrę, która wydawała się zakończona, po tym jak Tomori w polu karnym Milanu zdołał przerwać linię podania, ale jego interwencja skutkowała wyłożeniem piłki Mkhitaryanowi, który na szczęście bardziej skupił się na sile aniżeli precyzji, przez co uderzył wprost w Maignana, który zdołał odbić piłkę.
Druga połowa zaczęła się od pozbawienia Milanu w zasadzie jakiejkolwiek nadziei na korzystny wynik. Ponownie dały o sobie znać błędy w defensywie. Thuram przed polem karnym poradził sobie z Tomorim, nieatakowany przez nikogo przymierzył, i oddał mocny strzał po ziemi pokonując Maignana, który także mógł i powinien zachować sie lepiej. W odpowiedzi Theo próbował zza pola karnego mocnego strzału, ale bez powodzenia. Następnie długo nic się nie działo. Dopiero w 74. minucie w polu karnym Interu piłka spadła pod nogi Pulisica, który szybko zebrał się do mocno strzału z woleja, ale nad bramką. W 80. minucie udało się Milanowi pokonać w końcu Sommera. Leao głową zgrał w pole karne do wbiegającego Gabbii, ale ten z bliska trafił w Sommera, ale na szczęście dobitka Tomoriego znalazła już drogę do bramki. W doliczonym czasie gry mieliśmy jeszcze popis trochę mieszanych sztuk walki. Najpierw do gardeł, dosłownie, skoczyli sobie Theo i Dumfries, za co sędzia nagrodził ich po czerwonej kartce, a na sam koniec Calabria postanowił poczęstować rywala uderzeniem z łokcia, za co także wyleciał z boiska. Piłkarzom Milanu udało się zdobyć więcej czerwonych kartek niż bramek... Inter wygrał 2-1 i przypięczętował mistrzostwo Włoch!
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan; Calabria, Gabbia, Tomori, Hernández; Adli (68' Bennacer), Reijnders (52' Giroud); Musah (77' Okafor), Loftus-Cheek (68' Chukwueze), Pulisic; Leão
Rezerwowi: Nava, Sportiello; Caldara, Florenzi, Terracciano; Bennacer; Chukwueze, Giroud, Jović, Okafor
INTER MEDIOLAN (3-5-2): Sommer; Pavard, Acerbi, Bastoni (88' de Vrij); Darmian (84' Dumfries), Barella (77' Frattesi), Çalhanoğlu (84' Asllani), Mkhitaryan, Dimarco (77' Carlos Augusto); Thuram, Martínez
Rezerwowi: Audero, Di Gennaro; Bisseck, Buchanan, Carlos Augusto, Cuadrado, de Vrij, Dumfries; Asllani, Frattesi, Klaassen, Sensi; Arnautović, Sánchez
Bramki: Acerbi 18', Thuram 49', Tomori 80'
Żółte kartki: Barella 23', Martinez 32', Theo Hernandez 37', Gabbia 90', Tomori 90+2'
Czerwone kartki: Theo Hernandez 90+4, Dumfries 90+5', Calabria 90+7'
Arbiter główny: Andrea Colombo (Como)
Miejsce: San Siro (Mediolan)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Główni kandydaci to :
Xavi, Conceicao, Fonseca, Van Bommel.
Ibrahimović chciałby sprowadzić trenera, którego zna i będzie mógł mu zaufać.
Xavi i Van Bommel spełniają te warunki, obaj panowie wstępnie zgodzili się na warunki proponowane przez AC Milan.
Daniele Longo.
Trenerze Pioli, dziękujemy.
Wierzyłem do końca, szanuję ale już wystarczy.
Wygrana z Juve na pożegnanie, tylko proszę.
Zacznę od bramkarza. Jeśli się trafi kupiec na Maignana to z pocałowaniem ręki oddać. Mike dwa ostatnie sezony to typowy średniak niestety. Niby 191 cm wzrostu ma a jakoś dziwnie zawsze brakuje mu centymetrów w tej bramce... Nie ważna, sprzedać bez żadnych sentymentów.
Nasza obrona to obecnie jedna z najgorszych defensyw w lidze. Chcemy grać linią wysoko tylko żaden Nasz obrońca tego nie potrafi... Tomoriemiu,m Thiaw'owi czy Gabbii regularnie palą się styki. Calabria nigdy wybitny nie był. Poza Theo któy coś daje każdy moim zdaniem na sprzedaż. Obrona do przebudowy i to totalnej niestety...
Pomoc, tutaj wyszedł moim zdaniem brak Tonaliego niestety, albo zawodnika o takiej charakterystyce. Po odejściu Kessiego Sandro spinał jakoś te linie, teraz niestety nie ma kto tego robić. Z Reindersa może coś będzie bo chłop rokuje, Bennacer obniżył loty po kontuzji okrutnie. RLC ciężko do oceny bo moim zdaniem Pioli zrobił mu krzywdę robiąc z niego 10. Potrzeba Nam 10 (może gdyby Adli dostał tam szansę? Do przodu potrafi kopnąć a broni mizernie więc im bliżej napadu tym mniejsze szkody przyniosą jego straty i słaba obrona) i jakiegoś fizycznego pomocnika który potrafi i bronić i kopnąć do przodu. Miałem nadzieję, że Ruben lub Musah będzie takim box to boxem ale Stefano miał inny pomysł...
Atak... Giroud i jego "piętki".... Z całym szacunkiem dla Oliego ale płakał po jego odejściu nie będę. Niby coś strzelił ale od czasu tych pamiętnych derbów to w zasadzie ważne mecze zawalał... Że potrzebujemy nowego killera w ataku to wiadomo od schyłku Ibry. I nie żadnych Sesko bo to będzie kolejny napastnik typu Giroud... strzeli może 10 goli w sezonie i wszyscy będą bić pianę jaka to świetna 9... Nam potrzeba killera takiego jakim np niestety jest Lautaro w Interze albo kiedyś był Immobile.
Pulisić to w zasadzie z czystym sumieniem można powiedzieć jedyny transfer z ostatniego mercato który w pełni wypalił.
Leao Pioli na początku sezonu swoimi taktycznymi pomysłami zrobił krzywdę. Wiele osób nie zwróciło uwagi, że w fazie obrony ustawiany był jako bardziej pomocnik lewy a nie skrzydłowy. Broni jak bronie no i po odzyskaniu piłki z marszu miał jakieś 20 metrów dalej do ataku niż zwykle, to tak w olbrzymim skrócie. W ostatniej fazie sezonu moim zdaniem Leao w pressingu wrócił wysoko na lewe skrzydło i z automatu miało to lepszy efekt w ataku bo po przejęciach był w ataku a nie gdzieś przy linii środkowej w pomocy. W obronie nadal kiepsko ale nie oszukujmy się, to jest magik który ma strzelać i podawać a nie wół roboczy typu Saelemaekers który ma nękać przeciwnika, podgryzać go w piszczele i nic poza tym...
Ogólnie poza pojedynczymi meczami jak np pierwszy z Newcastle to widać było, że zawalono przygotowanie fizyczne... Wiecznie zmęczeni, wolni, często przegrywaliśmy pojedynki biegowe. Moim zdaniem to kiepskie przygotowanie widać było właśnie najbardziej po Theo i Leao, oni stracili sporo ze swojej dynamiki...
Co do trenera? Nie ma sensu się pastwić. Z jednej strony niby spoko wynik w Serie A bo wice mistrz prawdopodobnie. W zasadzie do pewnej Ligi Mistrzów jeśli na szybko dobrze liczę brakuje Nam 1 lub 2 punkty. Liga Mistrzów i LE słabiutko, Puchar Włoch tragedia.
Podziękować za mistrzostwo, oddać co cesarskie, pożegnać z klasą i życzyć powodzenia. Z tej mąki nie będzie chyba niestety już nic.
Plan minimum: Sarri lub Galtier (pod aktualna taktykę)
Plan marzenie: De Zerbi, jak wyżej
każde inne nazwisko równa sie praca od nowa z dużymi nakładami finansowymi
Sorry, ale plan marzenie to jak marzyć o Surströmming albo Hákarl - niby można, ale lepiej się do tego nie przyznawać. Pan De Zerodoczterechzluton nie osiągnął nic. Nie, przepraszam, superpuchar Ukrainy i Serie C. To już F. Inzaghi ma tego więcej w gablocie xD Do tego Brighton gra przeciętną piłkę, a ogólnie jego kluby łapią bardzo brzydkie mecze (z AV, Luton, czy jako Sass z Atalantą). Jak dalej chcemy bawić się (czasami) w Robin Hooda - proszę bardzo. Ale to właśnie z dołem tabeli wygrywa się mistrzostwa.
Wszyscy tylko nie Conte, nie mamy takiego zaplecza a półśrodki na Scudetto to za mało chyba że chcemy byc -500 mln jak koledzy zza miedzy...
reszta od Cardinale zależy
Oby Ibra przeforsował tego Conte, mam nadzieję, że Ibra nie będzie firmował swoim nazwiskiem pozorowanych działan w sprawie trenera, byleby znaleźć przydupasa którego będzie można obarczyc wina w razie niepowodzenia
Satysfakcję i pokazanie, że leci z nami pilot i ktoś tym zarządza, bo jak trener sam sabotuje ostatnie dwa ważne mecze w sezonie i pomimo tego zostaje na stanowisku to też nie najlepiej świadczy o osobach wyżej w klubie - szczególnie, że wszyscy wiemy, że nie ma możliwości, że będzie w przyszłym sezonie na ławce.
Dodatkowo po ostatnich dwóch spotkaniach i co Pioli odwalił ze składem/taktyką już ciężko na niego patrzeć nawet na ławce -.-
To jest zapatrzony w siebie gbur i tyle. Obym się mylił
A już merytorycznie to uważam, że nasze ostatnie scudetto to składowa wielu czynników w tym w ogromnej mierze Ibry, którego przyjście spowodowało, że drużyna zyskała zwycięski mental.
Dzięki za wszystkie piękne momenty - scudetto wygrane po 11 latach, powrót do LM po 7 latach przerwy, piękny post-lockdownowy styl, dojście do półfinału ligi mistrzów, wysokie wygrane (3:0 z Juve, 4:0 z Napoli, 4:0 z Lazio, 7:0 z Torino) i inne miłe chwile.
Formuła się wyczerpała i to już dawno. Od dwóch sezonów gramy bezbarwny futbol z przerwami na dobre mecze, ale też wielkie kompromitacje. No właśnie... Tych kompromitacji jest za dużo. Bilans derbowy od przyjścia Piolego to 10 porażek, 2 remisy i 3 wygrane. To jest nie do zaakceptowania. Do tego takie wpadki jak: 0:3 i 0:5 z Atalantą, 2:5 z Sassuolo, 0:3 i 0:4 z Lazio, 0:3 i 0:2 z Chelsea, 0:3 z Lille, 2:4 z Monzą i liczne wpadki z rywalami pokroju Udinese, czy Spezii.
Oprócz tych wyników, nie można zapomnieć o nękających nas od długiego czasu plagach kontuzji, które ustawiają cały sezon. Taka sytuacja powtarza się regularnie i można odnieść wrażenie, że nikt z tym nic nie robi. Jeśli jest to wina trenera i jego sztabu, to ten sztab powinien zostać zastąpiony, a jeśli nie ma takiej możliwości, to konsekwencje powinien ponieść trener.
Pomińmy kontuzje, złe przygotowanie fizyczne i słabe wyniki. W tej drużynie po prostu brakuje chemii. Nie można odnieść wrażenia, że piłkarze walczą dla tych barw, kibiców, kolegów i trenera. Walka nie polega na bezmyślnym wyłapywaniu czerwonych kartek, ale u nas chyba o tym nie wiedzą. Nie mogę już patrzeć, jak Calabria udaje kapitana... Gość nie ma nic wspólnego z byciem liderem. Mógłby się uczyć tej roli od Adliego, który w ostatnim czasie pokazuje największe jaja, pomimo że był z tej drużyny wypychany. Theo i Leao też powinni wziąć odpowiedzialność na swoje barki, bo za dużo gadają, a za mało pokazują na boisku.
Mam nadzieję, że najpóźniej po sezonie klub pożegna trenera i wraz z nim odejdą starzy zawodnicy, którzy już nie dojeżdżają - Giroud, Kjaer, Florenzi(?), a w następnej kolejności ci, którzy myślą głównie o pensji, z Calabrią na czele. Ci zawodnicy powinni zadać sobie pytanie, co jest dla nich najważniejsze. Jeśli nie mają sobie nic do zarzucenia i oczekują podwyżki, to droga wolna, niech idą do PSG, United, Arabii, czy gdzie tam chcą, bo do najlepszych piłkarzy jeszcze im daleko.
Co do zarządu, to mam nadzieję, że w końcu ogarną, że żeby się rozwijać, potrzebujemy trenera z porządnym warsztatem i ambicjami. Do tego musimy zainwestować na rynku w kilku mocnych graczy do pierwszego składu, a nie w kilkunastu z potencjałem. Chyba widzą, że środek obrony w tym klubie to mem. Mam nadzieję, że sprowadzimy jakiegoś lewonożnego stopera z polem do rozwoju (Buongiorno/Calafiori/Scalvini) i do tego jakiegoś starszego lidera z doświadczeniem. Defensywny pomocnik i napastnik też muszą przyjść. Nie możemy się znowu bawić w sprowadzanie jakichś Joviciów, czy Origich. Liczę na to, że szybko przyklepiemy Zirkzee. Pewnie przydałoby się jeszcze kilka wzmocnień, ale to już zależy od nowego trenera i sprzedaży.
Forza Milan! Za rok to my będziemy świętować!
w Romie jego kariera to 3 lata zmarnowane przez kontuzje
Odkupienie w Bazylei i teraz w Bolognii
tylko mniejsza intensywność i brak gry co 3 dni (we Włoszech). Trochę bałbym się teraz tego transferu. Bo on nie będzie kosztować 5-6 mln jak rok temu tylko 30-40
piękne piolismo. 3 minuty po przerwie, w której teoretycznie powinna być grzałka, zeby gonić wynik. :)
100 milionów nie starczyło, żeby zbudować drużynę potrafiącą grać w piłkę, brawo Moncada i przede wszystkim Furlani.
Corsa czemu awatara mi nie widać? Maldini pokazuje fakersa korpościerom.
Sorki, ale piszesz bzdury. Ta drużyna nie jest zbudowana w żaden sposób. Ani pod grę w piłkę, ani pod grę z kontry. To zlepek indywidualności - i powiedziałbym, że lewe skrzydło mamy właśnie pod grę z kontry (Theo-Leao) a prawe w zasadzie ni to tak ni to tak - jakby dołożyć innego PO do Chukwu to byłoby też pod kontrę. My nie potrafimy grać w piłkę, drużyna nie ma pomysłu na grę pozycyjną. Powiedziałbym, że gdybyśmy dziś zagrali czysto pozycyjnie z Interem, to wynik byłby bliższy 5:1 niż 2:1.
Pożegnanie z Afryk… ze Stefano Piolim
Całe nieszczęście zaczęło się w momencie, kiedy nie wpisano w klauzulę przedłużenia umowy ze Stefano Piolim jednego zastrzeżenia - jeśli nie zrobisz TOP4, tego pan nam nie zagwarantuje, kończymy kontrakt. Takiej klauzuli nie było i Stefano Pioli kontynuował związek, który się już chyba wypalił, gdzieś to małżeństwo trwało nie z rozsądku, a z musu. Im gorzej, im dłużej tym gorzej. Zaczęło się od 2:5 z Sassuolo, grając bojaźliwie, w dodatku jednym napastnikiem. Pojechaliśmy grać Superpuchar i kto wie Andrzej co by było, gdyby Stefano umiał stawić czoła Simone Inzaghiemu. W marnym stylu wygraliśmy pierwsze spotkanie z Torino, zmieniając ustawienie, odżegnując kryzys.
Potem nastąpiło przebudzenie i przywrócenie nam wiary w meczu z Tottenhamem. Troszkę była to zasłona dymna, wierzyliśmy, że można. Później fatalne indywidualne błędy w wygranych już teoretycznie meczach w lidze sprawiły, że szansa na TOP4 oddalała się, a gdyby nie Juventus, fatalnie dokonujący przekrętów gdzieś no stremowany Calciopoli z 2006, te nasze szanse na awans zmalałyby do minimum. Niektórzy mówili, że już wtedy odebrałem je Milanowi, ale nie chciałem żeby tak było, choć nie wierzyłem, że coś się zmieni. Spotkanie z Napoli troszkę dało nam nadziei, chociaż dale... dalecy byliśmy od zachwytu. W efekcie fatalnej grze z Interem, takim ambicji w końcowej części gry przegraliśmy i jak mówił słusznie po tym meczu Paolo Maldini, wieloletni kapitan Milanu, szanse na awans były iluzoryczne - “Cardinale, rzuć kasą na transfery”. Postawił się, został zwolniony.
Zespół się nie przebudził, nie było zespołu. Nie było woli walki, dynamiki, szybkości, nie było drużyny takiej, jaką pamiętamy z sezonu mistrzowskiego. Stefano Pioli zapowiadał, że wyjdziemy z drewnianych domków, że będzie internaszional lewel, że przejdziemy na jasną stronę Księżyca. Gdzie jesteśmy dziś, wszyscy widzimy. Pożegnanie z Milanem jest żenujące w wykonaniu Stefana, bo można się żegnać z zespołem, ale po walce, której dziś w drużynie Rossonerich nie widzieliśmy. Chęci to zbyt mało, kiedy umiejętności nie staje. To jest tylko fragment większej całości, rozpocznie się narodowa dyskusja, bo przecież jeśli mamy tyle rozczarowań związanych z meczami derbowymi no to ten marazm pogłębia się. Zarzuty, że nie ma myśli szkoleniowej, myślę że może trzeba ograniczyć naszą ligę, że trzeba wzmóc konkurencję, ale na pewno nie ma sensu dalej tkwić przy tym, co jest.
Kontrakt Stefano Piolego wygasa oczywiście z zakończeniem następnego sezonu, pytanie czy ma on prowadzić Milan i wypić piwo nawarzone do końca? Czy też ktoś zmusi go do dania szansy młodym zawodnikom, bo trzeba myśleć o przyszłości, czyli o drugiej gwiazdce, czyli o przyszłorocznej Lidze Mistrzów bo tę mamy zagwarantowaną, ale nie będziemy grali żadnego meczu o stawkę już do końca sezonu. Żal, bo przecież po sezonie mistrzowskim nikt nie spodziewał się, że to się tak potoczy. Żal, bo do tej Ligi Mistrzów awansowaliśmy po emocjonujących spotkaniach za kadencji Elliotta czy RedBirdu. To, że rozczarowaliśmy w grupie - szansa na trzecią bramkę - to już zupełnie fragment innej opowieści. Coś jest dziwnego i trzeba to zmienić.
Stefano Pioli, nie było mu po drodze na ostatniej konferencji z kibicami, kiedy obwiniał o wszystko Milanistów o to, że nie są prawdziwymi Milanistami, to było dość uwłaczające, kiedy De Rossiemu, który jest jednak uznaną osobowością w świecie calcio zarzucał brak kompetencji, wywyższając się, że to Milan w przyszłym roku z pewnością zagra w Lidze Mistrzów. Stefano Pioli nie wygrał żadnego trofeum prowadząc Lazio, Inter i Fiorentinę. Widzieliśmy w nim zbawcę - był nim, bo był tym pierwszym, który zagwarantował Milanowi powrót do Ligi Mistrzów po siedmiu latach, ale dziś ani jemu ani Milanowi nie po drodze. Coś się wypaliło w tym kontakcie, nie ma już motywacji, apelowanie do profesjonalizmu nic nie daje, nie jesteśmy nigdzie.(Ja myślę że im wcześniej nastąpią znane... zmiany tym lepiej będzie dla naszej drużyny, widać dobitnie, że Stefano Pioli nie dociera już do zawodników, nie potrafi nawet już w przerwie zmienić cokolwiek...)
Andrzej, ale chyba też gdzieś już to wszystko dla niego obojętne i dalekie. Pojechał do Neapolu, pojechał do Parmy - szansa, na spalonym Giroud - nie zajmował się, nie obserwował ligi, nie próbował wciągnąć młodych graczy. Owszem, kontuzjowani Tomori, kontuzjowany Thiaw, kontuzjowany również Bennacer, nie ma Kalulu, ale to w niczym nie tłumaczy, są młodzi ludzie, po których może trzeba było sięgnąć, jak choćby po Simicia, może trzeba było wcześniej zaryzykować z Adlim, może trzeba było postawić na Okafora, może trzeba było sprawdzić Terracciano, do którego stracił zaufanie zaledwie po jednym meczu z Bologną. Nie ma specjalnie dużego wyboru, ale jeśli jest filing, jeśli jest czucie, są chęci - widać, że tego w Milanie nie ma.
Graliśmy jak wypaleni, graliśmy żenująco, nic nie tłumaczy takiej postawy, nawet samo zaangażowanie, które dzisiaj było mizerne w wykonaniu Milanu, żal było patrzeć na to pożegnanie Piolego z Milanem. Żegnamy się w żenująco słabym stylu.(Ze wstydu to naprawdę można by się schować do drewnianego domku)Powiem szczerze, że dawno nie widziałem tak słabo grającego Milanu i to nie w tym dzisiejszym meczu, ale również w tym spotkaniu z Romą. Własna publiczność, 70 tysięcy ludzi, wielkie oczekiwania, fantastyczna atmosfera, pragnienie, marzenie uszczęśliwienia gdzieś tych kibiców i taki marazm, marazm, marazm, który nic nie wnosi, nic nie daje, tylko wciąż jesteśmy rozczarowani, zdegustowani, choć jak kibice wierzymy, że coś się zmieni. Musi się zmienić, bo gorzej już być nie może. (Tak, a miało być lepiej, yyy... yyy... słynne powiedzenia Piolego, że krok po kroku będziemy lepsi, będziemy coraz lepiej grać...)Że już mamy internaszional lewel...(Tak, tego nie było widać, postępu nie było widać, nie ma myśli w grze naszego zespołu.)
Pytanie, czy Stefano Pioli ma do końca wykonać swoje obowiązki, bo zapłacić trzeba będzie, wypełnić kontrakt do końca przyszłego sezonu, czy też już oddać ster Milanu innemu szkoleniowcowi - szansa Noah Okafora na pożegnanie golem, ale broni Sommer. Za chwilę Włoch Andrea Colombo zakończy mecz w Mediolanie, w którym Inter nie przegrywa, pokonują dzisiaj Milan dwa do jednego po bramkach Acerbiego i Thurama, odpowiednio w 18 i 49 minucie, i jeszcze jeden z ostatnich ataków Milanu, trzy minuty zostały doliczone, a więc potrwa to jeszcze minutę, choć być może zobaczymy jeszcze drugą czerwoną kartkę, bo ruszył tutaj do przodu znakomicie prawym sierpowym Calabria we Frattesiego który wszedł w międzyczasie, Calabria! Frattesi na ziemi!
Rzut rożny, nie zamierzam pastwić się nad piłkarzami Milanu, bo myślę, że to nie jest ich wina. Ciekaw jestem, czy Stefano Pioli te porażkę i to, że po raz kolejny skompromitowaliśmy się w derbach weźmie na siebie, czy tez znowu zacznie nam tłumaczyć, że po prostu mamy kompleksy, że nie potrafimy grać, że piłkarze nie zrealizowali tego, co nakreślił, no ale gdzieś panie trenerze odpowiada Pan za to, że ten zespół wygląda tak, jak wygląda. Dziś w Mediolanie czy w Rzymie cztery dni temu. Jestem z czerwono-czerwonymi od wielu lat i zawsze przykro komentuje się takie mecze jak dzisiejszy, kiedy jesteśmy kompletnie bezradni w grze, pomyśle, w zasadzie we wszystkim. I to nie jest tak, że z tej drużyny nic nie można wykrzesać, po korektach, zmianach, po wprowadzeniu czy podziękowaniu kilku piłkarzom, wprowadzeniu innej grupy.
To wszystko jest fragment większej całości, korupcji we włoskim futbolu, bezsensownej decyzji podpisania kontraktu z Origim, braku kasy do ściągania piłkarzy klasowych i ukształtowanych, ale to temat na inne opowiadanie, nie podsumowywanie pożegnania Stefano Piolego z Milanem. Ale nie zasłużyliśmy, z taką grą jak w ostatnich spotkaniach, zasłużyliśmy, bo wygraliśmy tylko na wyjeździe z Veroną, u siebie wygraliśmy z Lecce i u siebie z Veroną. Zremisowaliśmy z Sassuolo, przegraliśmy z Udinese, przegraliśmy z Mon... Monzą, przegraliśmy dwukrotnie z Interem. Tak grając i zdobywając tak mało punktów nie ma co marzyć o tym, by pokonać Romę, bo jeślibyśmy awansowali nie wiem czy nie skończyło by się to tak, jak kończyło się ostatnimi czasy w meczach dużego kalibru. W Mediolanie, po krajobrazie trudno powiedzieć że po bitwie - po bezradności, nicości żegnają państwa(Andrzej Juskowiak)i Dariusz Szpakowski
Ba jestem pewien, że Roma grałaby w LM majac top 4 gdyby nie fokusowali się na puchary biedronki (LKE), LE
Awans do LM mamy
Czas na zmianę trenera
Do końca niech pograją mlodzi i niech łapią doświadczenie
Od jutra budujmy nowa drużynę
Forza Milan
Doskonale wiem co powie, te same bzdury co zawsze.
To raz, po drugie no łatwiej się ocenia Furlaniego bo on nie musiał pytać o zgodę na transfery bo sam sobie je dawał (Obama wręczający medale)
To przez "opieszałość" Cardinale i potem braku decyzji Gazidisa/Furlaniego nie było np. Botmana. Bo z każdym transferem przez te lata Maldiniego trzeba było mieć zgodę z góry. Ta sama góra miała swego czasu wątpliwości co do Ibry, Kjaera czy Tomoriego
ale łatwiej wytykać łamiącego się na pół sezonu Dybalę czy wybór między Belottim a Origim
Jaka kasa była? ok 56 mln? No spoko, na jednego-dwóch zawodników starczy. I Maldini wytypował - Botman+Sanches. Ale nie było woli Elliottu tego przyklepać, a RB przełożyło wajchę na 10. CDK nie był podobno wymysłem Maldiniego, ponoć zaczęło się od 2021 r., gdzie obserwował go Simić. To przeniesienie ciężaru z obrońcy i pomocnika na 10 zrobiło nam kupę z planów transferowych, bo raczej nikt, kto ma kupić na przykład 10 ton jabłek i jedzie po to do hurtowni, z którą ma już wszystko praktycznie ugadane, nie ogarnie od ręki 10 ton pomarańczy. A tak zrobiono Maldiniemu.
Padre dzięki za wszystko! Za efektowną grę w czasach covidu. Za Scudetto z którego cieszyłem się jak dziecko, a mecz z Sassuolo oglądałem chyba z 10 razy. Dziękuję za powrót do LM. Za półfinał Champions League w zeszłym sezonie. Dzięki za drugie (??) miejsce w tym roku.
Życzę jednak szczescia w innym klubie. Związek z Milanem się wypalił a tacy zawodnicy jak Calabria czy Theo którzy pełnią funkcje kapitanów w drużynie dziś potwierdzili że ta grupa pod batutą Piolego funkcjonować już dobrze nie będzie.
Czas na zmiany, bo sufit Stefano w Milanie już osiągnął dawno. Czas na zmiany i to nie tylko na ławce trenerskiej.
Dobranoc wszystkim.
ps/ Ten mecz udowadnia też że Calabria to czysty przeciętniak bez mózgu .
No źle jest. Z miesiąca na miesiąc zaliczamy regres.
Mike mega zjazd, Calabria zjazd, Thiaw mega zjazd, Theo zjazd, Bennacer mega zjazd, Leao mega zjazd, Kjaer mega zjazd. Pseudo trener z pseudo sztaberm.
I ten blad byl powtarzany X razy
Wystarczy. Za dużo. Ostrzeżenie. // Corsa
W CV sobie wpisze do hobby:
Bolcowanie przez Inter x6
Szefie, Jo nie chcioł ...
Nie mówimy o charakterze czy umiejętnościach..
Żaden z wymienionych przeze mnie piłkarzy na boisku dżentelmenen na pewno nie byl
A mecz z Juve, to jak pisałem wcześniej - wpierdzielu się nie spodziewam, bo spotkają się dwa równie beznadziejne zespoły XD
Za mojego życia najlepszy Capello, potem Ancelotti, Sacchi, Zacheroni, Di Gennaro a potem Pioli
Dac Klopowi taczke pieniędzy aby nie robił sobie roku przerwy, albo na rok zatrudnic Lopeteguiego co by młodym dac szansę ale sezon spisać na stratę
legenda. takiego go zapamiętam
Ale oczywscie kazdy ma prawo do swojego zdania i Twoje jak najbardziej szanuję.
Trzeba przyznać że Pioli jest konsekwentny, 6 raz z rzędu zagrać tak samo to samobojstwo, ale szacun za konsekwencje, przyda się może w jakiejś salernitanie
-Adli dziś agresywny, pokazał jak z barellą można walczyć fizycznie.
- Zryw drużyny w końcówce pokazał, że na prawdę jak im się chce to ten Inter wcale taki mocny nie jest. Mieli dużo szczęścia w tym meczu. Po prostu tej drużynie brakuje mentalu.
-Pioli chodź go lubiłem to zostanie zwolniony. Dzisiejsza przegrana to za dużo dla kibiców . Widać płacz, słychać we Włoszech głosy o sprzedających bilety kibicach Milanu.
- Jednak widok srającego pod siebie Inzaghiego w końcówce dał mi trochę uśmiechu.
-Przyszłość może być tylko lepsza.