Grazie Mister!
Grazie Mister!
Zakończony sezon z pewnością nie należy do najlepszych w wykonaniu Mike'a Maignana. Mimo to zarząd Milanu ma dość jasne pomysły na przyszłość 28-letniego Francuza i chce przedłużyć wygasający z nim kontrakt oraz zapewnić znaczną podwyżkę pensji, która obecnie wynosi 3,2 mln euro.
La Gazzetta dello Sport wyjaśnia, że Milan pracuje z agentami bramkarza nad przedłużeniem współpracy. Jest kilka przeszkód do pokonania, ale z Casa Milan również płynie zdecydowana chęć przedłużenia umowy i zapewnienia korekty pensji. Niektóre doniesienia mówiły o możliwym pożegnaniu golkipera reprezentacji Francji podczas letniego mercato, jednak dla Milanu jest on bardzo ważnym graczem. Oferty mogą zostać rozważone tylko wówczas, gdy wyniosą co najmniej 70 mln euro.
Wraz z pożegnaniem Kjæra i Giroud Milan stracił ważnych liderów nie tylko na boisku, ale również w szatni. I zarówno Giroud, jak i Pioli zgodnie stwierdzili, że "nowym" punktem odniesienia dla młodych zawodników powinien zostać Maignan.
Podpisanie przedłużenia będzie tym trudniejsze, że aktualna pensja Mike'a łapie się na ulgę, a nowa, znacznie większa już nie, co znacznie podnosi koszt dla klubu.
Chociaż z problemami do urazów Magika, to pewnie w sezonie nie raz taki awansuje z zastępcy zastępcy na zastępcę;)
Co do Maignana, to chciałbym aby został, ale jeśli będzie stawiał wysokie żądania finansowe to należy się rozejrzeć za kimś innym.
Najlepiej za tutejszym już zawodnikiem.
I w tym przypadku okrutnie widziałbym tego Okoye z Udinese. On z każdym meczem rośnie. Wczoraj im wygrał Serie A broniąc świetnie w meczu z Frosinone. Kapitalne warunki fizyczne, wysoki i gibki.
Myślę, że on może dużo jeszcze pokazać w bramce.
On, bądź ten Hiszpan z Genoi.
Wyrwać za 15 mln. i układać przy nowym trenerze linię obrony.
Straciliśmy mnóstwo bramek, trudno oczekiwać, że może być jeszcze gorzej.
Z RLC jest taki problem, że chłop ma kontrakt na 4 mln więc zdaje się, że troche duży jak na rezerwowego. Osobiście mam nadzieję, że nowy trener będzie grał kreatywnym duetem Reijnders - Bennacer. Zakładając, że mamy sprowadzić dobrego fizycznie DMa na pozycję nr.6 to nie jest nam już potrzebny fizol na 8 (chyba, że chcemy mieć tartak w ŚP to ok). Sprzedaż Anglika i zastąpienie go jakimś doświadczonym zawodnikiem (najlepiej z karta w ręku) byłaby moim zdaniem sensowna.
Posiadanie takich rezerwowych jak Adli i Musah jest jak najbardziej ok bo to nadal rozwojowi zawodnicy jak znalazł do rotacji w ŚP.
Nie twierdze, że Mike jest jakimś super liderem zespołu ale patrząc na poziom sportowy zawodników jakich posiadamy to tak nadal jest rozważany w kategorii lidera. Warto byłoby się jednak takowego lider dorobić chociażby w środku obrony / środku pomocy.
RLC to żaden fizol. Mimo gabarytów to zawodnik bardziej techniczny. W nowym sezonie zapowiada się 4-2-3-1 (już bez Bennacera czy RLC na 10) lub 4-3-3 jak napisał Ibra. W planach jest kupno typowego DP, więc akurat w 4-3-3 Ruben jako b2b odnalazłby się idealnie. Do dwójki w pomocy się nie nadaje tak samo jak na 10.
Dla mnie pomoc do wyżej wymienionych formacji w składzie: Reijnders, Bennacer, RLC, nowy DP, Adli, Musah, ewentualnie Pulisic na 10, jest jak najbardziej wystarczająca, chociaż wiadomo, że takim Modriciem z wolnego transferu bym nie pogardził ;)
Ruben ma rację bytu jedynie w 4 3 3. W 4 2 3 1 zwyczajnie niema dla niego odpowiedniej pozycji.
Super logiczne to jest
A po co mamy sprzedawać Theo?
Skoro awansowaliśmy do lm, zdobyliśmy wicemistrza, w lm/le również graliśmy,więc chyba zyski mamy z tego.
Jeżeli zarzad chce kontynuować to lub pomyśleć o czymś wiecej to takich zawodników nie powinno się sprzedawać. Chyba że ktoś wyłoży od razy 100mln to można myśleć..
Fakt 100mln nie do odrzucenia, ale zapewne Bayern tyle nie zaproponuje za Theo. Poniżej tej kwoty nawet nie powinni zasiadać do rozmów.
Też uważam, że to idiotyzm, ale w Milanie zarządzanym, przez Gerrego nie ma piłkarzy niesprzedawalnych. Poza tym w grę może też wchodzić wola samego piłkarza, bo w Milanie o wygraną w LM będzie ciężko. Nie jesteśmy tym samym klubem co na początku XXI wieku i są więksi od nas.