Typowa rimonta: Pulisic – Reijnders pokonują Como
Poniedziałkowe wydanie La Gazzetta dello Sport publikuje wywiad z Arrigo Sacchim, który wypowiedział się o Milanie i stagnacji klubu podczas letniego mercato.
Czy to możliwe, że nowy środkowy napastnik nie został jeszcze ostatecznie namierzony? "Bardzo możliwe, biorąc pod uwagę, że nie dokonano żadnego zakupu. Najpierw przeczytałem, że chcą Zirkzee, napastnika, którego cenię za to, co pokazał w Bolognii. Potem temat ucichł, prawdopodobnie ze względów ekonomicznych. Następnie wydaje się, że za cel został wzięty Lukaku, za którym nie przepadam. Wtedy zapaliła się żarówka..."
W jakim sensie? "Powiedziałem sobie: Zirkzee i Lukaku są swoimi przeciwieństwami. Jeśli trener najpierw lubi Zirkzee, nie ma możliwości, by później polubił Lukaku. Jest coś, czego nie rozumiem w strategii klubu. Zirkzee to napastnik, który lubi komunikację na boisku z kolegami z drużyny, gra z drużyną, tworzy duety, trójkąty. Lukaku to ktoś, kto idzie na siłę, rozrusza grupę, opiera się głównie na atletycznych walorach. Krótko mówiąc, dwa przeciwstawne wszechświaty. Nie jest możliwe, aby trener, przy nieobecności jednego, był zadowolony z drugiego".
Co więc pomyślałeś? "Czekam na pierwsze oficjalne potwierdzenia mercato, doskonale wiedząc, że już jesteśmy spóźnieni. Jeśli chcesz wykonywać jakieś działania, musisz mieć wiedzę, gdzie kupować i musisz to robić już wiosną. Tutaj jesteśmy spóźnieni o dwa, trzy miesiące. Logiczne teraz, że ceny zawodników wzrosły".
Dużo było mówienia że to mercato będzie precyzyjne, że będziemy ściągać piłkarzy o określonych cechach. Wydawać by się mogło że w takim razie lista potencjalnych zakupów jest ściśle i długo opracowywana i wejście na rynek po jego otwarciu będzie się odbywało z chirurgiczną precyzją.
Niestety obraz jest taki że błądzimy po omacku i cele (konkretnie napastnicy) którzy powinni eprezentować jeden podobny styl gry, który w domyśle ma pasować do piłkarzy których mamy w kadrze, są od siebie kompletnie różni. Patrząc po tym co się dzieje teraz to każdy z celów do wzmocnienia ataku ma zupełnie różne cechy i walory. Jak to inaczej nazwać jeśli nie błądzenie po ciemku i liczenie na odpady z pańskiego stołu. W myśl byle kto, ważne żeby coś skapło.