Pomimo tego co myslalem na poczatku sezonu, z tej druzyny da sie wykrzesac top3 w Serie A, ale grajac tak jak wczoraj z Lazio, srodek tabeli murowany. Byl dobry moment, a mianowicie mecz z Zenitem, a potem mecz z Interem. Druzyna wydawala sie isc w dobrym kierunku, a tu taki slaby mecz, jakby bez zaangazowania. Mysle, ze pomysl odosobnienia nie jest zly, pogorszyc sytuacji raczej sie juz nie da.
Oby od tego momentu rozpoczal sie marsz zwyciestw w Serie A i CL. Kadra nie jest jakosciowo slabsza od tej z Turynu, a jednak oni maja druzyne, my jeszcze nie. Najwyzszy czas na zmiane sytuacji.
FORZA MILAN
Nie wiem czy to coś da, ale dobrze że cokolwiek się dzieje, że coś próbują. Zgadzam się, że to myślenie magiczne, ale czym innym była np. kolacja, na którą zaprosił Ambro? A był za to chwalony. Próbować trzeba i to na różne sposoby, nic innego nam nie zostało. Zespół gra znacznie poniżej swoich możliwości, więc to w dużym stopniu sprawa motywacji, psychiki. Niech siedzą razem, niech zaproszą autorytety, niech z nimi pogada nie wiem... Maldini, Sacchi, może trzeba zadzwonić do Gattuso żeby wpadł na parę godzin. Wszystko zawodzi, może więc takie zaklinanie rzeczywistości ich odblokuje.
0
Abyssostatnio aktywny: Więcej niż dwa tygodnie temu, 2025-04-20
21 października 2012, 18:48
Czas na przerwę dla reprezentacji nie został odpowiednio wykorzystany. Zamiast niewielkiej poprawy jest coraz gorzej...
SS,
szkoda? A czego im tam na miejscu będzie niby brakowało? Jaka krzywda im się stanie?
To ledwie poniedziałek, czwartek i piątek (do Malagi na pewno wylecą we wtorek po południu, by odbyć tam wieczorem trening) w wygodnym hotelu w Milanello.
Zresztą spędzili już tam cały sierpień, więc to żadna nowość. Inna sprawa, że jeśli wtedy niewiele to dało, to nie widzę szansy na powodzenie tej akcji teraz.
To są bardziej jakieś próby zaklinania rzeczywistości - przejawy myślenia magicznego - niż działania mogące przynieść jakieś przewidywalne skutki. Jednym słowem: toniemy!
Pozdrawiam,
MN
LM jest poza zasięgiem więc nie o to chodzi. Wydaje mi się, że to nic nie da, wprowadzi więcej nerwowości.
Jeśli z Malaga Boateng zacznie w pierwszym składzie to znaczy, że Allegri nie ma jaj. Nie chce mi się wierzyć, że Acerbi jest gorszy choćby od Bonery. Pamiętacie Flaminiego na prawej obronie za czasów Carlo, znakomicie sobie radził, zmieńmy coś - gorzej i tak już nie będzie