W Milanie nie może. Trener ma przyjść i lepić z tego co dostanie, a nie z tego co chce dostać xDD

Tak, jak Zirkzee, Deski i paru innych ;)

Odpał jednego sezonu? Chłop od 5 lat strzela praktycznie po 10 bramek w sezonie w średnich klubach. W Ligue1: 9 i 10 bramek w Rennes i 9 w Amiens. Za te pieniądze złoty interes.

Sesko, nie Deski ;p

Skot

Ale nam potrzebny napadzior co będzie walił po 20-30 bramek na sezon a nie 10.

Rozumiem tylko kogo proponujesz?

Najlepiej to Gyokeres :D a z takich przyziemnych zamiast Serhou: Gimenez, Konate, Pavlidis, Denkey, Icardi w takiej kolejności

Wszyscy poza Szwedem, którego chciałem już rok temu osobiście i który na 90 procent jest poza naszym zasięgiem są takimi samymi "jednosezonowcami" jak Gwinejczyk, Sesko i Zirkzee ;) z tą różnicą że są trochę młodsi ale i drożsi niż gracz VfB. Jedynie z tego grona i cenowo i formą wyłamuje się Pavlidis którego w sumie chętnie bym u nas widział ale raczej jako drugi wybór na atak :)

Zgadzam się. Więc jeśli mam do wyboru kandydatury takie jak wspomniałem to wolę kogoś młodszego, być może rozwinie się więcej niż kota w worku, który już młodszy nie będzie

Fristajlos, to jak to się ma do Twojego stwierdzenia, że potrzebujemy gracza który strzeli 20-30 bramek? Czy 20 latek z ligi belgijskiej lub austriackiej za dość duże pieniądze jest w stanie to bardziej zagwarantować niż np. Guiarissy?

Tak jak myślałem... cisza.. :)

Tak i przynajmniej jest młodszy i ma większe pole do popisu :)

Powinien wybierać napastnika - ale w Milanie o tym zapomnijmy. Oni szukają właśnie słupa, który będzie im przytakiwał, jak myślisz, dlaczego to właśnie Fonseca prawdopodobnie będzie trenerem Milanu?

Nie, żebym usprawiedliwiał takie postępowanie, bo również uważam, że to trener powinien mieć decydujący głos, ale mimo wszystko trzeba mieć świadomość, że Włochy to nie Anglia, gdzie trenerzy mają dużo większą władzę i są, można by rzec, menedżerami piłkarskimi. We Włoszech trener ma trenować, od transferów są dyrektorzy sportowi. Sądzicie, że Marotta, który zęby zjadł na tym biznesie, pyta Inzaghiego o transfery? Jakoś wątpię. Zresztą o to się przecież parę lat temu Conte z zarządem Interu pożarł - nie zgadzał się ze strategią transferową klubu, a że nie miał nic do gadania, to zostało się tylko podać do dymisji.

Tak to działa we Włoszech. Nie jest to tylko kwestia Milanu czy Red Bird. Wystarczy spojrzeć, jak swoich trenerów i politykę transferową ustawia ADL w Napoli. Trener ma trenować i basta, a jak mu nie odpowiada, to niech spada na drzewo. Jak pisałem wyżej - nie zgadzam się z takim podejściem, bo według mnie trener powinien mieć decydujące zdanie w kwestii transferów i tego, jakich piłkarzy potrzebuje, a jakich nie potrzebuje. Jestem jednak świadom, że we Włoszech to tak nie działa. Do dziś pamiętam ten szok i niedowierzanie, kiedy zarząd kupił Allegriemu Matriego, bo ten go chciał w swojej drużynie. Trener dostał piłkarza. Tak nietypowe, że aż wprawiające w osłupienie. Nieważne, czy do Milanu przyjdzie Fonseca, Conceicao, Sarri, Pocchetino, Tuchel, Galtier czy ktokolwiek inny - o transferach i tak będzie decydował dyrektor sportowy. Włoskiego betonu nie sposób skruszyć.

żeby to miało sens Milan musiałby być w stanie zakupić większość piłkarzy na rynku, takich jakich chce trener. a no to sie nie zapowiada.

Chyba 9 brutto, bo tam najlepiej opłacani są Haller i Sule, którzy mają po 5+ netto, więc szczerze wątpię w 9 dla Guirassy'ego. Jeśli będą mu oferować 4-5, czyli tyle, ile dostają najlepsi w BVB, to możemy z nimi śmiało konkurować. Skoro lekką ręką daliśmy 4 bańki RLC, to zawodnikowi, który nastukał 30 goli w sezonie, bez oporów powinniśmy dać 5-6.