Zlatan Ibrahimović, który w Milanie pełni obecnie rolę doradcy strategicznego z ramienia właściciela i blisko współpracuje z zarządem klubu, wziął udział w konferencji prasowej, podczas której wypowiedział się na temat nowego trenera oraz odpowiedział na pytania licznie zgromadzonych dziennikarzy:
Plany w roli działacza: Mogę powiedzieć, że po sześciu miesiącach mam już siwe włosy. Po tym jak zawiesiłem buty na kołku, zyskałem nową wolność. Mam dwoje dzieci, dla których nie miałem zbyt wiele czasu w trakcie mojej kariery. Kariera piłkarza wymaga poświecenia w kontekście życia rodzinnego – mecze, wyjazdy, hotele… Miałem teraz czas, aby być bliżej rodziny. Dla mnie ważna jest jednak aktywność. Zadzwonił do mnie Giorgio Furlani, człowiek Milanu, i zaprosił do Milanello. Nie wiedziałem, co się święci, atmosfera była przyjacielska. Potem spotkałem się po raz pierwszy z Gerrym Cardinale i rozmawialiśmy w cztery oczy przez kilka godzin. Pytał mnie o moje życie i plany na przyszłość. Zaproponował mi powrót do klubu i zostanie Partnerem Operacyjnym RedBird. Powiedziałem mu, że jeśli mam wrócić, to tylko jeśli zamierza tworzyć zwycięski projekt. Kto mnie zna, ten wie, że ja nie akceptuję porażki. Chcę wygrywać. Muszę wygrywać i wygram. Gerry odpowiedział: „Witaj w klubie”. Mamy taką samą wizję i ambicje. Tak to się zaczęło i już zdążyłem się dorobić siwych włosów…
Gerry Cardinale: Dużo rozmawialiśmy, zanim zaczęła się ta przygoda – moje trzecie życie w Milanie. Poznałem go bliżej i mogę powiedzieć, że nadajemy na tych samych falach, myślimy tak samo. Gerry jest zwycięzcą. Chce coś osiągnąć z Milanem, zrobić to na swój sposób, ma ambicję, aby stworzyć zwycięski projekt nie tylko na teraz, ale i na przyszłość. Powiedziałem mu, że w takim razie jestem dla niego idealnym wyborem. Pracuję od sześciu miesięcy, a czuję jakby minęły już dwa lata. Ambicje są zawsze wielkie.
Rola dorady w praktyce: Moja rola jest jasna. Rozumiem, że wielu o to dopytuje. Jestem Partnerem Operacyjnym RedBird i odpowiadam za Milan. Pracuję blisko z Gerrym Cardinale, współpracuję z Furlanim i Moncadą. Jestem zawsze w biegu między Casa Milan, Milanello i centrum Vismara. Ale nie jest to „one man show”. Każdy ma swoją rolę, zadania i odpowiedzialność. Jest drużyna, która pracuje na boisku, oraz drużyna, która pracuje wyżej i czuwa nad wszystkim. Proste, prawda?
Kolejny krok Milanu: Kolejny krok to wzmocnienie drużyny tak, aby była jeszcze bardziej konkurencyjna i mogła walczyć o trofea nie tylko we Włoszech, ale i w Europie. Lata 2011-23 to były czasy, kiedy Milan nie był sobą na europejskich arenach. Nasze cele i ambicje nie dotyczą tylko teraźniejszości, ale także przyszłości. Co roku walczymy o trofea. Milan to klub, który nie ogranicza się do wygrywania. Milan to klub, który tworzy historię. To jest różnica między nami, a innymi. Kto dołącza do Milanu, musi mieć te same ambicje, aby wygrywać i tworzyć historię. Jeśli komuś takich ambicji brakuje, nie będzie miał miejsca w Milanie. Nikt nie twierdzi, że jesteśmy zadowoleni po poprzednim sezonie. Zajęliśmy drugie miejsce w lidze i odpadliśmy w Lidze Europy. Po zakończeniu sezonu następuje ocena tego, co działa i tego, co nie działa, a także co można poprawić. Nie stawiamy sobie granic, chcemy być coraz mocniejsi.
Optymizm na przyszłość: Jestem wielkim optymistą i jestem pozytywnie nastawiony. Mamy grupę młodych działaczy, którzy są głodni sukcesów i chcą robić różnicę. Mamy swoją strategię, której się trzymamy. Jeden przegrany mecze nie sprawia, że panikujemy i chcemy wszystko zmieniać. Jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o nasze działania. Wszystko jest pod kontrolą. Widoki na przyszłość są pozytywne. Wszyscy pracują dla Milanu, ale mają też swoje osobiste cele. Nie zamierzam składać obietnic bez pokrycia. Chcemy nasze ambicje udowodnić naszą pracą. Jeśli czasem panuje cisza, nie znaczy to, że nic się nie dzieje. To nie podcast czy talk show. Komunikujemy się wtedy, kiedy mamy coś do powiedzenia.
Nowy trener: W imieniu właściciela, zarządu i swoim chciałbym na początek podziękować Stefano Piolemu za to, co zrobił dla Milanu. Był też moim trenerem. Zapisał się w historii klubu. Zasługuje na wszystkie komplementy, które padły pod jego adresem. Nowym trenerem Milanu będzie Paulo Fonseca. Dobrze przeanalizowaliśmy i ustaliliśmy kryteria pod kątem tego, czego chcemy i czego szukamy. Po wielu namysłach wybraliśmy Fonsecę, aby wniósł swoją wizję gry do obecnego zespołu. Chcemy, aby drużyna miała ofensywny i dominujący styl gry. Chcieliśmy dać zespołowi nowy impuls. Sprawdzaliśmy, jak trenuje, jak gra i jak przygotowuje mecze nasz nowy szkoleniowiec. Chcemy po pięciu latach zobaczyć coś nowego na San Siro. To trener, który najlepiej pasuje do obecnej kadry. Fonseca to właściwy wybór, jesteśmy dobrej myśli i bardzo w niego wierzymy.
Negocjacje w sprawie Zirkzee: Jeśli chodzi o drużynę, w zeszłym roku moi koledzy w krótkim czasie wykonali wielką pracę podczas mercato. Dziś drużyna ma swoje podstawy. Obecne mercato będzie bardziej skupione na detalach i na tym czego brakuje, aby wzmocnić zespół. Na pewno szukamy naszego nowego numeru 9, po odejściu wielkiego Oliviera. Mamy Jovicia, ale jest miejsce dla jeszcze jednego napastnika. Zirkzee to świetny gracz, to żadna tajemnica. Ma wielki potencjał i rozegrał wspaniały sezon. Między plotkami, a rzeczywistością jest jednak wielka różnica. Nie lubię porównywać zawodników. Na pewno jest świetny, podchodzi z holenderskiej szkoły, podobnie jak ja. Nie chcę się wypowiadać, czy może być następcą Ibry.
Powrót do wygrywania i druga gwiazdka: Z Cardinale mówimy jednym głosem, mamy te same ambicje. Nie byłoby mnie tutaj, gdyby projekt nie zakładał zwyciężania. Drużyna potrzebuje oczywiście kadry, która będzie w stanie konkurować z najlepszymi. Gdy zdobywaliśmy poprzednie mistrzostwo, nie byliśmy nawet w czwórce najsilniejszych, nie zawsze zwyciężają faworyci. Moja mentalność nie zakłada tylko obecności w top 4. To oczywiste, że celem jest wygrywania. Wszystko, co robimy, ma na celu zdobywanie trofeów, tworzenie konkurencyjnej drużyny. Chcemy osiągnąć nasze cele zgodnie z naszymi założeniami i naszą strategią. Chcemy działać inteligentnie, nie zamierzamy tylko prężyć muskuły i pokazywać innym, że stać nas, aby wydawać więcej niż inni. To nie tak działa.
Julen Lopetegui: W prasie codziennie było nazwisko innego trenera. Ibra chciał jednego, Moncada drugiego, Furlani trzeciego, Cardinale czwartego, a kibice jeszcze piątego… Istnieje świat plotek i rzeczywistość. Dyskutowaliśmy nad kilkoma nazwiskami i zastanawialiśmy się, co będzie najlepsze dla drużyny. Ostatecznie wybraliśmy Fonsecę.
Paulo Fonseca: Kiedy zdecydowaliśmy o zakończeniu współpracy z trenerem Piolim, od razu zaczęliśmy myśleć o kolejnym sezonie. Chcieliśmy jednak, aby Pioli miał godne pożegnanie, na które zasłużył. Naturalnie rozmawialiśmy z Paulo Fonsecą o naszych planach na mercato. Rozmawiamy codziennie i dzielimy się pomysłami oraz strategią. Nasz cel to wzmocnić drużynę indywidualnie i jako kolektyw. Mamy też projekt drużyny U-23, który jest dla nas bardzo ważny. Chcemy, aby drużyna U-23 była połączona z pierwszą drużyną. W tym sensie rola Fonseki jest bardzo ważna. To trener, który nie boi się powierzyć odpowiedzialność młodym graczom. Oczywiście, każdym musi zasłużyć na swoją szansę. Liczy się nie tylko trener, ale także drużyna. Jeśli masz geniusza na ławce, ale zespół nie jest dość mocny, nie zawsze możesz oczekiwać cudu. Milan musi mieć konkurencyjną drużynę i nasza w tym głowa, aby trener taką dostał.
Nowe obowiązki: Nie wiem, ilu byłych zawodników dostaję taką szansę po zakończeniu kariery. Ciągle jeszcze się przyzwyczajam, bo to zupełnie inne zajęcie. Trzeba podejmować trudne decyzje, czasami być bardziej bezwzględnym, nawet wobec przyjaciół. Trzeba myśleć o tym, co jest najlepsze dla Milanu. Na pewno mam wielką motywację, wiem, co mogę z siebie dać, mam doświadczenie z gry w różnych krajach. Muszę się jeszcze wiele nauczyć, ale mogę też wiele dać. Mam kolegów, którzy mi pomagają. Jesteśmy młodzi i głodni sukcesów. Ja nie jestem zatrudniony przez Milan, pracuję dla właściciela. Byli gracze zatrudnieni przez kluby mają czasami wielkie ego, bo wiele wygrali i byli wielcy na boisku. Ja zaczynam od zera, mam wiele do nauczenia się. Trener robi swoje, ja się nie wtrącam. Furlani też robi swoje, bo się na tym zna i ja nie wtrącam się w kompetencje innych.
Decyzja o wyborze Fonseki: Analizowaliśmy, jaki jest typem trenera, jakie ma podejście do gry. Oczywiście, musieliśmy go poznać osobiście. Kiedy rozmawia się twarzą w twarz, widzisz, czy jest feeling, stawiasz pierwsze warunki. To, co nas przekonało, to jego wielka ambicja, chęć do pracy i osiągnięcia sukcesu. Milan ma trenera, nie managera.
Conte: Nie rozmawialiśmy na jego temat, bo - z całym szacunkiem do niego – nie mieścił się w kryterium i nie był tym, którego szukaliśmy.
Rywalizacja z Interem: Nie jestem człowiekiem, który cierpi z powodu wygranej innych. Mnie to napędza i sprawia, że mam jeszcze większy głód wygranej. Nie oglądam się na inne zespoły. Tylko przegrani tak robią. Milan patrzy tylko na siebie. Muszę przyznać, że Scudetto Interu mnie osobiście nie dotyka, cierpienie z powodu czyjejś wygranej jest dla przegrywów, nie dla wojowników. Rozmawiasz ze mną, a ja jestem zwycięzcą, mam głód wygranej, mnie takie rzeczy napędzają.
Kwestia stadionu: Cardinale chce zbudować coś nowego. Uważam, że pomysł nowego stadionu jest genialny. Kibice Milanu zasługują na obiekt, który będzie „wow”. Amerykanie znają się na spektaklu oraz marketingu i wiedzą, co robią. Jak dużo brakuje nam do powstania nowego stadionu, może odpowiedzieć Giorgio Furlani.
Theo, Leão, Maignan: Zostają w Milanie. Są to gracze należący do czołówki w swoich rolach i mają ważne kontrakty. Są szczęśliwi. Nie musimy nikogo sprzedawać. Dzięki pracy wykonanej w ostatnich dwóch latach, mamy możliwość sprowadzić silnych zawodników i wzmocnić zespół. Drużyna, która wygrała Scudetto, nie była faworytem i nie była tak konkurencyjna, jak obecna. Mamy już podstawy, czas na detale.
Role poszukiwane podczas mercato: To nie tajemnica, że szukamy napastnika. Mercato toczy się cały czas. Mamy system scoutingowy i otrzymujemy codzienne raporty z całego świata. Dostajemy tysiące propozycji od agentów zawodników. Czasami dzwonią oni do dziennikarzy, aby skłonić klub do szybkich negocjacji i zamknięcia transferu. Pozyskiwania zawodnika to proces. Sprowadzamy graczy, jeśli odpowiada nam ich profil i pasują do zespołu.
Agenci: Ciągle przewija się informacja, że zdecydowałem się nie kontaktować z agentami, bo nie chcę z nimi prowadzić dialogu. Ja nadal jestem człowiekiem, dla którego rzeczy są czarne albo białe. Pochodzę ze starej szkoły Mino Raioli i Gallianiego. Jeśli ktoś powie coś nie tak, to koniec dyskusji. Furlani i Mondaca widzą wiele odcieni szarości, mają więcej cierpliwości. Mamy przy stole rozmów tęgie głowy, które wiedzą, co robią. Ciężko jednak zmienić podejście, jeśli się przeszło szkołę Mino…
Brak Włochów w Milanie: Dlaczego nie wybraliśmy Conte? Jego nazwisko nie pojawiło się w trakcie ustalania kryteriów i naszych poszukiwań. Wiele zależy od materiału, który masz do dyspozycji i od tego, co możesz dołożyć. Dla nas najlepszym wyborem był Paulo Fonseca. Nie mówię, że każdy nowy trener chce wymienić całą jedenastkę, ale w naszym wypadku ważne było, aby wziąć trenera, który będzie odpowiedni dla drużyny i który może rozwinąć jednostki i kolektyw. Włoscy gracze? Na naszej liście są nazwiska włoskie i zagraniczne. Mamy kilku Włochów, ale niestety nikogo w kadrze. Gabbia według mnie zasługiwał na miejsce, bo bardzo się rozwinął po powrocie, to całkiem inny piłkarz.
Prowizje dla agentów: W trakcie pertraktacji każdy stawia takie warunki, jakie uważa za słuszne i czasami próbuje przycisnąć, gdy klub jest pod presją. Te warunki muszą jednak być do przyjęcia dla nas. To negocjacje, nie jałmużna. Warunki muszą być odpowiednie dla klubu. My wydajemy pieniądze w sposób inteligentny.
Liga Mistrzów: Chcę wygrać jak najwięcej, to jasne. W Milanie masz szansę wygrywać w każdych rozgrywkach. Nie zdobyłem Ligi Mistrzów jako gracz, ale nie z tego powodu chcę ją zdobyć jako działacz. Chcę zrobić różnicę i zrobić to w miejscu, gdzie mogę wnieść swoje pomysły i wizję. Wielu zawodników wchodząc w nową rolę po zakończeniu kariery myśli, że pozjadało wszystkie rozumy, a jest odwrotnie. Zaczynamy od zera. Pracujemy, aby zdobywać trofea i tworzyć historię. To jasne, że chcę wygrać Ligę Mistrzów.
Nowe kontrakty Theo i Maignana: W ich sprawie wszystko jest możliwe. Ja nie wiem, jakie są ich wymagania. Może wy, dziennikarze wiecie lepiej. Klub sprawdza i ocenia sytuację. Wszystko jest możliwe. Odkąd pojawił się RedBird, wyniki są pozytywne i mamy większe możliwości finansowe. Możemy prowadzić mercato, tworzyć drużynę U-23, rozwijać sektor młodzieżowy, Milanello. Mamy duże możliwości. Jeśli któryś z graczy przyjdzie i powie, że chce zmienić otoczenie, to inna sprawa. Jeśli ktoś nie ma ambicji, to też nie miejsce dla niego. Mike i Theo są tutaj zadowoleni, już zapisali się w historii i musza kontynuować.
Strategia: Mamy strategię, plany, wizje. Detale robią różnicę. Łatwiej jest się cofnąć, niż pójść do przodu. Jesteśmy jak Formuła 1 – jeśli jedziesz za szybko, możesz wylądować poza torem. Musisz zachować kontrolę nad pojazdem. Nie jest łatwo utrzymać się na szczycie. My jesteśmy mądrzy i działamy inteligentnie.
Nowi inwestorzy: Do tej pory nie rozmawiałem z nikim. Wszystko zależy do tego, jakie zadanie powierzy mi Gerry. Blisko z nim współpracuję i nie rozmawialiśmy o nowych inwestorach. Niech odpowie Giorgio Furlani. RedBird to synonim sukcesu sportowego i rozrywki, są zwycięzcami i nie boją się wyzwań.
Poszukiwanie napastnika: Jest lista graczy, którą analizujemy i szukamy. Kluby jak Milan nie skupiają się na jednej opcji. Wybór jest szerszy i trzeba się zastanowić, co jest najlepsze dla klubu, drużyny, trenera. Lubię poznać osobiście gracza. Piłkarz Milanu musi się zmierzyć z presją 80 tysięcy kibiców na San Siro, którzy czasami mogą cię wygwizdać. Jest wiele czynników, które trzeba wziąć pod uwagę.
Brak komunikacji: Żeby się komunikować, trzeba mieć coś do powiedzenia. To nie podcast, w którym dużo się mówi i składa obietnice bez pokrycia. Komunikacja jest wtedy, kiedy jest coś do przekazania, albo są jakieś oficjalne informacje. Wiem, że we Włoszech pojawianie się przed kamerami jest ważne, ale to nie jest mój styl pracy. Kiedy trzeba coś powiedzieć, to mówimy, a potem bierzemy się do pracy. Po dołączeniu zdecydowaliśmy, że nie będę wchodził w kwestie komunikacyjne, bo chciałem obserwować i uczyć się. To nie był mój show, to nie tak działa.
Kibice: My nie jesteśmy zadowoleni, tak jak i oni nie są zadowoleni. Wydaje mi się, że w ostatnich tygodniach było trochę przesady. Fani są bardzo ważni dla drużyny, dają dodatkową siłę w lepszych i gorszych momentach. My też nie jesteśmy usatysfakcjonowani poprzednim sezonem.
Właściciel z Ameryki a mentalność włoska: Amerykanie po pewnym czasie zdobywają doświadczenie i rozumieją jakie są efekty zwycięstw i porażek także poza boiskiem. Wiem, jaki mają styl pracy, spędziłem dwa lata w Los Angeles, to inny świat. Dlatego też opierają się na ludziach, którzy znają świat włoskiej piłki i potrafią zarządzać. Tutaj w Milan jest więc mix między nami i Amerykanami.
Przekaz do kibiców: Według nas Fonseca to jest topowy trener, inaczej byśmy go nie zatrudnili. Kibicom mogę powiedzieć, że nadejdzie nowa jakość, inna gra w porównaniu do przeszłości – dominacja, ofensywa, ale także równowaga w defensywie. To będzie inna energia, inna twarz na ławce. Poprzedni trener był łysy, ten nowy ma trochę więcej włosów, ale jest równie elegancki [śmiech]. Sceptycyzm fanów? Przed nami świetlana przyszłość. Dopóki ja tu jestem, zrobię wszystko, aby wygrywać.
Doświadczeni gracze: To bardzo ważne i dlatego też wybraliśmy Fonsecę. Drużyna będzie odmłodzona i Fonseca ma doświadczenie w takich sytuacjach. Kiedy tracisz graczy jak Giroud i Kjaer, średnia wieku się obniża. Ważny jest trener, który będzie mógł wydobyć to co najlepsze z młodej ekipy. Kiedy zawodnik jest w pierwszej drużynie, nieważne czy jest młodszy czy starszy, musi wziąć na siebie odpowiedzialność za wyniki. To prawda, że tracimy dwóch ważnych liderów jak Olivier i Simon.
Dystans do europejskiej czołówki: Dwa sezony temu byliśmy w półfinale Ligi Mistrzów. Chcemy stabilnie walczyć z europejską czołówką, ale wszystko zaczyna się od Włoch. Mamy konkurencyjną drużynę i chcemy jeszcze ją wzmocnić, aby zwiększyć konkurencję wewnątrz. Mamy na oku profile zawodników, z którymi chcemy pracować.
Camarda: Ma większy talent niż ja w jego wieku. Jest dla nas bardzo ważny, to przyszłość Milanu, ale nie chcemy go obarczać przesadną odpowiedzialnością. Nasza odpowiedzialność to chronić go i pomóc mu się rozwijać. Jest bardzo ambitny i chce być coraz lepszy, ale trzeba to robić stopniowo. Może być jak inni gracze z przeszłości Milanu, którzy stawali się symbolami klubu. Milan musi mieć silny sektor młodzieżowy i dostarczać zawodników do pierwszej drużyny. W tej chwili za mało jest takich przypadków. Dlatego też powstaje drużyna U-23. W tej chwili przeskok z Primavery do pierwszej drużyny jest zbyt wielki. Camarda to nadal młody chłopak. U-23 ma przygotować młodych do rywalizacji w Serie A. Trzeba pomóc młodym zawodnikom jak Camarda w ich drodze rozwoju. Chcemy wypromować więcej talentów.
Czego oczekiwali ci narzekajacy na brak konkretów? Zdań typu "negocjujemy z Zirkzee, Royalem i jeszcze X, Y, Z i ogłosimy ich w przyszłym tygodniu"? Nie mówi się o takich sprawach w trakcie takich negocjacji. Czy tego, że Camarda będzie w następnym sezonie wcielony do 1 drużyny? Przyszłość Camardy jest jasno określona w wywiadzie. On ma potencjał, my mamy trenera który lubi młodzież, jak będzie dobrze pracował to będzie grał, ale chłopak jest bardzo młody i przede wszystkim potrzebuje spokoju. A co do pozostania w klubie naszych gwiazd to chyba oczywiste jeśli zawodnik dostanie propozycje z wielkiego klubu i duża pensję to tam pójdzie i nikt na siłę go nie zatrzyma - nie badźmy dziećmi.
"Komunikacja jest wtedy, kiedy jest coś do przekazania, albo są jakieś oficjalne informacje."
A langusta żywi się wyłącznie owocami morza, choć gdyby mogła, jadłaby dżem.
https://www.youtube.com/watch?v=CgyJR-1LYvE
Połowa ludzi na tej stronie powinna powyższe przeczytać 1 000 razy.
Ibra nagadał wczoraj bardzo dużo, i jest w tym zarówno sens, jak i lanie wody pod publiczkę. Czekam na nowy sezon, czy boisko będzie potwierdzać te słowa, czy po raz kolejny fanbaza Milanu została nabita w butelkę pustymi frazesami.
Ale w jaki sposób odpowiadasz i na czym polega ta praca z Gerrym, Furlanim oraz Mocandą?
Nowe obowiązki: "Trzeba podejmować trudne decyzje, czasami być bardziej bezwzględnym, nawet wobec przyjaciół.
Jakie to są decyzje? Z jakiego zakresu? Na czym polegają?
Strategia: "Mamy strategię, plany, wizje. Detale robią różnicę"
Jaką? Na czym się opiera i gdzie prowadzi? Jakie są jej założenia?
Sorry, ale zupełnie nie kupuję tego wszystkiego. Zlatan sam nie ma pojęcia na czym polega jego praca, robi dobrą minę do złej gry i niemiłosiernie leje wodę, co zaczyna być mocno irytujące.
Za to Cardinale wie doskonale w co gra - usilnie stara się kreować Ibrę na legendę Milanu, którą nigdy nie będzie. Śmiało można uznać go za zasłużonego dla klubu, ale legenda? Legendą to jest Maldini, potraktowany wiadomo jak.
W ten sposób Gerry zrobił sobie ze Szweda parasol ochronny, który ma zatrzymać nadchodzącą falę hejtu. Wykorzystał jego medialność i manipuluje nim, łechtając przerośnięte ego, a co najdziwniejsze - ten to łyka.
Dopiero teraz dociera do mnie perfidia jaką się wykazali, przy zwolnieniu Paolo, facet może nie miał wystarczającego doświadczenia i robił błędy, ale bez wątpienia chciał dobrze dla Milanu. Poleciał tylko dlatego, że nie zgodził się zostać klakierem nowego pana. W roli tej jak widzimy doskonale odnalazł się Zlatan, przez co dużo traci w moich oczach.
Wciąż nie wiem gdzie zaprowadzą nas rządy Red Bird, wstrzymuję się z oceną, bo jest zwyczajnie za szybko i nie ma ku temu podstaw, ale zaczyna mi się to nie podobać.
Cały wywiad to lanie wody. Chcemy wygrywać wiemy jak to zrobić. Jakbym ranczo oglądał i kozioła jak startował na senatora albo jak założył partię uczciwości. Będzie dobrze, bo my wiemy jak to zrobić, bo nam fahofcy powiedzieli. Z czego jacy fahofcy i jak, to nikogo nie obchodzi.
Jedynie o Camardzie mi się podobało co powiedział. Chłopakowi trzba dać czas pilnować, uczyć, dobrać dobrego agenta żeby zaraz mamusia nie wyjebutowała go do p$g czy innego farcelońskiego klubu bo tam jej dadzą prowizję.
Zlatan: Gerry, i ty ją zaczynasz widzieć, powoli jakby, tę trasę.. ty ją bracie widzisz - w swoich marzeniach! i ja bym tu dawał od razu gis!
Jednak jego stanowisko " dyrektorskie" jest wciąż jakby z doopy i obszar do roboty słabo określony. Ale ważne ,że jest z nami i bierze na klatę nowego trenera.
Dalej nie wierze, ze na ten moment tworzymy team realnie gotowy dominować i wygrywać- amerykanie chcą sukcesów, ale zawsze u nich na pierwszym miejscu jest biznes.
Co by nie powiedział Ibra, to tak naprawdę mamy ograniczony budżet i idziemy ścieżka powolnego wzrostu wartości/ przychodów klubu. Widać wyraźnie że będziemy inwestować w młodych i ich kreować.
Niestety samymi młodymi będzie ciężko coś wygrać, co pokazuje tez historia Milanu w którym największe sukcesy w latach 2000 miał grajac dziadkami.
Gdyby miał być sukces tu i teraz to byłby Conte I ściągano by ukształtowanych zawodników. Tego chciał Maldini, więc poleciał.
"Milan ma trenera, nie managera." - warto odnotować. To oznacza, że Fonseca zgodnie z przewidywaniami będzie miał niewiele do powiedzenia, poza prowadzeniem zespołu.
Ogólnie trochę rozjeżdża mi się ta gadka o zwyciężaniu i takim samym podejściu Cardinale z wyborem Fonseki. Jakby chcieli wygrywać to by wzięli Conte.
Mam jedynie nadzieję, że mercato będzie lepsze niż wybór trenera.
Nie wiadomo kto tam decyduje, Ibra chciał Van Bommela, a tu udaje że Fonseca to super wybor.
Każdy widział Fonsece z Romy, czy to bedzie skok jakosci od tego co było z Piolim, no małe szanse.
Fonseca troche przypomina naszych polskich portugalczyków. Wiecej show wokół niego i promocji, niz wyników. Serie A to nie Szaktior ani Porto.
No nic, pożyjemy zobaczymy.. oczywiscie życzę mu szczęscia, oby zaskoczyl jak Pioli, ale szczerze zapowiada się to bardzo średnio. Top 4 finish, to bedzie cel… biorąc pod uwagę punktowanie (nawet w tym wicemistrzowskim sezonie) i scudetto (ponad stan) Piolego, to będzie regres jakby nie patrzeć, oczekiwałbym conajmniej podium w tym sezonie, żeby uciąć krytykę. Top 2… to można by uznać za sukces, brak regresu pomimo wymiany napadziora.
Powodzenia Ibra
- "Nowe kontrakty Theo i Maignana: W ich sprawie wszystko jest możliwe."
i takie to spójne gadanie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)