Niech tylko popracuje nad przyjęciem piłki, bo parę razy tracił ją w głupi sposób, jak mu odskakiwała.
Sam mówi, że nie ma ciągłości i to jest prawda. Być może jeśli trochę pogra, zacznie się prezentować lepiej. Wczoraj była pierwsza jaskółka, oby wbrew przysłowiu zwiastowała nam wiosnę.